Wczoraj było o produkcie z Wielkiej Sobotniej Wyprawy do Carrefoura, a dziś wracamy na własne podwórko, do osiedlowego dyskontu owadziego zwanego powszechnie Biedronką. Wiem, że nijak nie współgra to z moim wspaniałym planem recenzowania kolejnych zakupionych w sobotę pyszności, ale hej… ostrzegałam. Spodziewając się takiego obrotu zdarzeń, uprzedziłam, że nie zdradzę co i w jakiej ilości kupiłam. Nie chcę nikogo zawieść moją zmiennością, szczególnie że produkty do recenzowania tylko czasem wybieram ja, częściej zaś mój żołądek. Jeśli chcecie składać reklamacje, proponuję właśnie do niego.
Decydującym czynnikiem w kwestii odstąpienia od planu jest jednak zawód, jaki sprawiły mi obie Pokusy. A że nie chcę popaść w rutynę jedzenia średniaków, postanowiłam przeplatać je (w proporcjach bliżej nieokreślonych) ze sprawdzonymi i lubianymi produktami. Dziś będzie właśnie o jednym z nich. Produkt ów znajdziecie, co już zdążyłam zdradzić, w każdej Biedronce. Warto go kupić, bo myślę, że usatysfakcjonuje wasze kubki smakowe. Z moimi zdecydowanie mu wyszło.
Biedronka jak to z Biedronka, za znaczną część jej produktów odpowiedzialni są zewnętrzni producenci – znani i uznani, lubiani bardziej lub mniej, ale na ogół porządni. Tak też jest z bohaterem dzisiejszego wpisu: serkiem homogenizowanym Tutti Premium, za którego bytność w świecie odpowiada firma Lactalis Polska, obejmująca marki takie jak President (któżby nie kojarzył irytującej reklamy z pracownicą i jej spotkaniem z prezydentem?), Galbani (od pysznej mozzarelli) czy Jovi (znanego z kefirów i jogurtów pitnych). Serek ów nie ma swojego odpowiednika wśród produktów markowych, a przynajmniej ja nie miałam przyjemności spotkać. To powód, dla którego warto chodzić do Biedronki.
Koniec o firmie, czas na raport zmysłowy. Zacznę od konsystencji, bo to chyba pierwszy element, na jaki zwracam uwagę. Zaskoczę samą siebie, bo choć serek jest gęsty – bardzo! gęsty (czego moja wychowana na Danio jama gębowa nie lubi), to wyjątkowo mi ów fakt odpowiada. Masa nie jest gładka, bo pływają w niej (a raczej stoją, mając w pamięci konsystencję zaprawy murarskiej) drobinki rodzynek i skórek pomarańczowych, których skład pokazuje niewiele (łącznie 1,6%), ale z racji rozmiaru jest ich mnóstwo. Tu napotyka mnie zresztą kolejne zaskoczenie, gdyż jak na każdego porządnego człowieka przystało, nie lubię rodzynek – z sernika zawsze je wydłubuję, a inne produkty wybieram po prostu bez, natomiast w Tutti Premium nie przeszkadzają mi one wcale.
Podobnie ze skórkami pomarańczowymi, które są cierpkie i niedobre, ale tu sprawiają wrażenie idealnych i idealnie dobranych. Smak serka jest waniliowy albo naturalnawy, na pewno nie ciasteczkowy (ktoś tu chyba nigdy nie próbował ciasteczek), najlepszym zaś określeniem byłoby słowo sernikowy. Tak, w zasadzie to sam serek smakuje dokładnie jak twaróg, z którego piecze się ciasto, a dodatek rodzynek i skórek pomarańczowych jednoznacznie przywołuje na myśl sernik.
Za całokształt przyznaję 5 chi, bo nazwa nie jest kompatybilna ze smakiem serka, a przynajmniej nie do końca. Konsystencja, delikatny zapach i wielkość porcji efektywnie zaspakajającej poobiedni głód działają zdecydowanie na korzyść. Gdybym stosowała połówki, przyznałabym 5,5 chi, jednak w obecnej sytuacji mogę co najwyżej uwzględnić różową wstążkę na karku ostatniego. I niech właśnie tak będzie.
Nazwa: Tutti Premium
Opis: Serek homogenizowany o smaku ciasteczkowym z rodzynkami i skórką pomarańczową
Producent: Lactalis Polska Sp. z o.o. dla Jeronimo Martina Polska S.A.
Wartość energetyczna na 100 g: 119 kcal (i 179 kcal na porcję)
Wartości odżywcze na 100 g: białko 5,4 g; węglowodany 13 g; tłuszcz 5 g.
Skład: mleko, śmietanka, cukier, rodzynki 1%, masa jajowa pasteryzowana, skórka pomarańczowa 0,6%, skrobia modyfikowana kukurydziana, syrop glukozowo-fruktozowy z pszenicy i kukurydzy, odtłuszczone mleko w proszku, aromat, barwnik: karoteny; bakterie fermentacji mlekowej.
Waga: 150 g
Upolujesz w: Biedronka
Cena: 1,59 zł
Ocena: 5 chi (na ostatnim pobłyskuje wstążka)
Pozdrawiam sernikowo :)
Bleee! One są paskudne bo mają skórkę pomarańczową :P
Ale próbowałaś? Ja też nie lubię skórki, a ten serek bardzo mi smakuje.
Jakie widziałaś jeszcze wersje smakowe tego serka?
A Danio to moja trauma z dzieciństwa. :>
Tutti Premium występuje jeszcze w wersji banan-stracciatella i wiśnia-stracciatella, ale są również klasyczne smaki sprzedawane pod nazwą Tutti.
Danio traumą z dzieciństwa, ciekawe. Dlaczego? ;>
Z początku jedzone ze smakiem, potem tylko z przyzwyczajenia i pod lekkim przymusem (ostatnio dowiedziałam się, że ja się tak z nimi męczyłam, a rodzice myśleli że nadal lubię Danio :D ). Może jeszcze kiedyś się do nich przekonam. ;)
Uuu, a pomyśleć, że gdybyś powiedziała im wcześniej, zaoszczędziłabyś sobie lat męczenia się z Danio i dziś nie myślałabyś o nich z niechęcią. Może któregoś dnia przekonasz się do jednego z nowszych smaków (Danio Extra).