Muller, Riso Light & Tasty Cynamon

Ja i ryż na mleku? Ja i produkt light? Odpowiedzi na oba pytania zazwyczaj brzmią przecząco, dla tego deseru zdecydowałam się jednak zrobić wyjątek.

Pewnego dnia, gdy akurat miałam wolną chwilę, wybrałam się do Tesco. Niczego konkretnego nie potrzebowałam, bo do galerii handlowej przyszłam celem zrobienia zakupów w innym sklepie, ale skoro już miałam supermarket pod nosem, głupio było nie wejść. Spacerowałam między alejkami, a wszystko na regałach mnie nudziło. W końcu uznałam, że nie wypada wyjść ze sklepu z pustym koszykiem, więc ponownie przejrzałam dwa interesujące mnie działy – słodycze oraz nabiał – i sięgnęłam po nieznane dotąd, nowe na polskim rynku i potencjalnie cudowne cynamonowe Riso Light & Tasty.

Muller, Riso Light & Tasty Cynamon, niskokaloryczny ryż na mleku z cynamonem, copyright Olga Kublik

Riso Light & Tasty Cynamon

Szata graficzna nowego deseru ryżowego jest całkiem ładna, choć nieco szpitalna. Jednoznacznie wskazuje na produkt o obniżonej zwartości któregoś ze składników. Po spojrzeniu na opis od razu staje się jasne, że poprzez dodatnie słodzików ograniczono ilość cukru, po zerwaniu wieczka zaś widać, że dla ograniczenia tłuszczu część śmietanki zastąpiono mlekiem i wodą. W związku z tym drugim faktem konsystencja deseru jest rzadka, wodnista, ryż trudno utrzymać na łyżeczce.

Muller, Riso Light & Tasty Cynamon, niskokaloryczny ryż na mleku z cynamonem, copyright Olga Kublik

Podczas degustacji z przyjemnością stwierdziłam, że w Riso Light & Tasty znajduje się naprawdę dużo cynamonowego sosu, na co od początku bardzo liczyłam. Nadaje on deserowi ostrego korzennego aromatu, który łączy się z nutką coli (potężny dodatek cynamonu zawsze ma dla mnie poniuch popularnego gazowanego napoju, podobnie jak pistacje posiadają zdolność przemiany w marcepan). W konsystencji twór jest jeszcze rzadszy, niż sądziłam w trakcie robienia zdjęć. Przypomina rozwodnioną zupę ryżową.

Muller, Riso Light & Tasty Cynamon, niskokaloryczny ryż na mleku z cynamonem, copyright Olga Kublik

Biała część deseru jest zwyczajowo delikatna i mleczna, przyzwoicie słodka, w dotyku kleista. Pływający w niej ryż okazał się dostatecznie twardy, choć jednocześnie proszkowaty (czyżby ryż-instant?). Jest go mało, a przynajmniej mniej niż w klasycznej linii Riso. Wkrótce po wymieszaniu smak produktu podporządkowuje się intensywnemu cynamonowi. Całość jest słodka, ale nie nazbyt, co stanowi miłe zaskoczenie, zwłaszcza w kontekście występowania w produkcie słodzików. Początkowo byłam zła z powodu rzadkiej konsystencji, ale ostatecznie uznałam, że w przypadku ryżu na mleku wole zupę od betonu. Myślę, że idealne Riso byłoby stadium przejściowym między klasykiem a nową wersją Light & Tasty.

Ocena: 4 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

Muller, Riso Light & Tasty Cynamon, niskokaloryczny ryż na mleku z cynamonem, copyright Olga Kublik

29 myśli na temat “Muller, Riso Light & Tasty Cynamon

  1. „szpitalna szata graficzna” i „light” – to nawet trzyma się kupy…. na szpitalnym jedzeniu to nie jeden wychodzi nieco lżejszy (o ile nie jest wspierany przez domową kuchnię). Wodnista konsystencja, zastąpienie części śmietanki wodą…. jak w szpitalu, gdzie jedzeniu się oszczędza :P Tylko ocena zdecydowanie wyższa – nie wiem, czy ktoś szpitalne jedzenie ocenił by na 4, chociaż podobno coś w tym temacie się zmienia ;)

        1. A szkoda. Byłoby więcej deserów Mullera i Ehrmanna, nie wspominając już o Lindtcie, Ritter Sporcie i Milce.

  2. Jejku,nie zapomne jak 2 lata temu odczarowałam sie nimi na Słowacji i na Wegrzech-potem w samochodzie wiozłam pół bagażnika wszystkich rodzajów Riso Lightow XD Dlatego mi bardzo dobrze sie kojarzą i będę je kochać niezależnie od recenzji :)

    1. Ależ ja też lubię tę lekką wersję Riso, nawet pomimo niedociągnięć. Niewykluczone, że spróbuję pozostałych smaków :)

  3. Raz w życiu jadłam jakiś tego typu ryż z cynamonem (nie pamiętam czy był light, czy nie; nawet nie pamiętam czy to był Muller) i był obrzydliwy do tego stopnia (cynamonowy sosik zajeżdżał mi jakąś colą), że na dobre mam uraz do nich wszystkich. ;>

  4. Wolę łychostajne konsystencje w serkach, ale ryż to trochę co innego, bo on już i tak wystarczajaco zapycha. Stąd konsystencja wodnista nawet mi odpowiada. Cieszę się, że wreszcie jest produkt nieprzesłodzony, bo w tych ryżach już uznałam to za taką samą oczywistość jak… występowanie ryżu.
    Haha rozbawił mnie fragment o sklepie, bo mam podobnie. Nawet będąc w galerii handlowej w poszukiwaniu butów zajrzę do supermarketu i udam się na dział słodyczowy i nabiałowy. Zawsze wyjdę z serkiem. No albo dziesięcioma w moim przypadku…
    Nie rozumiem z kolei fragmentu o produktach light. A co z półką w lodówce wypełnioną po same brzegi jogo 0% i tutti 0% piątnicą 0%? :D

    1. Ach, kiedy to było :) Dawno temu napisałam Ci, że rzuciłam produkty light i od tamtego czasu naprawdę ich nie kupuję. Jogobelli 0 i jakiegokolwiek Tutti nie miałam w paszczy od… no, spokojnie od roku. Po desery greckie Piątnicy czasem sięgam, jednak nie przez wzgląd na wartości light, tylko na smak – naprawdę się polubiliśmy.

  5. Opakowanie od razu skojarzyło mi się ze szpitalem i to konkretnie z hematologią :D
    Produkt nie dla mnie, ale mojej mamie chyba by smakował… I nie wyobrażam sobie być w jakiejś galerii i nie zajrzeć do sklepu spożywczego, więc doskonale Cię rozumiem ;)

  6. Można powiedzieć, że odebrałem go podobnie. Choć dołożyłbym mu jedną kokardę, tworząc przy tym dodatkowe cztery nóżki.

    Z tą Colą faktycznie coś było na rzeczy! :)

  7. Na początku wszędzie tych Riso szukałyśmy a jak w końcu znalazłyśmy i przeczytałyśmy skład to słodziki skutecznie nas do nich zniechęciły :/ Już chętniej byśmy się na Riso skusiły gdyby miało zwykły cukier niż aspartam i acesuflam :/ No ale wtedy nie byłoby zupełnie light xD

  8. Od kilku miesięcy widuję je na nabiale w Carrefourze – znam i lubię, choć oryginalnego Belriso czekoladowego (no co jak co, ale dla mnie to jest klasyk :D) nie zastąpi idealnie. Smaczna jest także wersja wiśniowa :)

    1. Czekoladowe Belriso jadłam… oj, kilka lat temu. Ostatnio – w wakacje – krówkowe, a wcześniej waniliowe, co miało miejsce dwa lata temu :P

  9. Mimo iż np. colę wolę w wersji zero, w tym ryżu posmak słodziku bardzo mi przeszkadzał

    *miałam wariant wiśniowy

      1. Colą a pepsi nie. Colą zero a pepsi light już tak. A wersje zwykłe z cukrem wydają mi się słodsze od odpowiedników ze słodzikami.

        1. Dobra, w takim razie jaka jest różnica między lightami Pepsi i Coli? Może zrobię sama dla siebie test i też to poczuję ;>

          1. Po prostu smakują zdecydowanie inaczej;p Cola light/zero (jak dla mnie) o wiele lepsza od odpowoednika pepsi, zrób kiedyś mini test porównawczy a jestem pewna, że się przekonasz ;)

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.