Bakalland, Słona Ona

Na koniec przygody z jakże zdrowymi i pysznymi przekąskami marki Bakalland zostawiłam kukurydziankę o nazwie Słona Ona. O! Żesz Sezam i Cud Miód okazały się do bólu przeciętne, a to i tak łagodnie mówiąc, Koko Loko zaś wstrętna. Czy to przesądziło o losie ostatniej mieszanki?

Bakalland, Słona Ona, prażona kukurydza z solą, copyright Olga Kublik

Słona Ona

Rzadko mam ochotę na słone przekąski, dlatego Słona Ona leżała, leżała i leżała, aż wmusiłam ją w siebie, bo termin przydatności do spożycia był niebezpiecznie bliski końca. Z jednej strony czułam strach, z drugiej podsycałam tlącą się w sercu iskierkę nadziei, myśląc o przyjemnym i chrupiącym Maxicornie z Tesco.

Bakalland, Słona Ona, prażona kukurydza z solą, copyright Olga Kublik

Gdy otworzyłam ciekawą pod względem szaty graficznej paczuszkę, w nozdrza buchnęła mi mikstura rodem z kotła czarownicy, do której została wrzucona przesadnie duża ilość tłuszczu, jaja, sól i przyprawy z tanich paprykowych chipsów. To niestety pozbawiło mnie resztek nadziei.

Bakalland, Słona Ona, prażona kukurydza z solą, copyright Olga Kublik

Słona Ona składała się całych ziarenek kukurydzy. Były twarde i chrupkie, co zdecydowanie można zaliczyć do zalet, niestety zupełnie przeszły tłuszczem. Pokrywał je proszek – z opisu wynika, że to sól. Kukurydza posiadała smak popcornu, ale delikatny, ledwo wyczuwalny. Pierwsze skrzypce grała… gorycz.

Bakalland, Słona Ona, prażona kukurydza z solą, copyright Olga Kublik

Przekąska przywodziła na myśl chipsy, niestety niezbyt dobrej jakości. Obrzydzała mnie jej tłustość, ale jeszcze bardziej gorzki smak, który nie wiedziałam – i wciąż nie wiem – czemu mogłabym przypisać. Żeby nie wywalać jedzenia, jakoś wcisnęłam w siebie moją połowę, drugą zaś dostał Pyszczek. Niby nie był aż tak sceptyczny jak ja, za to swojej nie dojadł.

Według mnie Słona Ona to najgorszy wariant z całej tej kiepskiej i pseudozdrowej serii przekąsek marki Bakalland. Punkt przyznaję jedynie za przyzwoitą chrupkość.

Ocena: 2 chi


Skład i wartości odżywcze:

Bakalland, Słona Ona, prażona kukurydza z solą, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

20 myśli na temat “Bakalland, Słona Ona

  1. Ta mi tez nie smakowała,natomiast nadal zostaje przy swojej ,,smacznej,, Koko Loko(ja tam to lubię ;))

  2. Ta nawet w moich oczach nie wchodzi w skład serii, więc nawet nie pomyślałam o jej kupieniu. Słona przegryzka , będąca w dodatku kukurydzą, to coś, od czego trzymam się z baaardzo daleka i nawet chęć testowania serii nie jest w stanie tego zmienić . Jak widać słusznie.

  3. Trochę przypomina takie niedoprażone ziarna kukurydzy, z których robi się popcorn :D A gorycz pewnie pochodzi od smażenia w słabej jakości tłuszczu.

  4. Już sam napis „słona” na opakowaniu sprawiłby, że nie wzięłabym go w ręce w celu sprawdzenia składu, więc narażenie się na wątpliwy smak i zapach mi nie grozi :)

    1. Nie lubię gotowanej w kolbie. Godzina czekania, morda poparzona, w każdym zębie coś siedzi, a żeby się najeść, to chyba trzeba by zjeść dwadzieścia.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.