Alpro, Deser sojowy o smaku waniliowym

Deser stojący poza lodówką… znajdujący się w dziale ze zdrową żywnością… w smaku waniliowy… na dodatek sojowyTo musi być ohydne! A może nie…?

Alpro, Deser sojowy o smaku waniliowym (1)

Deser sojowy o smaku waniliowym

Pewnego dnia bliżej nieokreślone siły wyższe (stawiam na ciekawość oraz skłonności do masochizmu) pchnęły mnie do zakupu dziwnego deseru, którego opakowanie wyglądało zupełnie nieatrakcyjnie, na dodatek było brudne, a sam deser stał na zwykłej półce, miliony kilometrów od lodówki, posiadał napis „sojowy” oraz datę ważności sięgającą końca świata. Dlaczego poczułam, że wśród tylu innych ekologicznych śmieci produktów muszę go mieć – do dziś nie potrafię tego racjonalnie wyjaśnić.

Ale stało się. Przygarnęłam deser Alpro, wstawiłam go do lodówki i pozwoliłam stać. I stać. I stać… I pewnie stałby tak do chwili, w której data zmusiłaby mnie do konsumpcji, gdyby nie pewien wieczór, w którym zjadłam już swój standardowy jogurt i porcję czekolady, ale nadal byłam głodna. Otwierać kolejnego zwykłego jogurtu nie miałam ochoty, tym bardziej że to aż 150 g (trochę najedzona jednak byłam), ale niczego mniejszego nie posiadałam. Niczego oprócz sojowego deseru.

Alpro, Deser sojowy o smaku waniliowym (3)

Kiedy zerwałam wieczko, nieco się zdziwiłam. Liczyłam na coś gęstego, porównywalnego do Grand Dessertu czy Grand Royala (i może dlatego kupiłam produkt Alpro?), a dostałam dość rzadką zawiesinę, jednolitą, w barwie żółtą, ale bez kropek wanilii. Jej gładkość została poddana wątpliwości dopiero podczas jedzenia, bo gdy uderzałam o siebie zębami, czułam osadzający się na nich proszek.

Deser pachniał ładnie i waniliowo, podobnie do wyżej wspomnianej propozycji Ehrmanna, tyle że niezwykle delikatnie. Posiadał odpowiedni do tego zapachu smak: waniliowy, słodziutki, z lekkim posmakiem czegoś niemożliwego do określenia, co z przyjemnością zwaliłam na soję (bo na co innego?). Nie był to jednak posmak obrzydliwy ani stojący na przeszkodzie przyjemnej konsumpcji.

Produkt pozytywnie mnie zaskoczył. Myślałam, że to będzie coś niezjadliwego, a dostałam więcej niż przyzwoity waniliowy deser, którego z zamkniętymi oczami nawet nie posądziłabym o bycie sojowym. Podobał mi się jego alkoholowy odnośnik, żeby nie powiedzieć pierwiastek. Sam deser nie zawierał bowiem nuty procentowej, ale odsyłał na drodze skojarzeń do ajerkoniaku.

Jedyne, co producent mógłby w nim poprawić, to ta nieszczęsna rzadkość konsystencji (skądinąd zróżnicowana – trafiają się i sztuki przyjemnie gęste). Dodatkowo po zakończeniu konsumpcji czułam na języku delikatną gorycz – też mogłoby jej nie być. Deser polecam wszystkim, którzy szukają nowych doznań smakowych. Można go dodać do ryżu na mleku (przypominał mi trochę sos z Riso czy Belriso waniliowego), kaszki manny, owsianki. Można też zjeść jako jogurt, prosto z kubeczka, tylko może niekoniecznie za tę cenę.

Ocena: 5 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

Alpro, Deser sojowy o smaku waniliowym (2)

38 myśli na temat “Alpro, Deser sojowy o smaku waniliowym

  1. Ja też go jadłam i mi smakował :)ale lepszy jest o smaku ciemnej czekolady, musisz spróbować =)

    1. Widziałam ostatnio w Almie, ale są pakowane po cztery, to już za dużo kasy jak na takie maluchy. Może kiedyś.

  2. Jadłam dawno temu, ale ja się lekko nim dławiłam, bo nie byłam pewna czy da się spożyć, czy jest paskudny. Moje kubki smakowe zwariowały. Ostatecznie stanęło, że zjeść się da, ale już nigdy więcej.

  3. Też mnie przerażają te długaśne terminy przydatności do spożycia ;). Lubię sojowy posmak, ale takich deserków unikam – raz, że drogie; dwa, że ciężko mi wkomponować w swój tryb żywienia takie wynalazki. Zostanę przy sojowych czekoladach :D.

  4. Mleko sojowe lubię raz na jakiś czas, a takie deserki… no nie dla mnie. Nigdy nie wiem, kiedy to jeść: za mało żeby się najeść, a na przekąskę… hm, wolę słodycze, haha. :D
    Jadłam go kiedyś i te 4 chi to chyba dobra ocena. Z takim smakiem i konsystencją, a także składem, który mógłby być lepszy, powinien być o wiele tańszy.

  5. Jadłam je i dla mnie są paskudne :P Tak jak mleko sojowe mi smakuje, to te deserki są lipną podróbą Destelli.
    Ale słyszałam, że smak czekoladowy jest lepszy, a najbardziej kusi mnie pierniczkowy z UK :<

  6. Produkty Alpro kuszą mnie od jakiegoś czasu (m. in. ten deser, smakowe mleka), ale sama nie wiem, szczególnie jak napisałaś o konsystencji. Z jednej strony nie jest to aż tak drogie, z drugiej szkoda tych kilku złoty nadwyżki w cenie.

  7. Mnie również zawsze dziwiło, dlaczego one do choo.. Dlaczego one stoją na półce a nie w lodówce? O co chodzi? Z resztą, tak ma być :)
    Mimo pozytywnej recenzji raczej się nie skuszę. To chyba nie jest coś dla mnie. :)

  8. Serek, coś dla mnie jak wspaniale! :P
    Gdyby nie cena to pewnie wyjadałabym go całymi kartonami. Bardzo go lubię i ja akurat dosyć silnie czułam iż jest on faktycznie sojowy aczkolwiek dla miłośniczki sojowych produktów jak ja to akurat na plus. Cieszę się bardzo, że i Tobie smakował. :-)

      1. Nie, bo czytałam, że są słabsze hihi. :P Poza tym ja rzadko w serkach się kuszę na ten wariant bo zazwyczaj czekolada nijak ma się do jej smaku i zazwyczaj to jest raczej taki sztuczno-truflowy posmak. Ciężko mi dogodzić jeżeli chodzi o czekoladowe serki. :D Nie powiem jednak, żeby mnie nie ciekawił SOJOWY.

  9. A widzisz… zawsze omijam go szerokim łukiem, no dobra może nie szerokim, bo jednak kilka razy go macałam, ale mimo wszystko się na niego nie skusiłam… ale teraz wiem, że warto to zmienić :)

    1. A ja muszę się skusić na pozostałe, chciałabym je tylko znaleźć w pojedynczych opakowaniach. Trafiłam nawet na czekoladowy ostatnio w Almie, podniecona chciałam kupić, a tu… termin minął dzień wcześniej :/ Grzecznie oddałam go pani chodzącej po sklepie i poszłam po resztę zakupów.

  10. Ciemny lepszy ten mi średnio smakował ,ale jadłam bo tęskniłam za jogurtami gdy karmiłam piersią małego(Jaś miał alergię)

      1. Miał alergię na mleko krowie (w pierwszym m-cu jego zycia piłam dużo mleka,jadłam duzo serów,jogurtów i nie świadomie go uczuliłam,6m-cy nie jadłam nic z dodatkiem mleka i uczulenie mu minęło)

    1. Wy macie ogromne doświadczenie w sojowych produktach, ja jestem jak raczkujące, na dodatek ślepe dziecko.

  11. nie powiem, nie raz mnie podniecał w sklepie, ale zawsze jak jeszcze kiedyś istniały takie małe deserki z danona dwa smaki to nimi się wypychałam :D … głównie dlatego, że ta cena jak na taki deserek mnie powala, a tamte kosztowały niecałą złotówkę ;) nazywały się kratka, gratka coś takiego ^^

  12. Ja go kupię! Zawsze się zatrzymuję przy produktach od alpro (mleko migdałowe i kokosowe to moi ulubieńcy!). Szukam tych serków, ale o smaku gorzkiej czekolady. Szkoda, że tych dużych jogurtów nie ma w Polsce..

  13. Nie wiem co maja w sobie te opakowania, ale ilekroć jestem w dziale ze zdrową żywnością, przyciągają wzrok. I choć mężczyzna soi nie powinien jeść w ilościach hurtowych, często się zastanawiałem czy nie kupić takiego opakowania.

    Minusem jest ich system pakowania. 4 kubki (przy innych smakach) to stanowczo za dużo (pod względem ekonomii też) jak na spróbowanie. Teraz widzę, że i konsystencja budyniu, którą chciałem otrzymać byłaby tylko życzeniem. Dobrze wiedzieć ;)

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.