Czyim głosem myślisz?

Pewnego wieczora, możliwe, że po kieliszku czerwonego wytrawnego, zaczęłam zastanawiać się nad pewną niezwykle frapującą kwestią. Postawiłam sobie wówczas pytanie:

Czyim głosem myślę?

Dziś z kolei, aby zapewnić wam rozrywkę na długie godziny, a w głowach zasiać ziarno niepewności, pytanie ponawiam. A zatem…

Sprawa wydaje się na pozór prosta. Człowiek myśli i nie zastanawia się jak, po co, dlaczego, a już na pewno nie czyj głos przybierają te myśli. Te… zdania? Bo czy w ogóle możemy powiedzieć, że myślimy zdaniami? A może obrazami? Kiedy przedstawiłam moją hipotezę… nie, w zasadzie nie hipotezę, bo do żadnego wniosku nie doszłam… zatem kiedy przedstawiłam mój problem znajomym, dodali do niego jeszcze jedno pytanie: czy w ogóle myślimy po polsku? Tu skłaniałabym się ku odpowiedzi, że tak, myślimy po polsku, jeśli to nasz naturalny język. Z drugiej jednak strony, myśląc, nie zastanawiam się, czy popełniam gdzieś błąd. A powinnam, skoro w taki sposób działam, rozmawiając z kimś lub pisząc.

Załóżmy na chwilę, że myśli w języku polskim. Gdy nadchodzą, nie przyjmują formy obrazów (chyba), ale zdań. Zdań wypowiadanych bądź po prostu „rodzących się” z pustki, a nie napisanych. Żadne wewnętrzne oko nie odczytuje ich bowiem z mózgowego komputera, zeszytu czy zwoju papirusu. Myśli po prostu są, wyłaniają się jak Ziemia z Wielkiego Wybuchu. Tylko jak prezentują się przed nami, ich nadawcami, ale jednocześnie odbiorcami? Czy myśląc o planach na wieczór, myślimy swoim głosem?

Siedząc na portalach społecznościowych albo smsując ze znajomymi, chcąc nie chcąc, musimy odczytywać ich wiadomości. A kiedy to robimy, czy nasze myśli przybierają ich głos? Gdy myślimy o odbytych rozmowach i wydarzeniach z odległej przeszłości, słyszymy dźwięki? Nie, oczywiście, że nie „słyszymy” ich w dosłownym sensie, ale czy wyobrażamy je sobie? Dla przykładu: dopuszczam w głowie myśl, że znana mi osoba A wypowiada kwestię X, jeśli tylko wiem, że kiedyś naprawdę ją wypowiedziała lub mogłaby to zrobić. Dlatego bez trudu wyobrażam sobie moją siostrę, szóstoklasistkę, która mówi: „Miałam dzisiaj dodatkowy angielski” – i wtedy kwestię tę myślę jej głosem, ale kompletnie nie potrafię myśleć w ten sposób zdania: „Ale się, K*7wa, na&#^!01m”.

Im dłużej się nad tym wszystkim zastanawiam, tym bardziej wiem, że nie wiem. Gdybym myślała swoim głosem, zapewne byłby to głos taki, jaki słyszę ja, a nie osoby postronne (podobno każdy słyszy siebie inaczej). A głosu swojego nie lubię, jak chyba większość społeczeństwa. Starałabym się zatem nie myśleć lub myśleć jak najmniej, byle tylko nie słyszeć tego skrzeku. A jednak myślę, często nader filozoficznie. I, kurczę, wydaje mi się, że jednak robię to jakimś głosem. Mam wrażenie, że słyszę go, że jest we mnie, ale nie należy do mnie. Nie fizycznie. Tak jakby głos moich myśli był niespójny z gardłowym (nadal jest kobiecy, ale dojrzalszy, niższy). A może to tylko złudzenie i myśli się bezgłośnie?

To wszystko jest zbyt trudne do rozstrzygnięcia jednym wpisem, jednym wieczorem przy winie, a tym bardziej po. Mam jednak nadzieję, że zachęciłam was do myślenia – swoimi głosami bądź nie – i próby odpowiedzenia na pytanie, którego nie zadałam na początku:

Czyim głosem myślisz?

***

Dla ułatwienia zadania: wybierzcie sobie jedną dobrze znaną wam osobę, najlepiej taką, którą lekko idealizujecie: mamę, tatę, bliskie rodzeństwo. Najpierw pomyślcie, że mówi do was coś miłego, coś, co naprawdę czasem zdarza jej się powiedzieć. Czy słyszycie wtedy jej głos?

A teraz wrzućcie w jej usta formułkę pełną przekleństw, najobrzydliwszych albo najstraszniejszych rzeczy, których w rzeczywistości nigdy by nie powiedziała. Czy i wtedy udaje się wam ją usłyszeć?

14 myśli na temat “Czyim głosem myślisz?

  1. Tak mam konto na facebooku :) Piosenka bardzo mi się podoba i nawet teraz jej słucham.. Według mnie ma również taki „życiowy” tekst :) A co do kanapki to smarowidło jest prostsze niż myślisz – banalnie proste :)
    A wpis jest na prawdę warto polecenia, więc nie masz za co dziękować – osobiście lubię tego typu wpisy :)

    Wiesz bardzo dobrze to ujęłaś „Myśli po prostu są, wyłaniają się jak Ziemia z Wielkiego Wybuchu.” Wiesz tak sobię myślę, czy warto się nad tym zastanawiać… z jednej strony jest to nurtujące pytanie (przynajmniej dla niektórych) ale z drugiej od takiego myślenia można zwariować (jesli ma się z tym problem)… Przez ten post sama zaczęłam o tym myśleć i nie jestem pewna na 100% jaki to głos.. wydaje mi się,ze mój ale pewności też nie mam ;)

    1. Pytałam o konto na FW – Filmwebie, bo to w kontekście filmów i ich oceniania.

      Dobrze czasem pomyśleć o czymś trudnym, nawet nierozwiązywalnym. Odrywa nas to od codzienności, obowiązków, problemów.

  2. Zastanawiałam się mniej-więcej nad tym jakiś czas temu. Nawet kiedy piszę ten komentarz, mimo że przecież nic nie słyszę, mam wrażenie że coś mi go czyta w głowie.
    Hm, to trochę przerażające – jak gdyby słyszę głosy.. :D

  3. Myślę swoim głosem – przeważnie. Czasem myślę innym głosem kobiecym, ale nie wiem, co to za głos i nie potrafię go przywołać. Czasem wiadomości na facebooku albo SMS-y odczytuję swoim głosem (w głowie), a czasem głosem osoby, która do mnie pisze. Wówczas nawet akcentuję i moduluję głos tak, jak dana osoba :) Zawsze, ale to zawsze odczytuję słowo pisane głosem piszącego, kiedy piszesz do mnie Ty, Kama, Maciek, moja mama i Gabryś (przyjaciel). Teraz doszedł do tego jeszcze Jarek – każdego SMSa odczytuję Jego sposobem mówienia :D

    A powyższy tekst czytałam trochę Twoim głosem, a trochę swoim. Bez problemu potrafię też przywołać głos i sposób mówienia Julki, chociaż bardzo rzadko mam okazję z nią o czymś rozmawiać :)

    Ale rozkmina, no cholera jasna! :D

    1. Aż czuć, jak szare komórki przewalają węgiel.

      Nie skleja m się jeno „czasem wiadomości na facebooku albo SMS-y odczytuję swoim głosem” z „zawsze, ale to zawsze odczytuję słowo pisane głosem piszącego”. To czasem czy zawsze? ;>

      1. Aaa bo niedokladnie sie wyrazilam – to drugie tyczylo sie tylko wybranych osob, przeczytaj jeszcze raz :)

        1. Tak normalnie, to slysze wlasny glos, ale w przypadku kilku wybranych osob slysze ich glos :) O, moze tak bedzie jasniej :D

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.