Jak pisałam wczoraj, Dessella Premium to produkowany dla Biedronki ehrmannowy Grand Dessert. Desery łączy wygląd kubka, gramatura (200 g), żelatyna w składzie, proporcje „budyniu” do bitej śmietany i konsystencja, różni zaś smak i kaloryczność (choć tylko nieznacznie).
O czekoladowej wersji Desselli Premium już pisałam, dziś więc opowiem wyłącznie o tej drugiej.
Dessella Premium orzechowa
W Biedronce wybór Ehrmannów mamy ograniczony, żeby nie powiedzieć, że prawie żaden. Możemy kupić albo czekoladę, albo orzech. Ewentualnie oba.
Do tej pory zawsze decydowałam się na Dessellę czekoladową, mimo faktu, że orzechy i takież produkty bardzo lubię. Przyszedł jednak czas recenzji i po raz pierwszy w życiu, od dobrych kilku lat od odkrycia Desselli, wybrałam wersję jaśniejszą (no, może nie do końca, bo kupiłam obie). Jest ona podwójna, zupełnie jak poprzedniczka, a podczas gdy w tamtej zachwyca mnie duet czekolada-czekolada, tu kokieteryjnie oczko puszcza para orzech-orzech.
Flirt zaczyna się od bitej śmietany: piankowej, delikatnej, puszystej i pachnącej obłędnie orzechowo. Już na jej poziomie robi się słodko, a jednocześnie wyraźnie orzechowo, ale nie byle jak – prawdziwie laskowo! Smaku tego nie sposób pomylić z żadnych innym. Z przyjemnością zjadłabym cały deser zrobiony z samej tylko pianki, o czym zresztą marzę podczas każdej konsumpcji Grand Dessertów.
Dół jest – standardowo – masywny, gęsty i budyniowy. Słodki, ale nie nazbyt. Znów intensywnie laskowy, choć pasta z orzechów zajmuje tylko 0,5% składu.
W deserze nie widzę żadnych wad. Uwielbiam tego typu produkty najbardziej na świecie. Jak wspominałam, podwójnie czekoladowa Dessella rozkłada mnie na łopatki, niczego innego nie spodziewałam się więc po wersji orzechowej.
Mając do wyboru obie, nadal częściej będę sięgała po pierwszą miłość (sentyment i tak dalej), aczkolwiek i tę od czasu do czasu z przyjemnością sobie odświeżę.
Ocena: 6 chi
Dessella Premium z czekoladą
Deser otrzymał unicorna smaku, nie ma więc komplementu, jakim nie zdecydowałabym się go obdarzyć. Wstawcie tu łańcuszek ulubionych i sprawiających wam największą radość słów, chwil, wspomnień, czegokolwiek, a ich suma da wam uczucie, jakie żywię względem czekoladowej Desselli.
Ocena: unicorn smaku
Składy i wartości odżywcze:
wczoraj wreszcie wybrałam się na zakupy, nakupowałam same serki, aż mi było wstyd przy kasie bo ich ilość wystarczyłaby dla całej kompanii wojska. przynajmniej teraz mogę zaszyć się w pokoju i pisać pracę licencjacką. :D dzisiaj testuję waniliowy grand dessert.
Jakie jeszcze nabyłaś? I pytałam w poprzednim poście, o czym jest Twoja praca :)
ojej, nie zauważyłam Twojego komentarza. pracę piszę z katedry prawa międzynarodowego, analiza systemu finansowania Unii europejskiej czyli jej budżet ogólny. :) jeżeli chodzi o zakupy to oczywiście kaszki Ehrmanna – czekolada, którą uwielbiam oraz orzech laskowy i tiramisu, których jeszcze nie próbowałam, waniliowy grand dessert o którym wspominałam, do tego też Ehrmann kokos z białą czekoladą i marcepan z makiem bo nie było ciacha rosyjskiego niestety. do tego jakieś owocowe jogobelle. szaleństwo :D
Będziesz ekspertem w zakresie wiedzy, na co można brać dofinansowania, przydatna rzecz :)
fakt, coś w tym jest, między innymi dlatego też chciałam pisać na temat, którego zagadnienia mogłyby mieć zastosowanie w przyszłości. :D jeżeli mogę spytać, a Ty co studiujesz? :)
Bardzo przyszłościowe kulturoznawstwo, na szczęście z trochę bardziej życiową specjalnością kultura i media.
Kiedyś jadłam,a ale z wolałam te takie 'piankowe’ desery. I tylko czekoladowe :)
Typu Sonata? Na pewno się po nie wybiorę, jak już wykończę zapasy posiadane w lodówce. Przy okazji wezmę Desery z koroną.
teraz od 23 lutego będzie tydzień amerykański no i te słynne masło orzechowe za 8,88zł, będzie gładkie i z kawałkami orzechów. Jakie polecasz? Nigdy go nie próbowałam a wszyscy tak polecają, że chcę je w końcu kupić tylko mam dylemat i nie wiem czy gładkie bez kawałków orzechów czy z kawałkami
A i tak na marginesie to co polecasz z tygodnia amerykańskiego? jakieś płatki,jogurty,lody?tak konkretnie :)
Pozdrawiam
Tak, polecam i to bardzo, szczególnie z kawałkami orzechów, bo gładkie to wiesz… bez atrakcji ;)
Poza tym polecam cztery smaki jogurtów: popcorn (ten akurat najmniej), żurawina z czekoladą (dla mnie super), karmel z kawałkami karmelu (też super), no i czekoladowa muffina (smakuje jak Almighurt z ciastkami rosyjskimi, jeśli próbowałaś i Ci smakował, powinnaś pokochać i lidlowy wariant). Ponadto wszyscy zachwalają lody, ale szczerze mówiąc, nigdy ich nie jadłam, więc to już loteria. Może sama któreś kupię.
Super dziękuję kupie to, co polecasz, a co sadzisz o płatkach bo będą tam jakieś. Chyba granola o ile się nie mylę
To nie moja bajka. Ze zdrowych płatków polecam Zdrowy Błonnik firmy Granex – wcinam to przez całą zimę z ciepłym mlekiem, nigdy nie kupuj za to płatków błonnikowych z Lidla, są wstrętne, jak tektura.
Gdybym miała wybierać z tych dwóch, to zdecydowanie opcję orzechową. ;)
Dużo nie kosztują, lepiej szarpnąć się na obie :P
Czyli rozumiem mam na razie olać Real z Ehrmannem i duć do Biedry po wersję jednorożcową? I jak nie będzie mi to smakować to znaczy, że mi kubki smakowe się zepsuły? ;D
Tak (choć do Reala możesz iść też), tak (koniecznie) i tak (innego powodu nie ma).
Poza tym pozwolę Ci mnie skopać po lewym pośladku, jeśli uznasz, że jest niedobry. Ale na pewno tak nie będzie.
Aż takie to dobre? Ohohohoho ;)
Bardzo. Byś się skusiła w końcu :P
Nie mam kiedy takich cudów jeść :D
Orzechowy wariant jakoś do nas za bardzo nie przemawia. Może gdyby były w nim kawałki orzechów laskowych to byłby dla nas atrakcyjniejszy :) A wersją czekoladową czasem zajada się nasz tata :)
Dorzućcie orzechy i po sprawie! :D
Tata jakie ma odczucia względem czekoladowej?
Generalnie jak zapytałabyś naszego tatę o doznania smakowe to zawsze mówi to samo „bo ja wiem, zjadłem, czyli było dobre” xD
Kurczę, chyba mamy tego samego tatę.
xD Podejrzane xD
Ale się jaram tym marcepanem w Lidlu :D
Co do deserów to są one moimi ulubionymi! Oba mają u mnie Unicorna, ale rzadko jadam, bo wiesz…żelatyna! ;____;
Wiem :( Powinnaś kupić sobie sitko, przez które da się przelać deser tak, żeby żelatyna została, hehe.
Przydałoby się :D
szczerze Ci powiem, że wydaje mi się, że to idealny kierunek dla Ciebie :) powinnaś w przyszłości zająć się pisaniem zawodowo bo blog jest świetnym przykładem, że wychodzi Ci to mega.
Dziekuje. Zarabianie pisaniem jest moim marzeniem.
no to: go for it! trzymam kciuki, żeby tak było :)