Kellogg’s, Pop Tarts Frosted Cherry

Pop Tarts to popularne na Zachodzie, produkowane w Ameryce… ciastka śniadaniowe? Na niektórych stronach opisane zostały jako tosty, co przejęła nawet Wikipedia, mnie jednak owo określenie nie satysfakcjonuje. Tost to chleb zapiekany z serem i pieczarkami, ewentualnie z dodatkami typu szynka, salami, pomidor, oliwki, papryka. Szczytem kompromisu jest uznanie, że tostem może być chleb zapiekany z Nutellą lub masłem orzechowym. Pszenne ciastko z dżemem i lukrem nijak być nim nie może. Nie i kropka.

Prezentowany dziś wariant uwielbianych przez Instagram ciastek – Pop Tart Frosted Cherry – a także kilka innych, które pojawią się na blogu wkrótce, dostałam od osoby, która wprowadziła w moje życie wiele ciepła i dobra. Nie jestem pewna, czy obecnie chciałaby zostać wymieniona z imienia, ograniczę się więc do szczerych podziękowań. Nie tylko za słodycze. Za wszystko.

Kellogg's, Pop Tarts Frosted Cherry, amerykańskie ciastka tosty z lukrem i nadzieniem wiśniowym, copyright Olga Kublik

Pop Tart’s Frosted Cherry

Do tej pory miałam przyjemność próbować zaledwie jednego śniadaniowego wyboru marki Kellogg’s – otrzymanych w ramach współpracy ze sklepem internetowym Coś Dobrego ciastek Pop Tarts Frosted Strawberry. Choć wiele osób na nie narzeka, bo są za słodkie, sztuczne, zalane lukrem i w ogóle fuj, mnie oczarowały od pierwszego ugryzienia. Fakt, są okrutnie cukrowe, z naturalnością zaś nie mają nic wspólnego, lecz smak? Rewelacja! To właśnie dlatego pojawiły na mojej Wish List, a w efekcie w domu.

Kellogg's, Pop Tarts Frosted Cherry, amerykańskie ciastka tosty z lukrem i nadzieniem wiśniowym, copyright Olga KublikProducent sugeruje, by Pop Tarts podgrzać w tosterze. Jeśli nie ma takiej możliwości, należy umieścić je na 3 sekundy w mikrofalówce. Dla mnie to znak, że czas trzeba wydłużyć do sekund… 30. Cóż, jestem mistrzem przesadnego opiekania, czego próbkę dostaliście chociażby w recenzji Quest Bara Cinammon Roll czy Protein Crossbara Cookie Dough Flavour. Po tym czasie z mikrofalówki zaczął unosić się zapach świeżego, bardzo słodkiego ciasta lub jeszcze ciepłej pszennej bułeczki wypiekanej co kilka godzin w markecie.

Kellogg's, Pop Tarts Frosted Cherry, amerykańskie ciastka tosty z lukrem i nadzieniem wiśniowym, copyright Olga KublikLukier na ciastkach Pop Tarts Frosted Cherry był iście unicornowy. Różowy, upstrzony ciemniejszymi, acz wciąż różowymi kropeczkami, uroczy. Znajdujące się pod nim ciasto przypominało spód mrożonej pizzy. Było jasne, twarde, typowo pszenne, w smaku słonawe. Doskonale zgrywało się z lukrem, który smakował… po prostu lukrem, czyli niczym nie zaskakiwał. Z racji swej twardości i cienkości pękał i chrupał na podobieństwo jajecznej warstewki ze skubańca mojej mamy.

Kellogg's, Pop Tarts Frosted Cherry, amerykańskie ciastka tosty z lukrem i nadzieniem wiśniowym, copyright Olga Kublik

Tym, co różni warianty ciastek marki Kellogg’s, jest nadzienie, a raczej jego smak, bo konsystencję mają zbliżoną. We Frosted Cherry było ono po prostu słodkie, nie miało wiele wspólnego z wiśnią – czy to naturalną, czy sztuczną. 30 sekund w mikrofalówce sprawiło, że dżem lekko się skarmelizował, zgęstniał, zaczął się ciągnąć. Do spółki z lukrem sprawiał, że po jednym ciastku żyły błagały o litość, lecz kubki smakowe nie pozwalały zostawić drugiego w paczce na kiedyś.

Kellogg's, Pop Tarts Frosted Cherry, amerykańskie ciastka tosty z lukrem i nadzieniem wiśniowym, copyright Olga KublikZmikrofalizowane Pop Tarts Frosted Cherry oddają smak gorącej drożdżówki z dżemem i nieprzyzwoitą ilością kruszonki oraz lukru, doprawionej nutą soli zawartej w cieście. Nie posiadają konkretnego smaku, są po prostu bardzo słodkie. Jestem pewna, że zjem je jeszcze nie raz. Są bezkonkurencyjne!

Ocena: 5 chi


Skład i wartości odżywcze:

Kellogg's, Pop Tarts Frosted Cherry, amerykańskie ciastka tosty z lukrem i nadzieniem wiśniowym, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

24 myśli na temat “Kellogg’s, Pop Tarts Frosted Cherry

  1. Nie jadłam nigdy Pop Tarts, ale wyglądają jak takie suchary z dżemem i lukrem :D Bałabym się podgrzewać je w tosterze, bo lukier by przylgnął do ścianek, no ale – może Amerykanie mają inne tostery :P Smak drożdżówki zachęca, ale chyba bym wolała zjeść samą drożdżówkę, bo lubię puchate ciacha.

    1. Lukier się nie topi, poza tym w tosterze można oprzeć ciastka o metal stroną bez lukru. Są na tyle cienkie, że powinno się udać. Jak nie, to mikrofalówka ;)

    1. To raczej coś całkowicie innego Beatko. Poza tym. Ameryce też mają odpowiedniki naszych belvita (pokusze się nawet o stwierdzenie że mieli je szybciej niż my- jak większość rzeczy zresztą) a co do pop tart to zawsze chciałam je kupić dzieciakom, ale młodsza gardzi zazwyczaj słodyczami, a już broń boże jak coś ma w sobie owocowe nadzienie
      .. akceptuje tylko suche babki i czasami czekoladę ( teraz ma faze na jajeczka wielkanocne, każde musi spróbować bo przecież każde złotko to inne jajko… Często też zapomina które już jadła… Taki mały, dwuletni móżdżek nie zapamięta jeszcze takiego natłoku informacji;D) a starsza to w ogóle wybredna jest ? dla niej istnieje tylko Kinder bueno, czekoladki Kinder, Kinder jaja, żelki z zozoli i schoko bonsy (a i nutella z łyżki) ? wczoraj no babcia kupiła i im pianki że smerfów i co? Jedna stwierdziła i że ich nie lubi, a druga ograniczyła się do: błeeee, fuj! Także tego… Smerfy poszły do szafki na jakiś czas a później je pewnie wywale albo komis oddam ?jedyna osoba która by zjadla taka słodycz jest mój M. A to trochę z droga przyjemność jak dla niego hahahahaahha ? tak więc moje marzenie legło w gruzach ? nie sprobuje pop tarts przynajmniej w najbliższej przyszłości… Chyba że przyjadę do Wrocławia i kupię na miejscu bo zamawiać się nie opłaci ?

      1. Wydaje mi się, że Beacie chodziło wyłącznie o intencję śniadaniową producenta, nie o rodzaj ciastek.

        Kurczę, nie wiem, co to za dziwne zjawisko o nazwie 'wybredne dziecko’ :P
        Pop Tarts są we Wrocławiu? :o

            1. Asiu, była Kopalnia Słodyczy, ale zamknięto ją dwa lata temu ;) Obecnie we Wrocławiu mamy standardowo Kuchnie Świata i sklep pokrewny (tego samego właściciela), o ile drugiego też nie zamknęli.

              Beato, w dzieciństwie zeżarłabym nawet nogę dziadka, gdyby mi pozwolili ;)

  2. Nie jadłam i pewnie nie zjem, bo kruszonka na drożdżówce to coś, co lubię najmniej (za lukrem też nie przepadam), więc takich smaków w ciastku nie szukam ;)
    A co do tosta, to dla mnie jest to chleb opieczony w tosterze, na którym później kładzie się dodatki – np. masło i dżem. Coś zapiekanego z serem i dodatkami to dla mnie już zapiekanka :)

    1. Jak można nie lubić kruszonki? Zły z Ciebie człowiek!

      To, o czym mówisz, to dla mnie grzanka. Tost = gorący sandwich z serem i ew. dodatkami. Zapiekanka = albo makaron/ziemniaki + dodatki pod serem, albo długa buła z serem, pieczarkami itd.

      1. Różnie mówią, do dobrego na pewno wiele mi brakuje :)
        Grzanka do dla mnie mały spieczony chlebek, służący jako dodatek do kremowych zup :D Co do zapiekanki to mam jej takie samo pojęcie (+ ten chleb zapiekany z serem i dodatkami).

  3. Jadłam 100 lat temu te z masłem orzechowym i bardzo mnie rozczarowały, więc od tej pory jakoś mnie do nich nie ciągnie. Ale skoro Ty już drugi smak zachwalasz, pomyślę może kiedyś o powtórce : )

    1. Niestety z masłem orzechowym nie miałam przyjemności próbować :(
      Sądzę, że to słodycze, które nie przekonają Cię nigdy.

  4. 3 sekundy zamiast opiekania w tosterze? To jakby porównać kiełbasę z grilla do tej przeleżanej na parapecie. Jedno ni cholery nie równa się drugiemu.

    Smak w ogóle mnie nie kręci, więc powstrzymam się od komentarza. W głowie mam tylko zagranicznewowamerykansie, bez ekscytacji wariantem.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.