Po długich tygodniach oczekiwania wreszcie dotarła do mnie smakowita paczka od Nature’s Bakery. Jest to kolejna edycja – albo po prostu ciąg dalszy – współpracy z tą amerykańską firmą produkującą zdrowe batono-ciastka z pełnoziarnistej mąki, fig i innych owoców. Póki co w Polsce możemy znaleźć tylko trzy warianty smakowe: figowy, malinowy i jagodowy, ale wierzę, że z czasem pojawi się coś więcej. W końcu wysyłanie produktów do recenzji jest krokiem w stronę podbicia nowego rynku.
W ramach pierwszej współpracy otrzymałam smaki batonów z klasycznej serii:
Fig
Blueberry
Raspberry
Lemon
Apple Cinnamon
Mango
Strawberry
Peach Apricot
Fig Bar Pumpkin Spice – limited edition
Pierwszym rodzajem otrzymanych w nowej paczce Fig Barów jest limitowana, jesienna edycja o smaku Pumpkin Spice, czyli przyprawy dyniowej. Od lat podbija ona serca i kubki smakowe mieszkańców Ameryki, a za sprawą modnych kawiarni typu Starbucks pojawia się także w krajach Europy. Ja nie miałam jeszcze okazji jej próbować, dlatego na halloweenowy wariant smakowy ciastek od Nature’s Bakery cieszyłam się najbardziej. Moja rozmówczyni musiała wyczuć entuzjazm, bo wysłała mi aż dwa opakowania. Mam tylko nadzieję, że dzieciaki nie zlecą się z hasłem Fig Bar albo psikus!
Fig Bar Gluten Free
Drugim rodzajem otrzymanych ciastek są Fig Bary z nowej, powstałej w te wakacje serii Gluten Free, dzięki której po zdrowe przysmaki mogą sięgać również osoby z nietolerancją glutenu (oraz wszyscy hipsterzy podatni na modę na zdrowe odżywianie). Póki co zawiera ona cztery smaki: trzy tradycyjne, czyli figa, jagoda i malina, a także czwarty, który jest zupełną nowością: granat. Wszystkie mają kaloryczność obniżoną z 110 do 100 kcal na sztukę.
Przedstawicielka firmy zaszalała, bo wariant figowy i malinowy dostałam w powiększonych rozmiarach. Najwyraźniej uznała, że na zimne pory roku warto przybrać trochę ciałka. Albo i nie. Ja na pewno sama wszystkich ciastek nie zjem i nawet nie będę próbować, bo po poprzedniej przesyłce miałam serdecznie dość zdrowego smaku (choć Fig Barów kochać nie przestałam). Po otwarciu wszystkich kartonów i opublikowaniu recenzji z chęcią wymienię z kimś lub paroma ktosiami uprzejmości.
Pumpkin Spice i wersja z granatem… no ciekawe, na te recenzje czekam.
Ja też, zwłaszcza na pierwszą :)
oooo dyniowy bym spróbowała.. akurat na Halloween :) Czekam na recenzje!
Ciekawi mnie jedynie wersja z dynią, bo ogólnie fig barów nie lubię, są dla mnie za słodkie :P Gdyby było w nich – a szczególnie w nadzieniu – mniej cukru, to od biedy można by je wkomponować w np. drugie śniadanie :D
No coś Ty? Dla mnie to jeden z niewielu zdrowych produktów sklepowych, które kocham pełnią serducha. Nawet mimo rzeczywiście wysokiej słodyczy.
Kocham wszystko, co dyniowe, więc… wiadomo który smak najbardziej mnie ciekawi. Czekam na jego recenzję z niecierpliwością.
Na pewno pojawi się jako pierwszy :)
Gratulacje! :D Fig Bary są świetne, kurczę naprawdę szkoda, że u nas tylko 3 warianty są dostępne.
Uwielbiam je podgrzane. *.*
Nie próbowałam, ale teraz spróbuję na pewno.
To bardzo polecam. :D W mikrofali też ujdzie. Robią się wtedy takie idealnie mięciutkie i w ogóle same achy! :o)
Ci szczęśliwy wycałują Ci stopy :D Bo wiele osób je lubi ^^
Ja tak średnio szczerze. Ale prawidłowe, na raz xDD Gratuluję Ci współpracy, świetnie :)
Wystarczą mi w zupełności twoje recenzje kolejnych smaków :)
Jak ktoś dorzuci lizanie palców i mlaskanie małego (również palca, żeby nie było), to wysyłam mu wszystkie nawet przed otwarciem.
To Rubi na pewno się załapie jako pierwsza w takim razie :)
Gratuluję współpracy :)
To kontynuacja, więc żadne nowe osiągnięcie, ale dzięki :)
Niech oni w końcu nas nie prześladują tylko wpuszczą takie dobroci na nasz rynek :D :D Bardzo miła nowinka, że postanowili wyprodukować wersje bezglutenowe, na pewno znajdą wielu nabywców :D
Szczególnie w USA. Tam ludzie popadają w skrajności i jedni jedzą syf jak leci, a drudzy boją się nawet źródlanej wody.
Ha no tak, ale z tego co słyszałyśmy powoli to się zmienia i widocznie Fig Bary idą tym śladem :)
To co, robimy wymiankę? Co byś chciała za batona? :P
Możemy, tylko dopiero jak wszystkie pootwieram. Pogadamy wtedy :)
to ja też się piszę :)
Ok to czekamy, więc już myśl co chcesz w zamian :P
Mi się oczywiście najbardziej podobają Fig bary w wersji bezglutenowej (może hipsterem podatnym na zdrowe odżywianie nie jestem, ale glutenu, zwłaszcza pszenicy unikam z różnym skutkiem :P) – wszystkie smaki :P Szkoda, że nie ma takich powszechnie dostępnych, ale i tak czekam na recenzje ;)
A gluten Ci coś robi? Bo z tego co wiem, co on jest jak woda, jeśli nie masz nietolerancji. Czyli zupełnie nie wpływa na organizm.
No właśnie jednoznacznie stwierdzić nie mogę, ale czuję, że mi szkodzi (zawsze jak jem więcej pszenicy robi mi się na brodzie pryszcz – ostatnio jadłam sporo obwarzanków i oczywiście powstał :p a jak już naprawdę przesadzę to kłuje mnie w okolicy nerek i czuję, że to jelito… Kiedyś tak miałam niemal ciągle (a nerki, choć w idealnej kondycji nie są, kłuć nie powinny), a jak odstawiłam grahamki to mi wszystko przeszło…
Zazdroszczę Ci szczerze tego,że masz te batoniki i jeszcze bez glutenu:) . Ja teraz rezygnuję z glutenu,ale nie dlatego,że to modne,ale dlatego,że muszę:( . Czekam aż będę dostępne w Polsce:)
Robiłaś badania z krwi?
Robiłam czekam na wyniki :(
Chyba prędzej ja wylecę do Stanów i tam kupię wszystkie Fig Bary niż doczekam się ich w Polsce. Tak jak Kimiko, czekam na dyniowe :D
Wrzucę je za miesiąc, żeby wpasowały się w listopadowy klimat.
Będziesz miała co smakować :)
Na pewno :)
Sporo tego :D Ciekawa jestem granatu i Pumpkin Spice. A nawet jak dzieciak przyjdą to masz co rozdawać haha xD
W życiu nie dam im Fig Barów. Będę udawać, że nikogo nie ma w domu. Jeszcze podłożę Rubi pod drzwi, żeby szczekała. Może pomyślą, że to jakiś pies-morderca i uciekną z krzykiem :D
Po raz kolejny powiem: ZAZDROSZCZĘ. Te ciacha są obłędne absolutnie, a fakt, że masz takie wersje zwiększa ich atrakcyjnośc x jakiś milion. Hmm najciekawsza oczywiście wersja z dynią, zwłaszcza, że teraz ogólnie jest moda na dynie i idąc do pracy mijam ogromną reklamę na szybie wspomnianego przez Ciebie Sturbucksa – pumpkin spice latte. I wanna try… :< Weź im powiedz, żeby przestali szczuć tylko wrzucili to na polskie półki. :D
Szczuć, haha. Wchodzą na bloga, więc zobaczą, ile ludzi chce spróbować. Bo ktoś im to chyba tłumaczy na angielski…?
Nie no Olga, ale Ci zazdroszczę! Ja do nich pisałam i nic…weź mi napisz na FB jak to zrobiłaś, że się z nimi ”połączyłaś” i udało się kontakt złapać. :<<
To oni pierwsi napisali i pochwalili bloga, wtedy ja zapytałam o współpracę.
Farciara…
Zdrowy i bezglutenowy baton, to wypisz-wymaluj pozycja dla hipsterów. I opakowanie, którego nie widać często w sklepie, będzie idealną focią na Insta. Wrzucać ze zdrowego bzika – ok, szpanu – nie.
Dzieciaki FB nawet by nie docenili. Później przy handlu wymiennym, każdy by olewał taką przekąskę. Ani słodkie to w sposób czekoladowy, ani chrupie jak chips. Jedzenie dla starych zgredów ;)
Pumpkin Spice wsadzają nawet do najlepszych markiz świata, więc tego smaku jestem najbardziej ciekaw. Myślę, że na chłodny wieczór, do gorącej herbaty, nada się idealnie. Równie idealnie nada się do wpieprzenia przed TV i serialem, ale to inna sprawa.
W najl… tzn. w Oreo też bym baaardzo chciała spróbować.
ja bym chciała bezglutenowy dyniowy XD ale dobre i tooo
Oczywiście, bo po co korzystać z gotowych rozwiązań, skoro tak przyjemnie skomplikować sobie życie? :P
Czekam na recenzje i… Piszesz o wymianie? Wrocilam dopiero co z Londynu i nie ukrywam, ze mam troche slodyczy ;) Moze tak… No wiesz?xdd
Mmm, a co tam masz? :D
Mam troche rzeczy z Cadburry i Maltesers, fasolki do Bean Boozed Challenge i dostep w miescie do Questow, ale tylko niektorych smakow, ktore akurat sa w sklepie.
Ślinię się na Questy.