Wiele miesięcy po zakupie czekolady Milkizz oraz trochę mniej po upolowaniu batona usłyszałam o pojawieniu się w sklepach wiosennej serii produktów Wawelu. W jej skład weszło kilka tabliczek, niemniej mnie ciekawe wydały się tylko dwie: zaprezentowany dziś Milkizz Karmelowy oraz klasyczna deserowa czekolada nadziewana Zabajone. Oba smaki bardzo lubię, więc wylądować w moim koszyku musiały.
W degustacji tradycyjnie już towarzyszył mi Pyszczek.
Milkizz Karmelowy
Jak tylko zobaczyłam kolorystykę dzisiejszej bohaterki – mlecznoczekoladowość polewy oraz karmelowość wnętrza – a następnie poczułam zapach, przed oczami stanęła mi doskonała tabliczka konkurencyjnej marki Milka, mianowicie limitowana Crunchy Hazelnut. Przypomniałam sobie, jak bardzo żałowałam, że pojawiła się na tak krótko i zniknęła na zawsze. Zrozumiałam też, że czeka mnie cudowna degustacja.
Tabliczka Milkizz Karmelowy pachniała nie tylko wspomnianą już Crunchy Hazelnut, ale także kremem z Toffee Wholenut oraz miękkim nadzieniem z Pawełka toffi. Był to splot słodkiego karmelu i maślanego toffi. W konsystencji przypominała swą starszą siostrę, czyli zwykłą Milkizz, ponieważ była niemalże bagienkowa – albo bagienkowa, lecz tylko przez sekundę, bo zaraz znikała – i równie proszkowata.
We wnętrzu czekolady znajdował się gęsty i jedwabisty krem wypełniony chrupiącym skarmelizowanym cukrem. Ten ostatni posiadał pomarańczową barwę, w czym przypominał Daima, na szczęście podobieństwo twardych dodatków nie sięgnęło głębiej. Kiedy kładłam kostkę na języku i pozwalałam jej się rozpuścić, pozostawało tylko słodkie szkiełko.
O ile czekolada Milkizz smakowała mi umiarkowanie, o tyle do Milkizz Karmelowego mogłabym wrócić jeszcze nie raz. Tabliczka jest tłusta, słodka do granic wytrzymałości, niewyposażona w cechę bagienkowości, a także proszkowata, niemniej pachnie i smakuje rewelacyjnie. Stanowi gorsze wcielenie mojej ukochanej Crunchy Hazelnut. Mleczna czekolada łączy się w niej ze słodkim i lekko maślanym karmelem, co powinno być strzałem w dziesiątkę dla cukrowych łasuchów. Dobra robota!
PS Pyszczek nie wyczuł w czekoladzie niczego poza cukrem.
Ocena: 5 chi ze wstążką
(zastanawiałam się nad 5 chi; wstążka jest na zachętę)
Czekolada w ogóle nie w moim guście ale widzę, że Wawel lubi czasem zaskoczyć :)
Czy lubi, hmm… Wątpię, by planował, że akurat ta czekolada (mnie) zaskoczy :P Ale oczywiście byłoby mi miło, gdyby stworzył ją specjalnie dla mnie!
Zawsze możesz „wmawiać sobie”, że tak było :P
Ciekawe, czy podzieliłabym zdanie Pyszczka :D Przyjadę w przyszłym tygodniu do domu, to ją kupię, spróbuję, a resztę opchnę tacie. Tak jak i batona. Niech on tyje, a nie ja :D A spróbować trzeba! Przynajmniej nie ma serka topionego :P
„Niech on tyje, a nie ja” – hahaha :’D
Ja chyba też czułabym w niej tylko cukier :D
Całkiem prawdopodobne. To pyszny cukrowy szatanek.
Czy mógłby ktoś oświecić mnie kim jest ten tajemniczy Pyszczek? :D
A proszę bardzo – moim ukochanym ;)
Właśnie postanowiłam zrezygnować z emigracji i wrócić na dobre do Polski. Dziękuję, do widzenia, widzimy się w spożywczym.
W którym, kiedy i o której godzinie? :D
Ja bym poległa pewnie, ale na pewno ją kupię. I nie żartuję. Kupię ją dla mamy, bo jestem pewna, że będzie zachwycona. Wszystkie wymienione Milki toffi i Pawełka uwielbia, „cukrowe szkło” w słodyczach też, to wróżę powodzenie.
Pozdrów mamę i daj znać, czy jej przeze mnie nie otrułaś.
Nie czujemy tego klimatu ;) Choć może nas kiedyś akurat tą tabliczką ktoś poczęstuje to się chętnie na spróbowanie skusimy :)
Wątpię, by jej wysoka słodycz Was zadowoliła, aczkolwiek spróbować nie zaszkodzi.
Dla mnie, gdy patrzyłem na opakowanie, była przesadzona. Podkręcona słodkością zbyt mocno. Owszem, jadłem karmelowe mleczko z tubki, lecz… no właśnie. Samo mleczko. Tu przeszkadzała mi… czekolada.
Wytresowany już przecież Pyszczek vs Twoje porównania do czegoś nieosiągalnego. Cholernie sprzeczne sygnały.
Nie pamiętam smaku karmelowego mleka skondensowanego, ale jak tylko się zbiorę w sobie i otworzę zakupioną sto lat temu tubkę, dowiem się.
Nie taki wytresowany. Trzeba jeszcze sporo nad nim popracować :P