Przegląd elektronicznej makulatury codziennej

Jedni z pogardą mówią śmieci, niechciane i niepotrzebne wiadomości elektroniczne, spam. Ja z czułością szepczę Spersonalizowana Poczta zAłączana Mailowo. Co więcej, nie krzywię się, kiedy wchodzę rano na skrzynkę i widzę dwieście nowych ofert. Nie zaznaczam wszystkiego jak leci i nie kasuję. Nie wściekam się bezsensownie na cały świat i nie narzekam, że znowu jakieś p#@)*#!^$e g*^$o mi przysłali.

Nie. Cieszę się z każdej najdrobniejszej wiadomości, ponieważ wiem, że Internet mnie zna i kocha. Nie stosuję wobec niego nieuczciwych zagrywek typu antyspamy, AdBlocki, Avasty i takie-takie. Daję mu się poznać od deski do deski i klikam wszystko, co mi podpowie. Jeśli strona wyświetli komunikat, że właśnie złapałam wirusa i muszę zapłacić 1000 zł, żeby laptop się nie zablokował, po prostu wchodzę na konto bankowe i dokonuję przelewu jak na rozsądną osobę przystało.

Jeśli portal prosi mnie o wypełnienie ankiety, która zajmie tylko godzinkę, rozsiadam się wygodniej w fotelu i klikam tak. Za całą moją dobroć i życzliwość Internet odpłaca mi taką samą dobrocią, personalizując moją pocztę. W niniejszym wpisie pokazałam tylko jej maleńką część, abyście na własne oczy przekonali się, że nie warto blokować reklam, za to warto czytać niechciane i pozornie przypadkowe maile.

Ci pieniądze 24/7

Kto by nie chciał sobie pieniędzy 24/7? To oczywiście pytanie retoryczne. Mariusz Korsak doskonale wie, że ja bym chciała. Wysyłając mi cudowną wiadomość o treści: Zr?b sobie bogaty w przyszłości za pomocą tego robota finansowa, otwiera przede mną szereg możliwości takich jak: doszkolenie się w języku polskim (jestem bowiem tak zacofana, że nie znam obowiązującej normy i nie potrafię zrozumieć przekazu), zastanowienie się nad ludzką egzystencją (niewykluczone, że niniejsza wiadomość ma jakiś głębszy filozoficzny sens), łatwe zarobienie pieniędzy (coś mi mówi, że to jednak finansowa oferta), a także kontakt z ciekawym mężczyzną (czuję, że jeśli odpiszę panu Mariuszowi, zaczniemy ze sobą regularnie korespondować na inne tematy, np. o muzyce i sztukach plastycznych). Aż żal się nie skusić.

Wiosenna pożyczka! 1500 zł na 35 dni

Lato coraz bliżej, a Pożyczkomat wciąż trzyma dla mnie pożyczkę z wiosny! Czy to nie rozczulające? Kiedy idziemy do ulubionego sklepu, a pani Danusia wyjmuje spod laty amerykańskiego Snickersa i mówi: takie cudeńko do nas przyjszło, to żem panience zostawiła, możemy tylko ze wzruszeniem otrzeć łzę. Ktoś o nas pomyślał, ktoś o nas pamiętał.

Tak samo czuję się, gdy wchodzę rano na skrzynkę pocztową i widzę ofertę, która dla zwykłych śmiertelników skończyła się zapewne w pierwszym tygodniu wiosny (nie wątpię, że na tak kuszącą propozycję ludzie rzucili się jak na świeże, jeszcze cieplutkie bułeczki), a dla mnie wciąż jest trzymana. Pożyczkomacie, dziękuję ci z całego serca. Nawet nie wiesz, ile to dla mnie znaczy.

Re: Waiting for a F*ckbuddy

Respond? Hmm, czyżbym naprawdę wysyłała do kogoś maila, że czekam na przyjaciela do seee…nsownego spędzania wolnego czasu? Co prawda wcale sobie tego nie przypominam, ale skoro Internet tak twierdzi, nie mam żadnych podstaw, żeby sąd podważać. Ponieważ ufam mu w stu procentach, klikam temat i czytam następującą treść: hey, i’m wa1ting for a h0ttie to g1ve it to me g00d! i’m a 28 year old fema1e with the n1cest rack you’ve ever seen :p do u wanna p1ay? my username is Theresa_Von_Tease, visit my profile ***here***.

A więc maila otrzymałam od Tereski, która ma najpiękniejszą (lub –ego, bo nie do końca wiem, o jaką część ciała lub cechę charakteru chodzi) rack, jaką kiedykolwiek widziałam. Nie wątpię. Do tej pory nie zdarzało mi się poszukiwać fuckbuddies, a tym bardziej fuckbuddies, które byłyby kobietami, ale – przypominam – jeśli Internet mi tak podpowiada, a on za mnie doskonale, muszę mu zaufać. Oby tylko kilka dni zwłoki nie sprawiło, że znudzona oczekiwaniem Terenia znalazła sobie inną przyjaciółkę.

Zgłoszenie nr 723/8pfhi/16: Wymagana pilna weryfikacja adresu e-mail!

Kiedy Usługodawca wysyła ci maila o takim tytule, nie waż się do zignorować! To żaden spam, wszak spamer nie powoływałby się na artykuły prawne (fragment maila: Niniejsze zgłoszenie zostało wysłane zgodnie z ustawa z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług droga elektroniczną (Dz.U.z 2002 r., nr 144 poz. 12 04 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r.) oraz dyrektywa UOKiK).

To definitywnie świadczy o prawdziwości wiadomości i przekonuje mnie, by kliknąć wers: Kliknij tutaj, aby ZWERYFIKOWAĆ POZYTYWNIE. Mam szczerą nadzieję, że rzeczywiście wszystko da się rozwiązać pozytywnie, a ja nie będę miała nieprzyjemności związanych z owym nieco tajemniczym, acz wiarygodnym zgłoszeniem. Trzymajcie kciuki!

# mójmail@o2.pl # – otrzymujesz przydział na bezpłatną jazdę crossoverem

O w mordę, jakie wyróżnienie! Oficjalny Organizator Otwartych Autotestów postanowił podarować przydział na bezpłatną jazdę crossoverem, czymkolwiek ta maszyna jest, właśnie mnie. To nic, że nie mam prawa jazdy (może crossover to nie samochód?), i nieważne, że nie lubię siedzieć za sterem żadnych poważnych maszyn (może crossovera steruje się za pomocą umysłu, zupełnie jak w Matrixie?).

Jestem niewyobrażalnie wdzięczna za to wyróżnienie i cieszę się z niego nawet bardziej niż z wygranej w konkursie Hitów, zdobycia parę lat temu nagrody rektorskiej za wyniki w nauce, a także każdego innego błahego i śmiesznego pseudosukcesiku w moim życiu. Internet wie, jak poprawić mi humor!

PS Ups, nie zerknęłam na obrazek. Crossover to jednak samochód, Peugeot 3008. Wciąż mam jednak nadzieję, że steruje się nim za pomocą myśli lub woli.

Chudnij do 8 kg w miesiąc. Nowa!

Dietetycy od kilku lat wołają: chudnij! Dziś do tego wołania dołączyła dr Bożena Borowik, również dietetyk, która uznała, że jestem za gruba. W sumie może i ma rację? Zawsze można zrzucić trochę z uszu czy pięt (zwłaszcza suchej skóry zgromadzonej przez zimę), poza tym każda kobieta ma coś, z czego nie jest zadowolona (boki, dlaczego istniejcie?!). Niedługo lato i przydałoby się wcisnąć w zeszłoroczny strój kąpielowy, kiedy będę szła nad Odrę zawalczyć nieco z bladością mego ciała.

Osiem to ładna cyferka. Taka nieskończoność, tylko postawiona do pionu, stojąca w rzędzie, wykonująca ćwiczenia pod dyktando dietetyków. Po schudnięciu ośmiu kilogramów będę ważyła… ech, no trochę mi zabraknie do kategorii żywy człowiek, ale co tam! Zresztą kto wie, może po wakacjach Internet złoży mi kolejną propozycję, tym razem brzmiącą: Przytyj 8 kg do świąt!?

SKORZYSTAJ! 2 abonamenty komórkowe za 28,78 zł + VAT dla firm z Internetem od…

I jak miałabym nie skorzystać? Kiedy ostatnio dostaliście ofertę dwóch abonamentów w cenie 28,78 zł + VAT? Ano właśnie, a ja dostałam i pewnie teraz wam głupio. To nic, że póki co nie płacę nawet za własny abonament, a drugiego nie miałabym komu dać, bo nie posiadam swojej firmy. Liczy się fakt, że ofertę złożono właśnie mnie, mnie, MNIE.

Ponieważ takich okazji się nie marnuje, jutro z samego rana biegnę zarejestrować własną działalność (najpierw przejrzę resztę maili, niewykluczone, że ktoś zaoferował mi jakąś kuszącą i superlegalną spółkę), a potem odpowiadam na niniejszą wiadomość. I kiedy ja będę miała dwa abonamenty i płaciła zaledwie 28,78 zł + VAT, wy nie będziecie mieli nic. La-la, la, la-la! Ne-Ne, ne, ne-ne!

24 myśli na temat “Przegląd elektronicznej makulatury codziennej

  1. Ja należę do większości osób, których SPAM i reklamy denerwują…. raz nie miałam komputera przez 1,5 tygodnia – pod dwóch, trzech dniach zaszłam do biblioteki aby skorzystać z komputera. Zajrzałam na skrzynkę e-mail a tam w SPAMie 24 wiadomości i drugie tyle w ogólnej zakładce… czasem też dostaję wiadomości o niedostarczonej przesyłce z dokładnie podaną datą
    ( co zabawne u mnie codziennie ktoś jest w domu, więc nie możliwe by odwiedził nas kurier i pocałował klamkę) oczywiście to kolejny trik naciągacza – aby dowiedzieć się czegoś więcej o przesyłce muszę wysłać sms-a, sms kosztuje ok. 30zł – po jego wysłaniu co jakiś czas będę dostawać jakieś zdjęcie a z konta za każdym razem będą pobierać mi kolejne 30zł…. ani razu nie wysłałam tego sms-a – coś mi zaczęło „śmierdzieć” jak zobaczyłam, że trzeba go wysłać (powinien być podany numer do kuriera a poza tym kurierzy zostawiają awizo) i poszperałam trochę w necie :P

    Owego zgoszenia nr 723/8pfhi/16 oraz Waiting for a F*ckbuddy jeszcze nigdy nie dostałam, ale dostaję e-maile od przyjaciół z Afryki, Arabii itp. coś w stylu, że mój przyjaciel jest ciężko chory i potrzebuje pieniędzy na leczenie – fajnie być uświadomionym przez internetową pocztę, że ma się przyjaciół na innych kontynentach, gdyby nie to to nigdy bym o nich nie wiedziała – trzeba będzie o jakiś kartkach na Święta pomyśleć :P

    1. O niedostarczonej przesyłce oczywiście też dostaję. Zawsze otwieram, czytam i płacę, a nuż coś naprawdę przyszło. Smsy również wysyłam, na wróżby i inne tego typu rzeczy. Przyjaciół z Afryki i Arabii mam, ci akurat piszą na maila blogowego. Co prawda ich nie pamiętam, ale wątpię, by chcieli mnie oszukać. Zatrudniam się wtedy do jakiejś ciężkiej roboty i przesyłam im zarobione pieniądze, skoro ich tak pilnie potrzebują.

    2. Ty mały trollu internetowy? Nadrabiam zaległości w czytaniu bloga i widzę, że na mały trolling też znalazło się miejsce.

  2. Pamiętam jak dziś jak na studiach, chyba na przedmiocie copywritting, albo czymś podobnym ze świetnym wykładowcą (który akurat prowadził z nami ćwiczenia) musieliśmy tworzyć sami takie mailingi, im bardziej chwytliwe tytuły, tym lepiej. „Marku, pamiętasz ubiegłą noc. Zdjęcia w załączniku” – wysyłane w niedziele, kto by nie otworzył ;)
    Ja z racji studiów, pracy w marketingu i babrania się w tym po łokcie jestem zupełnie reklamo- i spamo-oporna. Ale znam wiele starszych osób, które w wiele takich ofert wierzą i naprawdę nieraz dają się nabrać na niejedną taką sztuczkę. Ach, ten złowrogi internet, podstępni marketingowcy.
    Pozdrawiam.

  3. A ja jestem straszną ignorantką i kasuję wszystko zanim w ogóle otworzę (z 3 poczt po kilnakanaście maili dziennie), więc muszę poważnie przemyśleć swoje zachowanie :D

  4. Dobro wraca, pamiętaj!

    I ja otrzymuję sporo wyciągniętych e-dłoni.

    1. To sprawia, że ??pieniadze dla Ciebie 24/7

    – modlitwy do Boga, modlitwy do spadających gwiazd. Ile razy prosiliśmy „siłę wyższą” by coś sprawiła? Internet to dobrodziejstwo, a Pana Waldemara powinienem przy poznaniu całować po dłoniach. Kasa spływa na okrągło!

    2. Re: aby setki dolarow kazdego dnia

    – Pan Waldemar nie ma czasu, więc teraz ustalałem szczegóły z jego współpracownikiem. Pan Bartosz doprecyzował, że pieniądze to DOLARY!

    3. Re: Re: Praca online moze byc bardzo skuteczne

    – no kurde! Nie dość, że siedzę w domu i pracuję po nocach (co wolę) i mam dzień na załatwianie innych spraw (co też wolę), to jeszcze jest to bardzo skuteczne!

    4. Plyny Krysztal

    – oferta last minute! Wystarczy, że podam (a dlaczego mam nie podać? W interesach musimy sobie ufać), a raczej zweryfikuję numer konta bankowego, a dostanę próbkę materiału, który zwojuje świat!

    5. Zrob sobie bogaty

    – robienie sobie kanapki jest rzeczą oczywistą, ale czym ona jest w stosunku do bogata? Przyjemność cielesna i robienie sobie dobrze też odchodzi w przeszłość. Teraz będę robił sobie tylko bogaty.

    6. Rozpocznik invest z nami

    – wielka korporacja międzynarodowa. Prezes na każdy kontynent. Do mnie akurat napisał Nigeryjczyk, któremu nie mogę wytykać takich drobnostek jak nienajopość pisowni. Wszak u nich językiem urzędowym jest angielski. Dostałem propozycję kupowałaby superb nie ma lepszych foto camera!

    7. Be grat lover buy Vi@gr4
    8. Be like Schwarzenegger, take… (i tu cała lista odmian testosteronu, metanabolu, hormonów tarczycy itp).
    9. Get over here and f%ck me

    – otoczony kryształami, pływający w złocie jak pewna kaczka z kreskówki, miewam przecież ludzkie potrzeby. Nie dość, że dbają o moje zdrowie, chcą by męskość prezentowała się należycie, to i muskuły będę miał jak Mister Olympia! Tylko kretyn i zadufany w sobie człowiek by takie oferty odrzucał.

    Nie odtrącajmy codziennej dawki dobroci! Człowiek człowiekowi nie musi być wilkiem!

    1. Siedzę, ryję wniebogłosy (aż Rubi przybiegła), nawet łza mi z oka pociekła. Najlepszy komentarz ever! :D

      P.S. Chyba powinnam być zazdrosna. Czyżby moi nadawcy pisali również do Ciebie?

  5. Kiedyś to jeszcze jak się codziennie weszło na pocztę to kasowało się po mniej więcej 5 spamów… Od jakiego czasu dziennie mamy ze 30 takich wiadomości… Jednak co jak co ale chyba najwięcej jest o tematyce pieniężnej, pożyczki górą :P Widać co się w dzisiejszym świecie najbardziej liczy :D

  6. Trochę mi przykro, bo Gmail blokuje oferty diet i ogromu pieniędzy, ale Onet zawsze mile wita takie wiadomości w skrzynce mojej mamy i doszłyśmy do wniosku, że obydwie jednak nie umiemy mówić po polsku.. (gdyby nie te maile to dalej odmieniałybyśmy przez przypadki. Wstyd)

  7. Dlaczego parę lat temu przestałam wchodzić na pocztę.. Tyle tysięcy wiadomości mnie ominęło :’) No nic, teraz trzeba się zebrać żeby przeczytać te wszystkie wspaniałości.. Chyba mam już plany na wakacje.
    Olgaaa tak się zastanawiam, jesteś taka szczuplutka i, jak tutaj piszesz, 8kg mniej i nie byłoby Olgi :D Więc jest jakiś konkretny powód dla którego wyliczasz kalorie ze słodyczy? Postawiłaś sobie jakiś dzienny bilans/limit którego się trzymasz? Just curiosity :)

    1. Nie korzystasz z e-maila?! Wtf? :P

      Nie ogarniam jedzenia na oko, więc muszę pilnować nie tylko tego, żeby nie jeść po 5 tys. kcal, ale też tego, żeby przypadkiem nie jeść tysiąca.

      1. Jedyne wiadomości jakie odbieram to te które przychodzą mi na gmaila, a to wszystko przez bloga xD
        A, no to spoko. Tak proste, a przy obecnych..’trendach’ zadziwiająco mądre podejście :P

        1. Dla mnie mail to ważna rzecz. Kontakt z promotorką, w sprawie zajęć, ze znajomymi, z mamą… No, w sumie w każdej ważnej sprawie otrzymuje się maila. Aż dziw, że możesz bez tego żyć.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.