Kubara, Dobra Kaloria kokos & orzech

Zbliżamy się do końca rawbarowych recenzji i ukazanych w nich degustacji. Dziś zagryzamy zęby na potencjalnie kontrowersyjnym batonie kokos & orzech z należącej do Kubary linii Dobra Kaloria.

Jeśli macie ochotę dowiedzieć się o serii raw barów Dobrej Kalorii nieco więcej – jak weszłam w jej posiadanie, co wyjątkowego mają w sobie opakowania czy opisy itd. – zapraszam do pierwszej recenzji.

Kubara, Dobra Kaloria kokos i orzech, zdrowy wegański raw bar z daktylami, nerkowcami, fistaszkami, chrupkami i wiórkami kokosowymi, copyright Olga Kublik

Dobra Kaloria kokos & orzech

Kokos & orzech to drugi – po chrupiącym orzechu – marmurkowy baton Dobrej Kalorii, choć tym razem nieco ciemniejszy. Na daktylowym tle wyróżniają się dziesiątki jasnych wiórków kokosowych (14%), obok których – przynajmniej według producenta – występują nerkowce, orzechy ziemne i tajemnicze chrupki AKA mączaki (czyli luźno wsypana do produktu mąka w dwóch odmianach).

Kubara, Dobra Kaloria kokos i orzech, zdrowy wegański raw bar z daktylami, nerkowcami, fistaszkami, chrupkami i wiórkami kokosowymi, copyright Olga Kublik

Baton jest najmniej kleisty z całej serii, może nawet wcale, a także najtwardszy. Łamie się jak czerstwy chleb. Przez wysoki poziom zwartości trzeba go gryźć mocno i zdecydowane.

Produkt pachnie olejem kokosowym, czyli kwaśnymi rzygowinami.

Kubara, Dobra Kaloria kokos i orzech, zdrowy wegański raw bar z daktylami, nerkowcami, fistaszkami, chrupkami i wiórkami kokosowymi, copyright Olga Kublik

W smaku kokosa & orzecha Dobrej Kalorii również poczułam olej kokosowy, co musi oznaczać, że albo producenci – nie tylko Kubara! – dolewają oleju i udają niewinnych, albo niektóre postacie wiórków – jeśli tak, to jakie? – dzielą z olejem ową charakterystyczną kwaśnorzygowinowatość.

Wiórki poważnie chrzęszczą i są bardzo twarde. Nie zostały uprażone, na domiar złego lekko skamieniały. Wpływają na smak, nie zagłuszając daktylowości oraz płynącej z niej słodyczy, skądinąd bardzo wysokiej. Choć w poprzednikach mi ona przeszkadzała, tu pasuje idealnie, bo współgra z rzygowinami.

Kubara, Dobra Kaloria kokos i orzech, zdrowy wegański raw bar z daktylami, nerkowcami, fistaszkami, chrupkami i wiórkami kokosowymi, copyright Olga Kublik

Tym, co mnie w batonach Dobrej Kalorii martwi, jest fakt, że występujące w składzie orzechy są w zasadzie nijakie. Nie dodają niczego do zapachu, nie uzupełniają smaku, a i w konsystencji nie robią szału, bo są za małe. Mam wrażenie, że dodano je tylko dla możliwości pochwalenia się wartościowszym składem.

Do kokosa & orzecha mam następujące zastrzeżenia: jest mały, w całokształcie za twardy, chrzęszczący, twardowiórkowy, kokosowy w sposób rzygowinowaty oraz nie czuć w nim orzechów. Mimo tej listy albo po prostu jest pyszny, albo ja miałam silną potrzebę zjedzenia czegoś kokosowego i dziwnego zarazem.

PS Jedząc batona, trafiłam na fragment pestki daktyla wielkości paznokcia u ręki lub zęba. Nie było to sympatyczne zdarzenie.

Ocena: 6 chi


Skład i wartości odżywcze:

Kubara, Dobra Kaloria kokos i orzech, zdrowy wegański raw bar z daktylami, nerkowcami, fistaszkami, chrupkami i wiórkami kokosowymi, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

24 myśli na temat “Kubara, Dobra Kaloria kokos & orzech

  1. Obecnie olej kokosowy w słodyczach mi nie przeszkadza, ale rzeczywiście mogli go wypisać w składzie. Chyba że się jakoś z nieprażonych wiórków wycisnął…? Nie, to raczej niemożliwe.
    Wolę twardość od gumowości, lepienia się itp.
    Klikając w ten post pomyślałam, że „tyle tych smaków, a wszystkie nudne” i myślałam, że znowu mnie nie zainteresuje, ale przemówiło do mnie połączenie daktyli i kokosowych rzygowin. Przy tym duecie nawet brak orzechów w sumie może ujść. Akurat daktylami mogę się zasładzać, nie wiem, czy byłby mi za słodki czy nie, ale może kiedyś kupię. I kto by pomyślał, skoro ostatnio miałam jakiś uraz do kokosowych słodyczy?

    1. O, od tego wariantu rzeczywiście mogłabyś zacząć. Przewiduję notę co najmniej średnią, bo na pewno nie złą.

  2. Myślę, że wiórki też mogły dać taki oleisty smak, w końcu mają dużo tłuszczu…
    A ten baton jest chyba moim ulubionym z serii – lubię go m.in za twardość – dla mnie to zaleta akurat ;)

  3. A myślałam, że mnie jedynej zapach oleju kokosowego przypomina kwaśne rzygowiny, a tu proszę – niespodzianka.

  4. Po przeczytaniu wstępu od razu skoczyłam na koniec, żeby zobaczyć, ile baton dostał chi (to po tym „potencjalnym niebezpieczeństwie” :D).

    Lubię lekką suchość tego batona i fakt – orzechów nie czuć – ale mnie to nie przeszkadza :D Uwielbiaam!

      1. Nie, to zależy od batona. Jeśli jest to suchość spowodowana dodaniem dużej ilości chia lub siemienia lnianego, to mi nie pasuje. Albo jak baton w ogromnej ilości składa się z suchych, niczym nienawilżonych płatków owsianych. Ale suchość wywołana białkiem wegańskim już mi odpowiada :)

          1. A to też nie tak prosto, bo choć zjem każde, to nie bardzo odpowiadają mi takie bardzo „rozlazłe” i miękkie – wolę twarde i soczyste, słodko-kwaśne :D

  5. To chyba moja ulubiona wersja Dobrej Kalorii, nie ma co się zresztą dziwić – kocham kokos i gdyby nie wieczna miłość do smaku śmietanki i mleka, to słodycze z kokosem byłyby moimi ukochanymi. Mimo, że ten baton smakuje rzeczywiście dziwnie, ciężko mi nawet to określić, jest jakby stary(?), to i tak bardzo go lubię. Specyficzny przypadek :D

    1. Dla mnie wspomniana przez Ciebie „starość” = rzygowiny oleju kokosowego :P Ale faktycznie… Choć w dziwny i niepokojący sposób, to jednak smaczny jest.

  6. Mydło ? spróbowałam i byłam bardzo zaskoczona… posmakiem mydła! Nie wiem czy faktycznie coś się wydarzyło na linii produkcyjnej tej partii czy on tak smakuje. Kwaskowata maślanka i posmak mydła wyczułam ja i 2 moich znajomych z pracy, którym dałam spróbować. Dla mnie ten raz był ostatnim razem dla wszystkich batoników tej marki.

    1. Faktycznie mogło być coś nie tak z partią. Parę dni temu trafiłam na popularne wafle ryżowo-kukurydziane, które smakowały zjełczałą kaszą i modeliną. Zaniosłam je mamie i jej chłopakowi do oceny, oczywiście nic nie mówiąc. Wieczorem dostałam sms, że jest im niedobrze i czują się, jakby zjedli mydło połączone ze zjełczałą kaszą. Jak się pewnie domyślasz, ja również do tych wafli nie wrócę.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.