Tuż po spożyciu produkowanej dla Biedronki przez markę Millano czekolady z masłem orzechowym wzięłam się za jej żabkową odpowiedniczkę, czyli zaprezentowaną dziś tabliczkę Sweet Hit. Na tle fistaszkowych sióstr wyróżnia się dodatkiem pokruszonych orzechów, co nadaje jej właściwości crunchy.
Sweet Hit Czekolada arachidowa z solonymi orzeszkami
Żabkowa tabliczka Sweet Hit odpowiada biedronkowej Allegro nie tylko składem – choć ma zmienione proporcje i dostarcza o 2 kcal w 100 g więcej – ale również wizualnie. Jest tak samo nieatrakcyjna, gdyż płaska, podzielona na 5 rządków po 3 kostki każdy i po części ozdobiona drobnymi paseczkami. Odznacza się mlecznoczekoladowym kolorem, tak jak jej przyrodnie siostry, acz mimo zbieżnych dat ważności jako jedyna obeszła szarym nalotem, świadczącym o spożywczej depresji.
Żabkowa czekolada nadziewana Sweet Hit pachnie fistaszkowo, acz najłagodniej z całej masłoorzechowej trójki marki Millano. Tak jak wspomniałam, wyróżnia się za sprawą kawałków orzechów, które ją wypełniają. Znajdują się one w jednolitym tłuściutkim nadzieniu.
Połączenie tłustej mlecznej czekolady z kremowym nadzieniem sprawia, że ta tabliczka również jest bardzo delikatna i miękka. Topi się w palcach i przypomina jadalną – na szczęście – plastelinę.
Fistaszków w nadzieniu orzechowej Sweet Hit znajduje się dużo, na dodatek osiągają pokaźne rozmiary – to ogromny plus. Są pełne smaku, chrupiące i świeże. Pyszne.
Niestety nie można tego samego powiedzieć o kremie, który ponownie okazał się nieco problematyczny. Fistaszkowy, owszem, ale kwaśny w znajomy sposób. Przy okazji również spodziewanie – wysoko! – słony.
Mimo iż mając do wyboru czekoladowe i masłoorzechowe słodycze w wariancie smooth oraz crunchy, w 99% wybieram crunchy, dla tabliczek marki Millano zrobiłam wyjątek. Połączenie orzech + delikatny kwasek + wyrazista sól sprawia, że zaleta dodatku dużych i twardych orzeszków w nadzieniu maleje.
Czekolada Sweet Hit – tak jak jej siostry – jest bardziej kakaowa niż czekoladowa. Bardzo i szybko bagienkowa, gęsta i tłusta. Umiarkowana przyjemnościowo. Na pewno do niej nie wrócę.
Ocena: 3 chi
Skład i wartości odżywcze:
Sprawdź odpowiedniczkę z Biedronki
Sprawdź odpowiedniczkę z Tesco
Bardzo rzadko bywam w Żabce, a na czekolady tam nie patrzę w ogóle (a jak raz spojrzałam, to się wystraszyłam, bo w takich cieple, że wszystkie tabliczki wyginają się jak żelki), więc ani jej nie widziałam, ani – gdybym widziała – nie kupiłabym. Co oni mają z tą kwaśnością? Może próbują robić od razu PB & Jelly? :>
Wiesz, że to chyba cecha znamienna dla Żabek i Freshmarketów? Już nie raz trafiłam na budynie… Zresztą to samo było niedawno w Carrefourze. Wyginaliśmy z Pyszczkiem cieplutkie i mięciutkie batony, mało się nie posikaliśmy ze śmiechu :D
Baron produkuje coraz wiecej czekolad „z masłem orzechowym” dla różnych sieci sklepów – każda nieznacznie różni się składem…. ciekawe od czego to zalezy :P
Dokładnie tak jest.
Zapewne nie złoży mi się, aby ją kupić (pewnie zaraz o niej zapomnę), ale wygląda w porządku :) Chociaż kwaśny i słony krem to raczej nie sa moje smaki.
Słodkie, słone i kwaśne – 3 w cenie 1. Czego chcieć więcej? Chyba że gorzkiego albo ostrego, ale to się da załatwić ;>
Uwielbiam jak mówisz „bagienkowa” :D
Poczekaj na testy przed kamerą ]:-> :D
Ty, a to nie jest „Sweet Hit”? :D W życiu nie dopatrzyłabym się tam słowa „flit” :P
Choć masło orzechowe wolę w wersji crunchy, to tutaj w tej czekoladzie i mnie przeszkadzałyby kawałki orzeszków. Jakoś tak zaburzałyby mi odbiór gęstej, tłuściutkiej plasteliny. I ta sól z kwaskiem… Kurczę, no cały czas to dla mnie abstrakcja :D
PS: Teraz będzie ciężej z testowaniem niezdrowych słodyczy, bo jak kupię czekoladę, to już nie mam jej komu upchnąć :(
1. Masakra… :’D DZIĘKI!!!
2. Spróbuj!
3. Przykro mi… :(