Piątnica, Jogurt typu greckiego 1,6% tłuszczu malinowy z płatkami owsianymi

Przez wiele miesięcy, jeśli nie lat, byłam przekonana, że greckie jogurty Piątnicy mi nie smakują. Chociaż nie, byłam przekonana to złe określenie. Jogurty po prostu mi nie smakowały, tak jak komuś ma prawo nie smakować Jogobella czy Mix Mullera. Po długiej przerwie jednak zrobiłam do nich drugie podejście i stwierdziłam, że wcale nie są takie złe. Naturalny – ughr, nadal nie do przejścia, bo nie podoba mi się lekko cierpka, specyficzna struktura, ale już po wymieszaniu z owocowym wsadem – pycha. Był nawet taki miesiąc, że desery jadłam codziennie, nie mogąc się opanować. Stwierdziłam wówczas, że powinnam przyznać się do błędu na blogu (co też uczyniłam), a także zrecenzować całą serię. Dziś oznajmiam, że plany się nie zmieniły, a jogurty z całą pewnością się pojawią. Datę publikacji odsunęłam jednak w czasie, bo na ostatnich zakupach nabiałowych zaszalałam i mam w lodówce tyle kolorowych kubków, że miejsce zwolni się dopiero za miesiąc. Wtedy też przyrzeczenie postaram się wypełnić.

Piątnica, Jogurt typu greckiego 1,6 tł. malinowy z płatkami owsianymi (1)

Jogurt typu greckiego 1,6% tłuszczu malinowy z płatkami owsianymi

Podczas gdy ja przyzwyczajałam się do smaku klasycznej serii greckiej 0% tłuszczu Piątnicy, firma pracowała nad wypuszczeniem na rynek trzech nowych wariantów: malinowego z płatkami owsianymi 1,6% tłuszczu, truskawkowego z poziomkami 2% tłuszczu i truskawkowego z owocami leśnymi 2% tłuszczu. Początkowo sądziłam, że nie sięgnę po żadną z nowości, a już na pewno nie pierwszą. Nie ufam jogurto-owsiankom, bo po spróbowaniu wersji bananowej Mlekovity i naturalnej z Lidla wiem na pewno, że to obleśne szatany na bazie wody z trzema płatkami na krzyż. Ponadto malina… nie, nie, to zdecydowanie nie był produkt dla mnie. A jednak. Gdy przybyłam do sklepu, to właśnie pierwiastek owsiankowy skłonił mnie do zakupu, a do towarzystwa wzięłam również duet truskawka – poziomka. Jedynym kubkiem, któremu się oparłam, był więc ten z owocami leśnymi. Co za dużo (szatanów), to niezdrowo.

Prześliczna szata graficzna produktu przekonała mnie, bym sięgnęła po niego już drugiego wieczora od zakupu (no dobra, data ważności też dołożyła swoje trzy grosze). Róż i pomarańcz, malina i zboża – mniam! Po zerwaniu wieczka spodziewałam się zastać biały jogurt z czymś kolorowym do wymieszania na spodzie, jak w każdym smakowym jogurcie greckim Piątnicy. Nic z tego. Tym razem mamy do czynienia z jednolitym różowym tworem, gęstym jak zaprawa murarska i wypełnionym płatkami owsianymi po brzegi. Jego zapach jest nieprzenikniony, naturalny, nie zdradza ani udziału malin, ani zbóż.

Piątnica, Jogurt typu greckiego 1,6 tł. malinowy z płatkami owsianymi

Pierwszą rzeczą, na jaką zwróciłam uwagę podczas jedzenia, była wspomniana już konsystencja zaprawy murarskiej. Kiedy zaczynałam przygodę z jogurtami greckimi Piątnicy, ich gęstość mi przeszkadzała, dziś jednak nie wyobrażam sobie dostać innej. Uważam też, iż smaczny beton jest sto razy lepszy od wodnistego siurka o smaku bez smaku. Nadwyżkę wody, którą w wariantach 0% tłuszczu gwarantowały owoce, tu wchłonęły płatki owsiane. Zostały one sypnięte hojnie, są miękko-twarde, wielkie, napuchnięte i pyszne. Dzięki nim równie licznie występujące w serku pestki malin nie wchodzą w zęby i nie irytują tak, jak mają to w zwyczaju robić. Innymi słowy: jogurt jest malinowy w stopniu przystępnym.

Smak produktu jest delikatny i pyszny. Na pierwszy plan wysuwa się nuta zbożowa pochodząca z płatków owsianych, dopiero później czuć malinę. Zresztą wcale nie musiałaby to być malina, całość równie dobrze komponowałaby się z truskawką czy brzoskwinią. Albo sama, naturalna i lekko posłodzona, tak jak Jogurt z ziarnami zbóż firmy Danone. Produkty owe łączy ta sama zdrowa nuta, owsiany pierwiastek. To dzięki niemu dzisiejszy bohater mnie oczarował i wiem, że kupię go jeszcze nie raz, nawet mimo tego, że jest gęsty jak wytwór murarza. Któregoś dnia posmaruję nim świeżego i jeszcze ciepłego rogala.

skalachi_5Ocena: 5 chi


Skład i wartości odżywcze:

Piątnica, Jogurt typu greckiego 1,6 tł. malinowy z płatkami owsianymi (2)

56 myśli na temat “Piątnica, Jogurt typu greckiego 1,6% tłuszczu malinowy z płatkami owsianymi

  1. Nie spodziewalam sie rehi po tobie -wzielas maline, i to dobrowolnie! :00
    Ja jogutty Paitnicy zawsze lubilam, generalnie uwazam, Ze to lepsza firma Z nabialami, no I serki grani, i wiejskie… Ale najbardziej smakuja mi te z owocami :)

    1. Wiejskie i Grani Piątnicy lubię od zawsze i bardzo :) A skoro tu malina mi posmakowała, dla Questa też jest nadzieja :D

  2. Jogurtów z płatkami owsianymi nie jem i koniec. Nie toleruję ich, mimo że nigdy nie jadłam. A maliny w ogóle dla mnie nie pasują do owsianek i, mimo że to tylko jogurt z płatkami, to całość mi po prostu nie pasuje (wypowiedź mistrzowsko skomponowana, ale… piszę jeszcze przed kawą). :P

  3. Hah, spodziewałam się historii, jak to ktoś wpakował Cię w jogurt malinowy – a tu niespodzianka, świadomy wybór ;). Nie mogę się doczekać, jak zacznę rozpracowywać zapasy zamrożonych owoców – kakaowa owsianka z malinami wróci do łask, a nie tam jakieś jogurty :D.

  4. Opakowanie jest prześliczne, ale bałam się porażki w środku.. Skoro ty polecasz jogurt malinowy, to chyba nie mam czego się bać :D

  5. jadłam kochana, opinię znasz, czekam na pozostałe smaki… <3 Ja mimo, że lubię się z Piątnicą to z tymi 0% nadal toczę zimną wojnę :D

    P.S gdzie wy kupujecie te letnie edycje Ritterek zwykle? Jestem zielona, ale jeden smak to był kupiła :)

  6. Tego smaku nie jadłam, bo mi się jeszcze w oczy nie rzucił, ale po recenzji u Szpilki kupiłam 2 pozostałe i to są chyba jak do tej pory moje ulubione jogurty owocowe (ale poczekam na ich recenzję u Ciebie i wtedy się wypowiem dogłębniej na ich temat :D). Teraz nie pozostaje mi nic innego jak poszukać wersję owsianą :)

      1. Truskawkę – poziomkę lubię bardziej – aż sobie kupię na jutro do kolacji (jeśli tylko mi się uda dojść do sklepu, bo ostatnio mam z tym problem) to będę mogła go lepiej skonfrontować z Twoją recenzją :D

    1. Ja już je widziałam w paru sklepach. Niestety nie koło domu, więc jak mnie najdzie ochota, będę musiała zorganizować sobie wyprawę do miejskiej dżungli.

      1. Może i u mnie się pojawią :) Nie będę ukrywać, że wyglądają całkiem, całkiem (mimo iż nie przepadam za słodkimi jogurtami).
        ……………
        A ja pikantne lubię a kiedyś wręcz przeciwnie – smaki się zmieniają ;) Współczuje dolegliwości z żołądkiem :( to coś poważnego? Już jest ok?

  7. o_O Malinowy jogurt ci smakował. Ba, nawet z tego co widzę bardzo ci smakował. Powinnam wypatrywać już jeźdźców Apokalipsy? Bo nie wiem czy warto prezenty kupować na święta.
    A tak poważnie to czuję się lekko zachęcona. Zdecydowanie na plus idzie fakt, że na opakowaniu nie ma wielkiego napisu OWSIANKA, który na kubeczkach jogurtu z łyżką płatków owsianych, niezmiernie mnie irytował.

  8. Fakt, nabrałaś ich wtedy jak dla sześcioosobowej rodziny :D :D
    Z tych trzech nowości to właśnie ten wariant smakował nam najbardziej, również malina nas nie odstraszyła :D Poziomka z truskawką była taka sobie, tego smaku na pewno drugi raz nie kupimy :)

  9. Ja wiem że z tej firmy lubię jeść serki śmietankowe ale jogurtu od nich jeszcze nie widziałam. I nie lubię jogurtów, ale lubię maliny. Jakby był z płatków owsianych, zjadłabym.

  10. Z Piątnicy znam tylko serek wiejski i twarożek grani, lubię oba, ale na nich moja wiedza o firmie się kończy. Słyszałam tylko coś o Piątusiach, swego czasu nawet chciałam ich spróbować, ale ochota przeszła.
    Nie przeszkadzają Ci pestki z malin, coś nowego :D Szata graficzna mi się nie podoba, za to gęstość, jak to nazwałaś – zaprawa murarska – genialna.

  11. Odnośnie wstępu, gdybym nie zobaczył tytułu i fotki, napisałbym „a teraz, łachudro jedna, zjedz jogurt z malinami [zło]”. Zacierane ręce, cichy chichot, szyderczy wzrok. Dupa, dupa, dupa. Diabeł pójdzie spać niepocieszony.

    W sumie mogę jedną sztukę spróbować. Nie oczekuję fajerwerków, ale jeśli smakowała ona przeciwniczce maliny wszelakiej, to i mnie nie powinna zawieść. Szczura, wędzonego boczku, czy żółtka jaja, w smaku brak. Pozostaje nudna malina, bez podtekstów. Chyba, że sam coś wyczuję ;)

    P.S. Czekam na przestanie fochania się na inne produkty :>

    1. Rzeczywiście, tym razem diabeł się wkurzył, bo nie udało mu się wbić szpili w moje podniebienie. Hłe, hłe, hłe. A przestać się fochać mam na coś konkretnego, czy po prostu będziesz wypatrywał odstępstw od mojej obletowiórkimalinylukrecjaiimbir normy? ;> Przez chwilę pomyślałam o Oreo, ale Oreo przecież lubię. NIE, KANAPKI NIE POLUBIĘ! :D

      1. Wiedz, że jeśli jutro będzie padał deszcz, to będzie to tylko Twoja wina. Aniołki się smucą i płaczą. Oreo, Reese’s, Daim (nie lód) pozostaną sierotami ;)

        Lukrecja i anyż to największe zło tego świata. Nawet nie wiem jaki przewrót musiałby nastąpić w Twojej głowie, abyś je polubiła. Imbiru będę bronił. Mógłbym jeść codziennie. Tarty, sypany. Obojętnie. Mam jedno danie, w tzw. specjalnościach, które by Cię do niego mogło przekonać ;)

  12. Wchodzę, widzę nowe jogurty i powiem szczerze jak na codzień ich unikam tak na ten bym się skusiła. W środku wygląda całkiem fajnie :3

  13. Jak smakowych/”owocowych” jogurtów nie jem, to akurat te w wakacje bardzo mi posmakowały. :D To znaczy; wybierałam warianty bez płatków owsianych.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.