Celiko, Frupp kukurydza

Liofilizowaną kukurydzę z owocowo-warzywnej serii Frupp marki Celiko upolowałam dość dawno. Znajdowała się w dużym, doskonale chronionym przed wilgocią plastiku. Kolorystyka wskazywała na produkt naturalny i pozbawiony zbędnych dodatków (100% kukurydzy!), szata graficzna zaś była apetyczna i jednoznacznie określała, co znajduje się wewnątrz.

Celiko, Frupp liofilizowana kukurydza, zdrowa wegańska przekąska, copyright Olga Kublik

Frupp kukurydza

Ziarna kukurydzy Frupp były dwojakiego koloru: żółtego i białego. Cechowały je rzadko spotykane lekkość, pustość i piórkowość. Choć nie przepadam za liofilizowanymi produktami – zwłaszcza owocami, bo z warzywami nieczęsto mam do czynienia; prawdę mówiąc, jadłam je po raz pierwszy – na myśl o degustacji naprawdę się cieszyłam. Byłam ciekawa, cóż to takiego i czy mi posmakuje.

Celiko, Frupp liofilizowana kukurydza, zdrowa wegańska przekąska, copyright Olga Kublik

Produkt marki Celiko miał pod górkę nie tylko ze względu na moją niechęć do liofilizowanych roślin, ale również przez podejrzliwość wobec kukurydzy. W smaku żółta kolba jest w porządku, jednak gotowana forma zupełmnie mnie nie przekonuje. Przygotowanie zabiera zbyt dużo czasu, a i tak nie da się nią najeść. Nie mówiąc już o koszulkach, które pokrywają ziarna kukurydzy i włażą między zęby. Jedyny plus to cudowny zapach. Na szczęście odnalazłam go także we Fruppie, co mnie zaskoczyło, bo jak produkt wyglądający na pofarbowaną teksturę może pachnieć tak świeżo i apetycznie?!

Co ciekawe, choć aromat był świeży, czułam jednocześnie, że kukurydza została wysuszona.

Celiko, Frupp liofilizowana kukurydza, zdrowa wegańska przekąska, copyright Olga Kublik

Najbardziej zaskakującym aspektem Fruppa był smak. Chociaż nie, bo konsystencja również. Po włożeniu do ust kilku ziarenek poczułam świeżą i esencjonalną kukurydzę. Słodziutką i soczystą. Wyeliminowany został za to element nieprzyjemny – właziwzębwe skórki.

Liofilizowana kukurydza marki Celiko była sucha: wysuszona, ale nie przesuszona. Przypomniała mi, że lubię złociste warzywo, o ile zostało przygotowane dobrze.

Celiko, Frupp liofilizowana kukurydza, zdrowa wegańska przekąska, copyright Olga Kublik

Produkt ma super skład i prezentuje się ładnie. Mimo tego nie potrafię odpowiedzieć, czy warto go kupić. Może raz i w ramach testu, ewentualnie jak jest się bogatym i nie ma się na co wydawać pieniędzy. 4-5 zł – w zależności od sklepu – za 15 g (!) dla przeciętnego zjadacza chleba to trochę za dużo.

Ocena: 4 chi


Skład i wartości odżywcze:

Celiko, Frupp liofilizowana kukurydza, zdrowa wegańska przekąska, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

18 myśli na temat “Celiko, Frupp kukurydza

  1. Ja lubię ich ananasa i truskawki. Ta kukurydza jest dla mnie zbyt słodka … ledwo zjadłam 1/3 paczki resztę oddałam mamie

  2. Widziałam, nie kupiłam, bo porażająca cena, ale bardzo taką kukurydzę lubię. Zabieram zawsze w góry tego typu amerykańskie produkty (Just Fruits, Just Veggies itp.).

    1. O, wiem, co Tobie mogłoby smakować! Suszone desery – w tym lody – dla astronautów. Hmm, może już nawet o tym wspominałam. Ach ta pamięć w podeszłym wieku.

      1. Widziałam to w filmach! Obiad w formie tabletki? Dziwna żywność? No way! Chyba że by jakiś Obcy mnie na kawę i ciasto zaprosił… wtedy bym musiała przemyśleć.

  3. No cena w stosunku do gramatury jest powalająca :D Jako ciekawostkę mogłabym spróbować, bo kukurydzę uwielbiam (płatki, z puszki – wyjadaną na rybach <3 – z kolby, bułki kukuydziane…), ale żeby regularnie wydawać tyle hajsu to nie :P Choć i tak nie umiem wyzbyć się wrażenia, że to jest ta twarda kukurydza, z której robi się popcorn.

    1. Też myślałam, że będzie (powinna być) twarda. Jak przez opakowanie poczułam jej lekkość, bałam się, że może mam zepsutą :P

  4. Może nie liofilizowane ale suszone warzywa-uwielbiam! Marchew, papryka pomidor… mniam <3 Ale suszone owoce, ehh. Tylko truskawka mnie przekonuje. Żadne Jabłka, brzoskwinie ani rodzynki. Jako dodatek przeżyję, ale jeść "sam na sam" nie da rady.

    1. Lubię suszone warzywa i owoce, jeśli mówisz o chipsach. Klasyczne suszone owoce też, najbardziej daktyle. Kocham! Za to nienawidzę kandyzowanych.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.