Celiko, Frupp sorbet truskawkowy

Lato coraz bliżej, słońce świeci, ptaki śpiewają, sklepowe chłodnie zapełniają się lodami, nie inaczej zresztą domowy zamrażalnik, a na blogowym mailu pojawia się propozycja skosztowania nowości od firmy Celiko – sorbetu lodowego tworzonego z owocowych batonów Frupp.

Na intrygująco sformułowaną ofertę odpowiedź mogła być tylko jedna: choć za sorbetami nie przepadam, a jedynym dobrze wspominanym smakiem jest mango od Grycana, to ryzyko postanowiłam podjąć. W końcu ekologiczny baton z suszonych truskawek naprawdę mi smakował. Ponadto na współpracę zdecydowałam się z drugiego powodu: lody Frupp robi się samodzielnie, krusząc batoniki do szklanki, zalewając je wodą, a potem zamrażając w przygotowanej przez firmę foremce. Dla mnie jako osoby samotnej (Rubi nie była zainteresowana procesem twórczym) to średnia atrakcja, choć niewątpliwie kolejny krok na niezbyt długiej ścieżce kulinarnej, w przyszłości jednak, kiedy będę przygotowywała lody ze znajomymi albo rodziną (moja siostra uczy się właśnie gotować, więc foremka znajdzie zastosowanie szybciej niż przypuszczam), zestaw od Celiko może się okazać niezastąpiony. Punkt za prorodzinność!

Celiko, Frupp sorbet truskawkowy

Frupp sorbet truskawkowy

Odpowiadając na maila firmie Celiko, poprosiłam o przysłanie batoników truskawkowych, jako że wersja wiśniowa i malinowa były dla mnie za kwaśne. Otrzymując je i przygotowując do kontaktu z wodą, byłam jednak zrozpaczona, że dostałam tylko dwie sztuki. Z jednej strony to oczywiste, że nie mogli mi podarować całego kartonu, z drugiej… ludzie, jak one cudownie pachną!

Celiko, Frupp sorbet truskawkowy (12)

Jeden Frupp to niecałe 40 kcal, dwa Fruppy to niecałe kalorii 80 (matematyka dla zaawansowanych). Po zalaniu ich wodą (ok. 70 ml), otrzymujemy zatem sporych rozmiarów loda, który śmiało może stawać w konkury z Big Milkiem, choć oczywiście nie ze względu na smak.

Po odczekaniu sugerowanych czterech godzin, ba, po odczekaniu całych dwóch dni, loda wyjęłam z zamrażarki i poddałam oględzinom. Pierwsze, co zarejestrowałam, to że ze cudowny i intensywny zapach truskawek zanikł, a na jego miejscu pojawiła się owoc lekko rozwodniony i bardzo, bardzo delikatny. Nadal przyjemny i naturalny, ale to już nie to samo.

Celiko, Frupp sorbet truskawkowy (6)

W smaku czułam truskawki, owszem, nawet naturalne, ale typowo sorbetowe (wow, czego się spodziewałaś?). Brakowało mi towarzyszącego im mleka lub śmietany, brakowało gęstości i wyrazistości, jaką mają popularne lody czekoladowe, karmelowe, orzechowe… jakiekolwiek, których bazy nie stanowi woda. Poza tym przeszkadzała mi charakterystyczna gąbczastość Fruppa, którą odnotowałam już podczas jedzenia batonów, gdy sucha masa zmieszała się ze śliną. Z tego i tylko z tego względu truskawkowy słodycz nie dostał pięciu chi i z tego względu dziś nie polubiłam się z sorbetem.

Celiko, Frupp sorbet truskawkowy (7)

Ale to jestem ja, miłośniczka niezdrowych, nieekologicznych, niealternatywnych słodyczy. Sorbet Frupp, który miał w sobie zbyt mało truskawki, a zbyt dużo „rozmiękłego chleba”, pozostawił moje serce obojętnym. Z racji jednak, że zawsze staram się dawać wszystkim produktom drugą szansę, do przetestowania odłożonej połowy loda zaprosiłam mamę.

Mama sorbetów nie lubi tak samo jak ja. Nie kupuje również zdrowych słodyczy, łasząc się na pospolite czekolady i popularne batoniki. A jednak, gdy podzieliłam się z nią trzema smakami Fruppów, zachwyciła ją ich innowacyjność (moją siostrę chyba nawet bardziej). Podchodząc do loda, była sceptyczna, ale po chwili lizania przeszła od stanu „niee” do „moooże”, kończąc na „dobry, napisz jednak, że dobry”. A więc sorbet Celiko smakować może (co wcale mnie nie dziwi, gusta są różne, a produkt jest naprawdę wart uwagi). Ponadto kazała mi podciągnąć ocenę za samodzielność produkcyjną lodów, dzięki czemu nasza kuchnia staje się na moment prawdziwą Ice Cream Factory.

Celiko, Frupp sorbet truskawkowy (10)

Sumując nasze wrażenia, lodowi wystawiam trzy chi. Ja za smak i konsystencję przyznałam mu dwójkę, niestety sorbety skazane są u mnie na potępienie, mama zaś czwórkę. Mimo mojej niechęci uważam jednak, że foremka jest bardzo ładna i przydatna (szkoda tylko, że otrzymałam ją w kolorze granatowym, a nie różowym i że póki co na wszystkich widnieją kontury maliny).

Sądzę, że jeśli lubicie zdrowe alternatywy dla zwykłych słodyczy – sorbetowy Frupp jest dla was.

skalachi_3Ocena: 3 chi


Skład i wartości odżywcze:

Celiko Frupp truskawka wiśnia malina (13)

Celiko Frupp truskawka wiśnia malina (9)

36 myśli na temat “Celiko, Frupp sorbet truskawkowy

  1. A ja sorbety uwielbiam i wszelakie z chęcią przytulam. Jestem owocową maniaczką i takie zimne wersje jak najbardziej do mnie przemawiają. Nie lubię jedynie sorbetów tak rozwodnionych, że smaku nie czuć. Ale tego jeszcze na oczy nie widziałam. Dla mnie to kompletna nowość. Ciekawe czy by mi przypadł do gustu. Najbardziej lubię takie grycanowe albo z Zielonej Budki ;) Chociaż nie wszystkie smaki są sobie równe ;) Pozdrowionka serdeczne :)

  2. Sorbety uwielbiam ale rzadko trafiam na takie, które mnie naprawdę zadowolą. :D Zazwyczaj to zamrożona woda absolutnie nieoddająca smaku owoców. Chyba, że pochodzi z dobrej lodziarni wtedy to co innego. Te wyglądają dziwnie i mnie jakoś nie zachęcają chociaż foremka śliczna, przydałaby mi się taka, może sama bym wzięła się do roboty i podniosła kulinarne umiejętności.
    ps. Padniesz chyba jak Ci coś opowiem… :D
    Śniłaś mi się dzisiaj. To jednak nic… Śniło mi się, że byłyśmy trochę mniejsze i bardzo chciałyśmy zostać siostrami. Dlatego wiesz co wymyśliły te nasze pokręcone głowy? Że spikniemy naszych rodziców haha. Zorganizowałyśmy randkę dla mojego taty i Twojej mamy, a w tym czasie siedziałyśmy w Twoim pokoju i obżerałyśmy się NAWET PAMIĘTAM DOKŁADNIE Wedlowską Karmellove. Po jakimś czasie jednak mój tata wszedł do pokoju i powiedział, że ,,wychodzimy”. Nie wiem co tak zaszło, ale ostatecznie z naszych planów nic nie wyszło. :D Ja nie żartuję, naprawdę. :D

      1. Haha. No mój tata zajęty. :P Szkoda, że taki genialny pomysł się nie udał fajnie by było mieć taką siostrunię. :D Musiałybyśmy tylko zainwestować w dwie lodówki by pomieścić nasze serki.

  3. Roztopiony baton. Nic innego. To, jeśli miałbym go jeść, wolę jednak szorstką niczym pumeks wersję… standardową. A sorbety niechaj pozostaną sorbetami ;)

  4. Hmmmm…. ciekawe. Ja bym pewnie zjadła bez mieszania z wodą i mrożenia, drugiego z mlekiem zamiazt wody, trzeciego z jogurtem, a czwartego – ze śmietanką, delikatnie ubitą (podbitą? ;P)

    1. Gdybym miała więcej, to pierwszą turę zjadłabym na sucho, drugą z mlekiem, trzecią mogłabym z jogurtem.

  5. No mooooże gdyby to tak zmieszać ze śmietanką, posłodzić i zatopić w czekoladzie, to bym się skusiła :p ale taka opcja do mnie nie przemawia ;) wolę „na sucho” ;)

  6. :O!!! jadłam batony, ale pierwszy raz widzę to cudo! co prawda nie szaleje tak samo jak ty za sorbetami, ale… czego się nie robi dla przetestowania :D gdzie je kupiłaś? :(

      1. znów!? wypraszam sobie bo czytałam! o mamo, gdybym jeszcze ten produkt znała to bym sb odpuściła, ale tak to nie! to że dostałaś e-maila z propozycją to automatycznie nie oznacza, że ich nie kupiłaś, ale skoro się tak oburzyłaś to znaczy, że jednak nie. Nie zawsze wszystko łapię od razu, ale staram się nadążać! ja nie pamiętam co 5 minut powiedziałam do współlokatorki jak wychodziła, ale, że wyszła pamiętam xD

          1. wiem… wiem… dzisiaj ponoć powiedziałam ,,cześć” do wykładowcy… zajarzyłam dopiero jak usłyszałam wybuch śmiechu za mną i zobaczyłam wzrok wykładowcy… no to mam przesrane =.=

            1. Haha, to już hardcore. Ja za to jestem mistrzem przeklinania w najgorszych możliwych momentach. Zawsze jak zbierze mi się na głośnią k*wę, to zza rogu wychodzi jakiś wykładowca.

              1. hahaha to dobrze, że i normalni ludzie miewają takie wtopy, bo ostatnio miewałam wrażenie jakby ktoś się na mnie uwziął xDD Pan Bóg chyba robi sobie ze mnie żarty, a, że ze mnie ofiara :) ostatnio na angielskim zdawałam ustny to powiedziałam niechcący kurde, a kobieta do mnie: Pani Agnieszko proszę się opanować i nie przeklinać! a ja jej na to, że to nie przekleństwo i wymcknęło mi się… to wywaliła mnie z sali z 3-… ale najważniejsze, że zdałam łiii ^^

                  1. tak, sama się wkurzyłam wtedy, ale teraz mi przeszło i się śmieje… ale na szczęście to próbne ustne, prawdziwe mam bodajże 18 albo 25, nie wiem dokładnie bo jeden jest pisemny. No cóż jak to się mówi… głupi ma zawsze szczęście ;)

  7. Ciekawe jak długo nad tym dumali :D. Prędzej sięgnęłabym po ich klasyczny owocowy batonik na sucho, niż po takie cuś. Choć może rzeczywiście fajna alternatywa na lato dla ludzi, którzy mocno tną kalorie.

    1. Dla ludzi na diecie wg mnie to rewelacja, bo mogą kontrolować ilość dodawanego batona i kalorie loda. Dla reszty to już według upodobań.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.