Parę dni temu dotarła do mnie smutna wiadomość, iż z końcem roku z polskich sklepów zostanie wycofana mullerowa seria de Luxe. Fakt ten nie dotknąłby mnie tak bardzo, gdyby nie pewien szczegół – w serii znajduje się jeden z moich ulubionych jogurtów od Mullera w ogóle. Zamiast niepotrzebnie się smucić i obradować, co tu robić, skoro zrobić nie mogę zupełnie nic, udałam się do Tesco, by raz jeszcze wsadzić ekskluzywne desery do koszyka – taki pożegnalny zakup na podobieństwo machania białą chusteczką w kierunku odjeżdżającego rycerza, z tym że bez obawy, iż z chusteczki wylecą jakieś zielone… lepiej wróćmy do jogurtów. Przy okazji zakupów do mojego koszyka trafiła także inna mullerowa seria (miejmy nadzieję, że chociaż tej nie wycofają), a dokładniej Mix World Edition. Wybierając smaki de Luxe kierowałam się pamięcią i gustem (o dziwo zrezygnowałam z ponownego wmuszania w siebie tych, które za pierwszym razem mi nie smakowały), więc przy World Edition postanowiłam zrobić tak samo. Po chwili namysłu zorientowałam się jednak, że nie mam z czego wybierać i w czym wybrzydzać, bo seria składa się z czterech jogurtów, na dodatek każdy jest smaczny.
Takim oto sposobem wpadłam w sidła marketingu oraz własnych słabości i weszłam w posiadanie wszystkich światowych Mixów, które dziś z przyjemnością wam prezentuję. Smacznego!
Mix Maroko (204 kcal)
Recenzję serii Mixów World Edition mam zaszczyt rozpocząć od mojego ulubionego smaku, czyli Maroko – połączenia naturalnawego, niezbyt słodkiego jogurtu w konsystencji aero z chrupiącym wsadem składającym się z kuleczek pszennych i migdałów. Za każdym razem, gdy otwieram nowe opakowanie, czuję pod skórą Michaela Jacksona i mam ochotę zaśpiewać You Rock My World, choć zamiast łapać się za krocze wolę sięgnąć po łyżeczkę. Jogurtowa konsystencja aero zupełnie zawróciła mi w głowie, gdy tylko jej spróbowałam, więc będąc w większym sklepie z przyjemnością sięgam po więcej. W drugim pojemniczku znajdują się równie udane chrupki – kruche, słodkie i wymieszane z migdałami, których na oko wcale nie jest najwięcej, ale zdecydowanie górują w smaku. Kolorystyka deseru sprawia, że mam wrażenie jedzenia czegoś zdrowego, zbożowego, co niestety mija się prawdą. Rozmiar porcji jest idealny, bo 100 g dostarcza sporo kalorii (ale kto by się przejmował spróbowawszy wcześniej smaku?). Ponadto trzeba pamiętać, że istnieje tylko jeden właściwy sposób jedzenia Mixu Maroko, polegający na wysypaniu kruchej zawartości na powierzchnię jogurtu i nabieraniu na łyżeczkę bez mieszania. Mieszanie zrujnowałoby bowiem idealną konsystencję aero, co jest objawem nieprofesjonalizmu i barbarzyństwa. Jeśli więc do tej pory nie byliście tego świadomi, natychmiast się poprawcie i żałujcie za grzechy.
! Ze względu na zawartość żelatyny produkt nie nadaje się do spożywania przez wegetarian.
Opis: Fermentowany produkt mleczny z chrupkami zbożowymi z migdałami.
Wartość energetyczna na 100 g: 180 kcal
Wartości odżywcze na 100 g: tłuszcz 10 g; węglowodany 15,3 g; białko 6,2 g.
Skład: fermentowany produkt mleczny (mleko, śmietanka, bakterie fermentacji mlekowej), chrupki zbożowe z migdałami 10,6% (kawałki migdałów 40%, cukier, mąka pszenna, mąka ryżowa, syrop glukozowy, olej palmowy, miód, mąka kukurydziana, słód pszenny, sól, słód jęczmienny, gluten pszenny, dekstroza, aromat), cukier, białka mleka, emulgator E472b, żelatyna, aromat, substancja pianotwórcza: azot. Może zawierać śladowe ilości orzeszków ziemnych i innych orzechów.
Waga: 113 g (101 g + 12 g)
Ocena: 6 chi i unicorn… niech zaszaleję!
Mix Greece (184 kcal)
Ledwo skończyłam rozpływać się nad cudowną konsystencją aero jogurtu Maroko, a już przechodzimy do kolejnego – Greece, w którym sytuacja ma się podobnie. W większym pojemniczku znajdziemy dużo białego, puszystego, naturalnawego dobrodziejstwa, tym razem jednak wzbogaconego o owocowy sos zajmujący sąsiedni „pokój”. Sos ów jest prawie całkiem rozdrobniony – nie ma w nim kostek owoców, ale raczej „fusy”. Smakuje brzoskwiniowo, ewentualnie brzoskwinio-marakujowo (do połączenia przyzwyczaiły mnie koncerny spożywcze, więc to ich obarczam winą za skojarzenie), jest słodki, ale słodyczą owocową, nie zaś miodową (zapowiadaną przez producenta). Mix Greece trzeba jeść łącząc zawartość obu pojemniczków, jako że wsad nie nadaje się na samodzielną konsumpcję (co innego jogurt). Trochę szkoda, że nie dorzucili do niego owocowych kostek, ale nie można mieć w życiu wszystkiego, prawda? I tak jest to kolejne 6 chi.
! Ze względu na zawartość żelatyny produkt nie nadaje się do spożywania przez wegetarian.
Opis: Fermentowany produkt mleczny z wsadem morelowo-miodowym (25%).
Wartość energetyczna na 100 g: 131 kcal
Wartości odżywcze na 100 g: tłuszcz 5,8 g; węglowodany 15 g; białko 4 g.
Skład: fermentowany produkt mleczny (mleko, śmietanka, bakterie fermentacji mlekowej), wsad morelowo-miodowy (woda, morele 34%, cukier, miód 2%, skrobia modyfikowana, sok cytrynowy z zagęszczonego soku, substancja zagęszczająca: pektyny; barwnik: karoteny; aromat), cukier, białka mleka, emulgator E472b, żelatyna, aromat, substancja pianotwórcza: azot.
Waga: 140 g (105 g + 35 g)
Ocena: 6 chi
Mix Caribic (231 kcal)
Przed testem na bloga jogurt ów jadłam tylko raz i zapamiętałam, że nie urzekł mnie tak, jak pozostałe, w związku z czym więcej go nie kupowałam. Teraz miałam okazję przypomnieć sobie dlaczego, a powody spisać i utrwalić w pamięci na zawsze.
Po zerwaniu wieczka zauważyłam gęsty jogurt pełen wiórków kokosowych, ale to naprawdę pełen (przepełen), w drugim zaś pojemniczku odkryłam posypkę z chrupek pszennych i migdałów, zupełnie jak w ukochanym Maroko. Jak się wkrótce okazało, w posypce również da się wyczuć wiórki (choć skład ich nie ujawnia), a to już „dużo za dużo”. Nawet gdybym lubiła wiórki, podejrzewam, że uznałabym ich ilość za przesadę. Ponadto posypka jest słodsza niż w Maroko, jakby z dodatkiem miodu (skład ponownie milczy). Całość nie jest zła, taki jogurtowy odpowiednik Rafaello, i pewnie przyznałabym 5 chi, ale przewiórkowienie zdecydowanie obniża ocenę o jednego chi.
Opis: Jogurt kokosowy z mieszanką migdałów i płatków zbożowych.
Wartość energetyczna na 100 g: 154 kcal
Wartości odżywcze na 100 g: tłuszcz 6,9 g; węglowodany 17,2 g; białko 4,7 g.
Skład: jogurt (mleko, kultury bakterii jogurtowych), woda, mieszanka migdałów i płatków zbożowych 7,3% (kawałki migdałów 40%, cukier, mąka pszenna, mąka ryżowa, syrop glukozowy, olej palmowy, miód, mąka kukurydziana, słód pszenny, sól, słód jęczmienny, gluten pszenny, dekstroza, aromat, przeciwutleniacz: mieszanina tokoferoli), cukier, wiórki kokosowe 3%, syrop glukozowo-fruktozowy, dekstroza, aromat. Może zawierać śladowe ilości orzeszków ziemnych i innych orzechów.
Waga: 150 g (139 g + 11 g)
Ocena: 4 chi
Mix Brazil (167 kcal)
Jedząc Mix Greece narzekałam, że brak mu owocowych kostek. Mówisz? Masz! Wszystkie duże kawałki owoców Muller zachował dla wersji Brazil, gdzie jest ich naprawdę sporo, a wsad można jeść zarówno sam, jak i z jogurtem (i sam jogurt również – wszystkie kombinacje dozwolone). Tym razem biała, naturalnawa podstawa występuje w postaci klasycznej, jogurtowej i lekko słodkiej (ale nie tak okropnie, jak w Fantasi), nie zaś aero. Wsad intensywnie pachnie mango (brzoskwinią?*) i tak też smakuje. Znajdziemy w nim zarówno twarde kawałki mango (brzoskwini?*), jak i miękkie. Jest słodziutki i sprawia kubkom smakowym radość. Dzięki niemu nie przeszkadza mi nawet brak piankowego jogurtu, a całości wystawiam zasłużone 6 chi.
* Prawdopodobnie jest to zwykłe mango, ale moje plebejskie kubki smakowe nieprzyzwyczajone do egzotycznych owoców porównują wszystko do pospolitej, prostackiej brzoskwini.
Opis: Słodzony jogurt smakowy z wsadem 23% mango-papaja.
Wartość energetyczna na 100 g: 111 kcal
Wartości odżywcze na 100 g: tłuszcz 3,5 g; węglowodany 15,1 g; białko 3,8 g.
Skład: jogurt (mleko, kultury bakterii jogurtowych), wsad mango-papaja (mango 37,5%, woda, cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, przecier z mango z zagęszczonego przecieru 7,5%, sok z papai z zagęszczonego soku 5%, substancja zagęszczająca: mączka chleba świętojańskiego, guma guar, pektyna; kwas: kwas cytrynowy, regulator kwasowości: cytryniany sodu, cytryniany wapnia; barwiące ekstrakty owocowe: ekstrakt z cytryny; ekstrakt z krokosza barwierskiego, aromat), cukier, dekstroza, aromat.
Waga: 150 g (115 g + 35 g)
Ocena: 6 chi
Dane zbiorcze:
Producent: Molkerei Alois Muller GmbH & Co. KG
Upolujesz w: Tesco, Kaufland
Cena: 1,99 zł (Caribic wyjątkowo 2,09 zł)
***
A czy Ty masz już swój Mix World Edition?
***
Pozdrawiam
Uwielbiam wszystkie z tej serii <3 Ale tych z żelatyną nie mogę już jeść :c Niech oni zamienią ją na agar no…!
Szkoda, bo te są najlepsze :(
Gdyby tylko tą serię wycofali, to nie wiem co bym jadła, więc nie kraczmy. ;) Stałym gościem na moim stole jest Marocco, a jeszcze w tym tygodniu zagości również na blogu (uprzedziłaś mnie! :D ). Nie przepadam tylko za Brazil.
To czekam na Twoją, porównamy wrażenia :)
Z tych podanych jadłam na pewno Maroko i Karaiby, Grecji i Brazylii chyba nie próbowałam. Przynajmniej nie kojarzę.
I znowu, tym razem w Realu, trafiłam na nowość od Mullera, nowy smak World Edition, Sri Lanka. Z tego co wyczytałam na wieczku jest to jogurt o smaku czarnej herbaty z chrupkami czekoladowymi o smaku pomarańczy. I uprzedzając fakty, nie szukaj tego w internecie, bo tego nie ma, nigdzie, sprawdzałam. Chyba połączę ten jogurt z jeżynowym MullerMilch, oba to produkty oficjalnie chyba nieistniejące.
Kurczę, a ja do Reala nie lubię jeździć, więc póki co raczej go nie zdobędę. Poczekam, aż sam do mnie przyjdzie :P W każdym razie dzięki za info (bo kto wie, może jednak przejadę się do tego głupiego Reala…)!
Próbowałam Maroko i Caribic :) Naprawdę bardzo mi smakowały :D Nawet nie umiem powiedzieć czy któryś był lepszy bo uwielbiam zarówno kokos jak i migdały :)
A ja zupełnie nie rozumiem, dlaczego uwielbiam kokos, a nienawidzę wiórków.
Haha to nie jesteś jedyna :D Nasz tata zje wszystko co kokosowe ale nie przełknie nic co ma kokosowe wiórki xD Myślałyśmy do tej pory, że tylko on tak ma :)
Pozdrowcie ode mnie tate! :)
Na pewno to zrobimy i na pewno powie nam „Widzicie! A mówiłyście, że wymyślam!” xD Fakt, teraz trzeba zwrócić mu honor :P
Te wszystkie smaki… Jak to… Jak to możliwe ze nigdy nigdzie ich nie widziałam?! Rozbój w biały dzień! Dobrze, że przynajmniej najsmaczniejsze u mnie są.
Maroko… jeden z moich jogurtowych (mousse’owych?) ulubieńców. ;)
A gdzie Sri Lanka?
Wersji Brazil już nie znajdziesz, bo za nią weszła Sri Lanka. Greece możesz szukać, aczkolwiek to jest to samo, co Mix Mousse Apricot & Honey.
Środkowego i ostatniego nie jadłam ale Mix Caribic był genialny. <3 Natomiast na tym pierwszym się zawiodłam. Zafascynowana nowo zobaczonym Muller Mix'em wzięłam go w Żabce, zapłaciłam, a dopiero w domu po zjedzeniu zorientowałam się, że ma w sobie żelatynę. To był zdecydowanie najgorszy jogurt z tej firmy jaki jadłam. Zmielone, wieprzowe kości popsuły wszystko.
Wszystkie produkty Mullera w konsystencji aero są wzbogacone o żelatynę, tak samo jak absolutnie wszystkie Ehrmanna.
Zawsze myślałam, że nie lubię muller mixów. Spróbowałam Maroko i okazało się, żę jednak lubię ;) Choć dla mnie zbytnia dysproporcja między chrupkością posypki i gładkościąpianki (?). Dla mnie dobre 5-/6 :)