Na słodycze
Ciężki kościec
Pójdzie w cycki – pomyślała
i słodycze wciąż wpieprzała,
minął miesiąc, waga rośnie,
temu winien ciężki kościec!
Żelki
Ukochała sobie żelki,
bo od żelków zad niewielki,
w żelkach jeno żelatyna,
krowa ginie, je dziewczyna.
Lepsze
Lepsze chipsy i paluszki
od jaboli i piw z puszki,
bo wątroba odpoczywa,
za to biodro dogorywa.
Za luźne
Kiedy spodzień z tyłka spada,
potrzebna ci czekolada,
jedz przez miesiąc lub przez dwa,
a w bonusie cukrzyca.
Po terminie
Gdy przydarzy ci się sraka,
wyrzuć Smectę, zjedz lizaka,
jeśli po terminie – gorzej,
bo do sraczki rzyg dojść może.
Bloggerka
Toffi za twarde, karmel za miękki,
wszystko się lepi i włazi do szczęki,
wywal więc lepiej wszystkie słodycze
lub oddaj bloggerce – na opcję tę liczę.
Stań na wadze
Zniknęła w żołądku cała bomboniera,
pączek goni pączka, ten za to eklera,
brudna twarz łasucha, ale ucieszona,
gdy na wadze staniesz, twój entuzjazm skona.
Nie mam ciebie
Milka, Ritter, Mieszko, Śnieżka, Wawel, Wedel,
co mi po tym blogu, skoro nie mam ciebie?
Tyle już przeżyłam, bierze mnie cholera,
bo na liście nadal brak mi jest Zottera.
Słodyczoholizm
Idzie paczka z dala, już zacieram ręce,
wszak słodyczy zawsze można dostać więcej,
w środku niespodzianka, dużo różnych rzeczy,
mam słodyczoholizm – to się wogle leczy?
Wyznanie
Wyznam wam, ludziki,
kocham smakołyki,
zwłaszcza te z karmelem,
nimi się nie dzielę.
Jestem molem
W zbiorach moich leży dużo czekolady,
na spożywcze mole warto by mieć wkłady,
wyznam jednak szczerze, czekolada ta
mnie najbardziej kusi, molem jestem ja.
Czas żeru
Gdy wybija ósma, żeru to jest czas,
znikam z internetów, nie ma mnie dla mas,
sięgam po słodycze lekko drżącą ręką,
wpycham w siebie tyle, aż mi brzuchy pękną.
Czekolada
Są i takie rzeczy: dropsy, cuksy, draże,
nigdy o nich nie myślę i nigdy o nich nie marzę,
w kontrze do nich jednak stoi czekolada,
chcesz zobaczyć barek? Do swojego spadaj!
Nie ma nadziei
Wiedz, mój towarzyszu, iż nie ma nadziei dla ludzi,
którym blednie życie i których entuzjazm się studzi,
ilekroć czekolada znika z pola widzenia,
przypominają tedy nie człowieka, a cień jego cienia.
Wafel
Nigdy nie jadała mlecznej czekolady,
nie tykała nawet łyżki marmolady,
wpierniczała za to na tony wafelki,
bo wafel jest lekki, a zad po nim niewielki.
Genialne! :D A najlepsza o Zotterze :P Jak będę miała układać jakieś wierszyki czy rymy na polski to mi pomożesz, co nie? :D
Pewnie :D
Leżę i kwiczę… Już się dawno tak nie uśmiałam. Powinni to drukować na opakowaniach! Skąd ja znam ten czas żeru? Można by ulubić sobie inną porę na zjadanko słodyczy, a tu zawsze wieczorem nachodzi na nie ochota albo popołudniem późnym. Ech życie :D A ciężki kościec muszę pokazać Mamie i koleżankom, jakże to prawdziwe na wymówki :D Pozdrawiam serdecznie. Uczyniłaś mój dzień weselszym już od rana :)
Ależ mi miło :) Polecam się na przyszłość.
Kurczę, ale fajne!! Ty to masz talent, teraz się ciągle śmieje :’)
Dobrze, śmiech to zdrowie :)
Gdzie kruchości i ciasteczka?
Gdzie tu lodów pełna beczka?
Brak Oreo, istny skandal!
Dupa blada, piszę mandat!
Czekaj trochę, przyjacielu,
bo zamówień nie mam wielu,
raz następny będą ciacha,
już zaczynam notkę machać.
Przeczytałam wszystkie ale pierwszy totalnie mnie zauroczył!! :)
Pierwszy z życia wzięty :D Ciągle się słyszy, że ktoś ma ciężkie kości.
Rewelacja po prostu! :D
Dziękuję, starałam się :)
Ależ mi umiliłaś poranek przy notatkach! Najbardzej podobał mi się ten o bloggerce i o wafelkach – chyba dlatego, że się z nimi trochę utożsamiam haha. :D
Cieszym siem :D
Aaaa i przypomniało mi się, bo kiedyś pytałam Cię czy próbowałaś tych ciastek od milki ale nie tych cake&choc tylko choco twist. Pisałaś, że nie bo są tylko w dużych opakowaniach. W Lewiatanie są sprzedawane w małych – na sztuki. :-) Takie o: https://www.google.pl/search?q=milka+choco+twist&biw=1366&bih=599&source=lnms&tbm=isch&sa=X&sqi=2&ved=0CAYQ_AUoAWoVChMI06K5kuyPxgIVyxUsCh19IwAf#imgrc=srp3TwIM0f8XBM%253A%3BN6Mi75xyxTdNCM%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.stama.co%252Fwp-content%252Fuploads%252FBISCUITSMILKACHOCOTWIST28g.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.stama.co%252Fproducts%252Fbiscuits-milka-choco-twist-28g%252F%3B700%3B495
Oooooo, dzięki!
Bloggerka wygrywa + specjalne wyróżnienie dla Marcina i Twoją ripostę :) Te dwie fraszki sprawiają wrażenie, jakbyście się umówili i napisali je wspólnie ;)
Łe tam, nic trudnego komuś zafraszkować i odfraszkować :)
hahahaha…. o masakra, popłakałam się xDDD ,,brudna twarz łasucha, ale ucieszona,
gdy na wadze staniesz, twój entuzjazm skona”— rozwaliłaś mój system :D albo z tym barkiem, że mam spadać do swojego… to był istny pocisk do mnie skierowany! xD najpierw sprowokowałaś mnie, a potem prętem w łeb :D te wiersze są idealne do dekonstrukcji! <3 ty się znasz :)
Tylko nie prętem, aż tak brutalna nie jestem! :D
kto wie, kto cokolwiek wie :D http://demotywatory.pl/4512758/Gdy-nauczyciel-wyjdzie-na-chwile-podczas-egzaminow— hahaha normalnie jakby u mnie na studiach nagrywali :D
Świetne!
Ale z tymi wafelkami i zadem to niekoniecznie – Grzesiek bardziej kaloryczny niż Snickers (w 100g oczywiście)
Wiem, wafelki przeważnie mają więcej kalorii na 100 g niż batony. Wszystko, co Marsa, zamyka się w 500 kcal, podczas gdy wafelki to 550+.
Olga <3
REWELACJA! :)
Dzięki! :)
O, już dawno takiego wpisu nie było :D
Widać, że Zotter nadal siedzi w Twojej głowie i mówi „KUP MNIE W KOŃCU!” xD
Żebyście wiedziały!
A mi sie bardziej podobały wcześniejsze fraszki, o!
A czemu? ;>