Let’s Be Creepy On Instagram

Zapewne większość z was przyzna, że nuda to niezbyt miły stan. Jest ona jednak konieczna, by ni stąd, ni zowąd narodziło się coś nieprzemyślanego, spontanicznego i śmiesznego. Weźmy na przykład taki trolling internetowy. Jeśli motywacją jest zazdrość, zawiść lub chęć dopieczenia komuś, opublikowany anonimowo komentarz nie sprawi odbiorcy radości, nie rozbawi go. W sytuacji zaś, gdy negatywne uczucia zostaną zastąpione nudą, parę luźnych zdań może podarować drugiej osobie uśmiech.

Mnie stan lekkiej nudy załącza się głównie wieczorem, gdy puszczam jakiś film, ale po parunastu minutach okazuje się, że nie spełnia moich oczekiwań. Zamiast wstać i przełączyć go na coś innego, leżę i pozwalam lewemu oku spać. Dzieje się tak z wielu powodów. Bo w domu zimno, a łóżko takie ciepłe i puchate. Bo Rubi cały dzień była obrażona, ale wreszcie przyszła na pieszczoty i nie chcę jej z siebie zrzucać. Bo jest już na tyle późno, że i tak nie zdążę obejrzeć innego filmu w całości. Bo jak wstanę, to będzie trzeba przy okazji iść do toalety i wynieść brudne naczynia. Bo jestem zbyt leniwa. I tak dalej, i tak dalej.

W końcu wpadam na pomysł potrollowania ludzi na Instagramie. Delikatnego, przyjaznego, żartobliwego. Czasem – jeśli zapamiętam nick – robię potem swym zabawom screenshoty. I tak oto powstała niniejsza galeria. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Jeśli tak, w przyszłości opublikuję kolejną partię.

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-2gdgs

Jesienna kawa z liści

Kiedy zobaczyłam, jak właścicielka tego konta pije jesienną kawkę z liści i kasztanów, nie mogłam się powstrzymać od docenienia jej w komentarzu. Skądinąd wiem już, dlaczego modelki i miss są takie piękne i szczupłe – tajemnicą jest napar z uschniętych elementów drzewa.

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-3

Zupa po kurze

Tu z kolei nie wiadomo, czy gratulować koleżance właściciela kury dobrego serca, czy zgłosić do prozwierzęcej organizacji, żeby ta mogła obrzucić ją pomidorami. Ja wspaniałomyślnie przyjęłam wersję pierwszą. Miejmy nadzieję, że nie była to zupa krem z chilli. Lub z kury.

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-2

Jajka i ziemniaki z pralki

Jajeczno-ziemniaczany obiad usmażony na patelni w pralce – szacunek. Mam nadzieję, że odkryłam przyszłego zwycięzcę MasterChefa i że zadedykuje mi on swoją książkę kulinarną.

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-1gg

Gofry z parówkami i czekoladą

Tu zdecydowałam się zostawić komentarz, ponieważ ja też lubię parówki, czekoladę, gofry i lody włoskie. Trochę bardziej lubię je osobno. Trochę mniej, gdy kotłują się w żołądku i wychodzą drogą, którą weszły.

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-1

Faszerowany kot

Uprzedzam pytania: nie, nie jestem dumna ze swojego drugiego komentarza. Gdyby autorka zdjęcia zjadła kota bez mojej sugestii, byłoby mi lżej i mogłabym udawać oburzenie. W obecnej sytuacji… cóż, chyba odpowiadam za podburzanie do czynu karalnego. Halo, policja? Proszę przyjechać do internetu!

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-3fada

Lody ze Smurfa

Bardziej niż kota żal mi było Smurfa. Nawet jeśli marudził.

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-4

Lody z głową dziecka

Próbowałam już potraw z robakami, pleśnią i sierścią Rubi, w obliczu powyższego zdjęcia jednak czuję się amatorką. Świat należy do odważnych!

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-5

Liznąć lód niczym ninja

Pytacie ostatnio, gdzie pracuję i czym się tam zajmuję. Oto odpowiedź: jestem zawodowym ninją.

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-5ddsd

Pierogi z mamą

Sad. Just sad.

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-6gb

Nati

Nati.

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-6

Tajemny przepis na zupę

Niestety, nie doczekałam się odpowiedzi. Podejrzewam, że to jakiś rodzinny przepis przekazywany z pokolenia na pokolenie, stąd rozumiem i szanuję tajemniczość autora zdjęcia.

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-7

Zjeść mamę?!

Tym razem to ja zostałam podburzona, by dopuścić się czynu karalnego, w dodatku na oficjalnym profilu sklepu internetowego. Nieładnie.

***

lets-be-creepy-on-instagram-part-one-4aaaaa

„Krzysiu, jem […] zupę”

I na koniec mały bonus, w którym zostałam przechytrzona.

29 myśli na temat “Let’s Be Creepy On Instagram

  1. Nuda dopada wiele osób ale wiele osób nie ma czasu na nudę (np. studenci). A to, ze w telewizji często nie ma co oglądać, to norma.. same odgrzewane stare kotlety, chociaż czasem trafiają się perełki (wczoraj na Polsacie leciał Kevin – wiele osób lubi a mi „już bokiem wyłazi”:P).

    Kawa z liści i kasztanów… Nie zapomnij o wacikach nasączonych sokiem :P
    Co do kury… to nie tylko po kurach ludzie jedzą. Niektórzy pozwalają aby kot lub pies wsadził nos do miseczki np. z owsianką i potem sami to zjadają. Moja mama jak raz czy dwa zobaczyła zdjęcie kota z nosem w miseczce z owsianką to skrzywiła się z obrzydzenia. Stwierdziła, ze ta osoba nie może być całkiem zdrowa bo kot wcześniej lizał sobie tyłek, wsadził nos do jedzenia a potem ten ktoś to je ;P
    Z tymi goframi i parówkami również mnie rozbawiłaś….. ;D Nie no…. na prawdę widać tutaj parówki chociaż wiem, ze to banan ;P
    Zawodowy nija? Taki od zlizywania cynamonowych lodów? :D
    A w tym ostatnim to trafił swój na swojego :D

    Trollujesz w zabawny i nieobrażający nikogo sposób – czytając takie komentarze można się uśmiać a jeśli nie uśmiać to uśmiechnąć a śmiech to zdrowie :) Post bardzo mi się podoba i z przyjemnością przeczytam kolejny ;)

    1. Nigdy nie nudziłam się tak bardzo, jak będąc studentką, więc nie podzielam Twojej opinii. Telewizora nie mam od sześciu lat, ale wierzę, że lecą buble. Kevina kocham, najbardziej w święta.

      1) Waciki są już passe – za dużo kalorii.
      2) Na Instagramie jest wiele fot, na których pies liże człowiekowi loda. Kocham Rubi, ale na myśl o podzieleniu się z nią czymś, na czym zostałyby strugi jej śliny, robi mi się niedobrze. Podzielam zdanie Twojej mamy.
      3) Nie, to nie banan. Nie próbuj się pocieszyć :D
      4) Dokładnie taki :)
      5) Najwyraźniej. Mistrz dopadł innego mistrza :)

      1. 1) To kasztany mają ich mniej? :D
        2) Bo to jest niehigieniczne i nie zdrowe. Wiem, że ludzie dbają o swoje zwierzaki odrobaczają je itp ale jednak bakterie w tej ślinie są – one nie szkodzą zwierzakom ale człowieka mogą zabić. Równie dobrze można się całować z pieskiem, kotkiem (ale nie taka wymiana śliny jest już fe..:P)
        3) Czasem trzeba… :D
        5) Teraz mistrz musi przewyższyć tego innego mistrza ;)

        1. 1) Nie, ale kawę zaparza się z samych liście, a kasztana tylko na sekundę zamacza i wywala. Potem oczywiście funduje się sobie godzinny bieg.
          2) Mnie w ogóle obrzydzają obślinione rzeczy. Nawet po swojej rodzinie bym nie zjadła czegoś, na czym lśni ślina. I nie polizałabym czyjegoś loda, gdyby ktoś zrobił to samo wcześniej.
          5) Challenge accepted!

  2. Ja miałam cieżki tydzień( obawiam się,że będzie on trwał jeszcze długo,do operacji taty:( ) i z racji chęci odstresowania się włączyłam you tube i jakieś vlogi . Na jednym kanale laska prezentowała jakieś ubrania i gadała o nich jakby potłuczona ,ktoś napisał jej,że jest niekompetentna w tym co robi no i wywiązała się potyczka słowna na co oburzona „modelka” napisała komentatorce,że ta ma KLAMKI NA OCZACH myślałam,że padnę oczywiście musiałam ją poprawić hihi a tak chciała zabłysnąć . Perełki znalazłaś :)

    1. Przykro mi.

      Nie lubię buszować po YT, bo spora część tamtejszych „gwiazd” sili się na bycie fajnymi. Próbowałam ostatnio oglądać polskie testy słodyczy – masakra. Z góry na dół zionie żenadą.

  3. Dawno już nie oglądałam filmu nic innego nie robiąc, zazwyczaj piszę coś wtedy na lapim :) A instagram zazwyczaj przeglądam właśnie przed snem, ale chyba zbyt mało skupiam się na głębszej idei zdjęć :D

    Kawa z liści kasztanów musiała mieć niesamowity aromat :D Ale chyba pozostanę przy tradycyjnych, pieczonych kasztanach, których poszukuję już od kilku dni, póki co bezskutecznie :P
    Ciekawe czy kurce smakowała zupa i czy była wege czy ugotowana na jakimś jej krewnym…
    Gofry w ogóle nie przypominają mi gofrów, parówek na wierzchu także nie dostrzegłam – dla mnie to jakiś torcik z czymś niezidentyfikowanym i sosem karmelowym :D

    1. To jak się skupiasz, gdy film wymaga uwagi? Jak się wczuwasz, gdy puszczasz dramat? Chyba że włączasz samą papkę.

      1) Nazbieraj i upiecz, tak jak swą kawę zaparzyła autorka zdjęcia ;>
      2) Zapytaj!
      3) Mała wyobraźnia… :D

      1. Mam bardzo podzielną uwagę na szczęście i przeważnie robię kilka rzeczy na raz.
        1) Chyba będę musiała – wysuszonych, pominiętych przez dzieci leży mnóstwo na chodnikach :D

          1. Na pewno inaczej ogląda się film skupiając się tylko na nim, ale zawsze wiem co się dzieje, a przy okazji napiszę notkę na bloga czy przeczytam jakiś artykuł :) Całe studia uczyłam się przy włączonym tv i tak się jakoś przyzwyczaiłam :) Przed snem.często coś włączam, ale szybko usypiam jak leżę :D

            Nie wiem co jest nie tak z moimi urządzeniami, ale nie zawsze widzę komentarze na Twoim blogu – na laptopie były tylko 3 pod notką (a wiedziałam, że to nie możliwe, bo rano było więcej), teraz na telefonie widzę więcej, ale czasem jest odwrotnie (na na tablecie też zazwyczaj są nie wszystkie)… Może wiesz co może być tego powodem ?

            1. Dobry kryminał, pełen napięcia horror, głęboki dramat… No nie da się. Nie dojdzie między nami do porozumienia w tym temacie :P

              Cache na blogu się spieprzyło, najkrócej rzecz ujmując.

              1. Zapewne masz rację i sporo tracę… A co do horrorów to bardzo je lubię oglądać, ale nie umiem się ich bać – nie czuję żadnej grozy, nawet jak się skupiam tylko na tym :/

                A myślałam, że to w moich sprzętach się coś poprzestawiało.

                1. Teraz większość horrorów jest żałosna i bazuje na jump scenes zamiast na klimacie. Rzuć okiem na kino hiszpańskie :)

  4. Hahaha, Twój komentarz o nafaszerowanym kocie wygrał internety :D
    Oj tak, można zauważyć wiele paradoksów na tych instagramach.
    Mam nadzieję tylko, że zupa, którą pani częstowała kurę nie była na kurzym wywarku….
    Pozdrawiam ;)

    1. A zatem gratuluję intuicji. Ja też włączam same „fajne”, niestety nie zawsze się takie okazują.

  5. Nie pomyśl że Ci schlebiam – o nie! – ale jesteś moim guru jajcarskich odpowiedzi <3 Bawi mnie wiele rzeczy, głupie teksty i "XD" co drugą linijkę też, ale jednak nic jnie przebije trolowania na poziomie 8)

      1. Do czasu, aż padniesz ofiarą ;>

        To dobrze, dzięki. Zmieniłam szablon na urządzeniach mobilnych na ten sam, co jest stacjonarnie.

  6. Ja chcę więcej, więcej!

    Tak w ogóle, też lubię wszystkiemu robić screeny, zdjęcia itp. :P A instagrama właśnie za taką luźną formę uwielbiam. I nie ma to jak pisanie, opisywanie czegoś czy komentowanie podczas wszelkich programów z gadającymi głowami, jak to czasem mam w zwyczaju. Niby mam na to chwilę, a nie długie godziny, ale mi to odpowiada.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.