Ehrmann, Skyr Jogurt Typu Islandzkiego: Wiśnia, Truskawka, Marakuja, Czarne Jagody

Niedługo po – lub przed, moja pamięć szwankuje – zakupieniu trzech smaków Skyrów Piątnicy wpadłam w Carrefourze na produkt konkurencyjnej marki, czyli Ehrmanna. Wyprodukowany w Niemczech deser typu islandzkiego dostępny był w aż czterech wariantach smakowych: wiśniowym, truskawkowym, marakujowym i jagodowym (czarne jagody). Jego zwartość tłuszczu równa się 0,2%.

Ze względu na kształt kubeczka recenzowane dziś produkty przypominają obłędne, niestety dawno wycofane kaszki manny z sosami, co wróży im dobrze. Nic dziwnego, że nabrałam do koszyka tyle sztuk, że przez tydzień musiałam jeść skyr dwa razy dziennie, bo inaczej nie wydoliłabym z terminami ważności.

Do minusów produktu należą: szata graficzna wyglądająca jak etykieta zastępcza umieszczona na opakowaniu w oczekiwaniu na prawdziwą etykietę, nieidealny skład (m.in. cukier na drugim miejscu i dodatek skrobi modyfikowanej), nieokreślony % owoców, kiepska dostępność (nie widziałam deseru poza Carrefourem, choć sądzę, że można by jeszcze poszukać w Auchan).

Skyr marki Ehrmann zawiera 78-80 kcal w 100 g.
Porcja (kubeczek) to 150 g i ok. 120 kcal.

Ehrmann, Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Wiśnia, copyright Olga Kublik

Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Wiśnia

Tym razem kryterium wyboru była ochota na dany smak, a przygodę ze Skyrami Ehrmanna zaczęłam od wariantu wiśniowego. Tu także wsad owocowy znajdował się na dole. Wpłynął na zapach produktu, który odpowiadał bardzo słodkim wisienkom i… dojrzałym bananom. Aromat ów był soczysty i deserkowy.

Góra skyru nie była biała, została bowiem zainfekowana owocami. Okazała się idealnie gładka, odrobinę sklejała zęby. Dobrze komponowała się sosem, który z kolei był bardzo wodnisty – zdecydowanie bardziej niż w deserach Piątnicy, w związku z czym przegrał z polskim odpowiednikiem – i żelowy. Wypełniały go duże owoce rodem z kompotu. Miały przyjemnie twardą skórkę i sprężysty, miękko-twardy środek.

Ehrmann, Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Wiśnia, copyright Olga Kublik

Sos był lekko mdły (zawierał minimum smaku) i prawie niesłodki, czym również przypominał wspomnianą wyżej Piątnicę. Wpłynęło to na ogólną łagodność islandzkiego produktu. Po dodaniu do tego pozostałych cech: wysokiej gęstości, homogenizowanej struktury, tłustawości oraz kropki nad i, którą stanowiła nieznaczna kwaśność wiśni, mogę orzec, że deser jest świetny. Oczarował mnie.

Ocena: 6 chi


Ehrmann, Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Truskawka, copyright Olga Kublik

Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Truskawka

Drugi Skyr marki Ehrmann pachniał intensywnie truskawkowo, i to przede wszystkim świeżymi owocami sezonowymi z ogródka. Dżemor pojawił się dopiero w poniuchu.

Sos, który zalegał na dnie kubeczka, był spodziewanie rzadki. Wypełniały go setki pesteczek, na szczęście te pochodzące z truskawek są miłe dla jamy gębowej, bo nie włażą w zęby, lecz przyjemnie między nimi strzelają. Smakował głównie bezsmakiem, jednak w tle pojawiło się coś obleśnawego.

Tym razem biała warstwa nie została zainfekowana sosem. Była gęsta, tłustawa i homogenizowana (idealnie przemielona), przez co gładziutka. Wymieszana z sosem ukrywała jego nieco problematyczny posmak.

Ehrmann, Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Truskawka, copyright Olga Kublik

Całość była przyjemna, ale zwykła. Słodycz znajdowała się na poziomie idealnym, cierpkość sprawiała przyjemność, a kwasek nie występował wcale. Skyr był rzadszy od Piątnicowego. Sądzę, że ze względu na dziwną nutę odnotowaną w smaku więcej po niego nie sięgnę.

Ocena: 4 chi


Ehrmann, Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Marakuja, copyright Olga Kublik

Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Marakuja

Co do marakujowego Skyru miałam najlepsze przeczucia, zwłaszcza że brzoskwiniowe, brzoskwiniowo-marakujowe i marakujowe jogurty oraz serki są moimi ulubionymi.

Deser zaskoczył mnie podczas mieszania warstwy gęstej z rzadką. Nagle na powierzchni pojawiły się… czarne pestki! Dotąd spotkałam je wyłącznie w jednym, na dodatek limitowanym jogurcie lidlowej marki Deluxe. Zapamiętałam je doskonale. Były twarde, niesamowicie chrupiące i gorzkawe. Cudowne.

Skyr Ehrmanna pachniał słodką marakują i perfumami. W tle pojawił się poniuch brzoskwini, acz prawdopodobnie tylko przez to, że przyzwyczaiłam się do występowania tych owoców w duecie.

Biała część nie była zainfekowana sosem. Okazała się tradycyjnie gęsta, gładka i natłuszczona. Lekko sklejała zęby i była cierpkawa. Sos z kolei cechowały żelowo-wodnista konsystencja oraz minimum smaku. Najcudowniejsze były w nim wspomniane już pestki.

Ehrmann, Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Marakuja, copyright Olga Kublik

W całokształcie deser był kwaśno-słodki, ze wskazaniem na kwaśno, i gęsty. Dało się nim (wstępnie) najeść. Sądzę, że pod względem smaku to najlepszy skyr, jaki jadłam. Konsystencją niestety przegrywa z gęstszymi odpowiednikami marek Bohusovicka Mlekarna czy Piątnica.

Ocena: 6 chi


Ehrmann, Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Jagoda, copyright Olga Kublik

Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Czarne Jagody

Ostatni wariant, podobnie jak pierwszy, był kolorowy, biała część bowiem przeszła znajdującymi się na spodzie owocami. Pachniał delikatnie i przywodził na myśl słodkie jagody z dżemu.

Sos był rzadki jak woda. Występowały w nim pesteczki i rozciapane (zmiażdżone?) owoce. Te drugie były miękkie i kapciowate. Mimo iż posiadały fioletową barwę, przybrała ona odcień szarości.

Biała część nie odbiegała od poprzedniczek. Była idealnie gładka, subtelnie tłuściutka. Sklejała zęby i powodowała cierpkość na języku, jednak obie czynności przeprowadzała łagodnie.

Ehrmann, Skyr Jogurt Typu Islandzkiego Jagoda, copyright Olga Kublik

Po wymieszaniu z sosem deser wciąż był gęsty, acz już nie tak zachwycająco, jak odpowiednik Piątnicy. Jednocześnie okazał się od wyrobu polskiej marki mniej słodki. Cechowała go ogólna delikatność: smaku, konsystencji, słodyczy i owocowości.

Podczas gdy jagodowy bohater dzisiejszej recenzji był bardzo dobry, Skyr Piątnicy w tym samym wariancie smakowym uważam za twór wybitny. Oczywiście dla porównania warto kupić oba.

Ocena: 5 chi


Składy i wartości odżywcze:


Rankingi:

Smaku Skyrów Ehrmanna:
I Marakuja
II Wiśnia
III Jagoda
IV Truskawka

Smaku wszystkich zaprezentowanych na blogu skyrów:
I Skyr w wariancie marakuja marki Ehrmann
II Skyr w wariancie brzoskwinia-marakuja marki Bohusovicka Mlekarna
III Skyr w wariancie jagoda marki Piątnica

Konsystencji wszystkich zaprezentowanych na blogu skyrów:
I Piątnica
II Bohusovicka Mlekarna
III Ehrmann
IV Arla (fuj)

22 myśli na temat “Ehrmann, Skyr Jogurt Typu Islandzkiego: Wiśnia, Truskawka, Marakuja, Czarne Jagody

  1. Niestety te produkty nie są dla mnie :/
    Też jak zobaczyłam je na półce to serce szybciej mi zaczęło bić no ale na krótko. Mój entuzjazm w tempie prędkości światła opadł w momencie czytania składu …
    Te skyry podobnie jak z resztą arli mają skrobię której mój organizm nie toleruje…. nad czym zawsze ubolewam widząc godne uwagi nowości nabialowe :(
    Na nowe Danii też się nie skuszę … zostaje mi na szczęście Piątnica dzięki której mogę jeść jakiekolwiek jogurty i serki ❤

      1. Tak danio :) smartphone sam poprawia a jak się spieszę to nie sprawdzam… no czekoladowoorzechowe :/

  2. Ehrmann też ma jogurty skyr? Oj… oczywiście nigdzie u mnie, a bym z chęcią spróbowała, bo raz, że po prostu go lubię, dwa: Piątnicy mi smakowały, trzy: no jednak smaki… wiśnia, marakuja… Z tymi smakami zawsze mam największy problem, bo sama „ich nie stworzę”, dlatego chciałabym móc kupić. No, ale jest jak jest, więc mówi się trudno, ale przynajmniej mogę to wreszcie u Ciebie napisać: zazdroszczę Ci ich (trochę). :D

      1. Oprócz Żabki nie ma u mnie żadnego z tych sklepów, a w Żabce strasznie malutki asortyment, największą ich nowością w lodówce są chyba karmelowe i czekoladowe Riso Mullera. -.-

  3. To aż dziwne, że cukier jest na drugim miejscu w składzie, a deser nie był mimo wszystko zbyt słodki :D Nie sądziłam też, że pomimo dodatku skrobi ziemniaczanej, będzie rzadszy od Piątnicy. Dobrze, że rodzima marka wygrywa (choć cukru dali o 1-2 g/100 g więcej) :D

    1. Gdyby jedne miały zostać wycofane, stawiałabym na Ehrmanna (żeby to on zniknął). Jednak konsystencja jest ważniejsza, gdy oba smaki są w porządku.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.