OKF, Aloe Vera King Natural Lychee

Nie ma lepszej rekomendacji dla produktu, niż otrzymanie jego połowy wraz z informacją, że jest ohydny. Aż chce się przyspieszyć degustację i jak najprędzej odkryć ten cudowny smak… Niestety, właśnie w taki sposób w moim domu pojawił się aloesowy Aloe Vera King, który nie dość, że jest napojem – a więc sama nigdy bym go nie kupiła – to jeszcze został wzbogacony o liczi, których nie lubię. Ach, byłabym zapomniała: napój ów nie był jednolity i wodnisty, ale przepełniony podejrzanymi glutkami. Otrzymałam go od siostry, do kompletu z najdziwniejszymi chipsami świata, algowymi Roasted Seaweed Snack.

OKF, Aloe Vera King Natural Lychee (1)

Aloe Vera King Natural Lychee

Lubię aloes, ale – jak już wspomniałam – nie cierpię liczi vel gałek ocznych. Ponadto napoje, w których pływają dziwne rzeczy, przyprawiają mnie o zawrót głowy. Nigdy nie mam pewności, czy to zaplanowany efekt, coś się zsiadło w czasie produkcji, a może pan Jurek miał katar i kilka(dziesiąt) razy kichnął prosto do kotła. Kiedy więc przelewałam tę meduzę do szklanki, moje nastawienie można było określić jako wstępną rozpacz. Z butelki – skądinąd bardzo ładnej i ciekawej pod względem kształtu, a także wykonanej z twardego i grubego plastiku – wydobywała się woda z glutami, która ze względu na przezroczysto-mętny kolor przypominała… takie tam różne substancje, beztrosko sączące się z człowieka.

OKF, Aloe Vera King Natural Lychee (4)

Mimo iż napój w 60% składał się z wody, w 100 ml dostarczał aż 35 kcal, co musi oznaczać, że producenci nieźle go posłodzili. Dodatkowo w składzie znalazła się pulpa aloesowa, co nie brzmiało najsmaczniej. Wstępną grozę na szczęście rozładował aromat: słodki i bazujący na owocach liczi. Konsystencja też nie była tak zła, jak przypuszczałam. W słodkiej wodzie znajdowały się galaretki przypominające pokrojone liczi, a kto nie jadł liczi i nie potrafi ich sobie wyobrazić, niech pomyśli o mięsistych, soczystych i grubych gałkach ocznych włóknach pomarańczy. W smaku było czuć miodową słodycz i świeżość wspomnianych już owoców. Do tego dochodziła orzeźwiająca nuta, niewątpliwie zapewniona przez aloes, a przy okazji tysiąc razy lepsza od świeżości mięty. Sądzę, iż jak na napój Aloe Vera King Natural Lychee jest godny zakupu.

Ocena: 4 chi


Skład i wartości odżywcze:

OKF, Aloe Vera King Natural Lychee (2)

26 myśli na temat “OKF, Aloe Vera King Natural Lychee

  1. Pierwszy raz piłam aloes jak byłam na sushi,wiec bardzo miło wspominam ten napój.Ten tez , z lychee,nie wyszedł źle.Dla ciebie to gałki oczne,a dla mnie smaczny owoc,bo lubię surowe liczi.Jadlas? ;)

  2. Mam odwrotnie niż ty. Liczi lubi, ale za aloesem nie przepadam. Na wspomnienie smaku czystego soku z aloesu zbiera mi się na wymioty, więc zdecydowanie tego napoju próbować się nie będę.

    1. Hmm, w takim razie chyba muszę spróbować czystego soku. Dla mnie smak aloesu jest tak delikatny, że prawie żaden. To tak, jakby powiedzieć, że się nie lubi wody z plastrem cytryny.

  3. Nie mam pojęcia jak smakują takie napoje, gdyż nie kupuję ich z zasady. Nie pamiętam kiedy ostatnio coś takiego piłam. W każdym razie dawno. Moje napoje to niemalże tylko woda mineralna, herbata, czasem (bardzo rzadko) woda z domowym syropem z malin). Tyle. Jak mam pić cukier rozpuszczony w wodzie z dodatkiem konserwantów i aromatów, jakoś mnie nie ciągnie. Ale te Aloe Very znam, gdyż były w automacie na uczelni, inne wersje smakowe, ale były. Nigdy jednak nie piłam i raczej się nie skuszę.
    Pozdrawiam :)

  4. Piłam kiedyś aloes i był okropny – nie myślałam, że można go lubić, a może są różne odmiany :D
    A na napój w sklepie to nawet bym nie spojrzała, teraz wiem, że taki w ogóle istnieje :P

      1. Możesz się rozczarować :P
        Ja piłam aloes w celach zdrowotnych w dzieciństwie – ponoć ma tajemne, uzdrawiające moce i smaku nie wspominam dobrze, a to był właśnie czysty aloes.

    1. Kurde, co z tym aloesem jest nie tak, że tyle osób mi miałczy w komentarzach? Naprawdę muszę kupić czysto aloesowy napój.

  5. Aloesu chyba nigdy nie piłam, jakoś zawsze wychodziło tak, że omijałam go szerokim łukiem, a nawet nie mam pojęcia dlaczego. Kiedyś może się przymierzę do kupna jakiegoś, o ile nie będzie miał w składzie za dużo cukru, bo moje kubki smakowe nie będą ucieszone. :D

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.