W szale kupowania czekolad z peanut butter w nazwie – w nieodległym czasie moje zbiory zasiliły Allegro, Sweet Hit i Ryelands Chocolates – postanowiłam, że karmelową siostrę biedronkowej tabliczki też wypadałoby kupić. W końcu cóż byłaby ze mnie za miłośniczka karmelu, gdybym zdradziła go z popularnym, acz stojącym niżej w mojej hierarchii smaku masłem orzechowym?
Po upolowanych tabliczkach nie spodziewałam się ani katuszy, ani rewelacji. Z jednej strony opakowanie, cena oraz o smaku w nazwie wskazywały na produkt całkiem zwykły, z drugiej producentem jest Millano, czyli marka, której obecne wyroby bardzo lubię. Jak zatem widzicie, na dwoje babka wróżyła.
Allegro Czekolada mleczna z nadzieniem o smaku karmelowym
Nie jestem pewna, czy przed tą serią miałam do czynienia ze 100-gramową czekoladą marki Millano. Chyba nie. Spodziewałam się, że będzie ją można podzielić na pół, tymczasem okazała się milkowa – zaprojektowana jako 5 rządków po 3 kostki. 1 rządek Allegro o smaku karmelowym to 20 g i 111 kcal.
Ponieważ byłam przygotowana na odkrycie, że tabliczka jest brzydka, jej widok mnie nie zaskoczył. Kostki są płaskie i raz gładkie, raz ozdobione prostymi paskami. Typowa dyskontówka. Miły akcent stanowi za to zapach, który jest cudny: mleczny i karmelowy zarazem.
Allegro z nadzieniem o smaku karmelowym topi się w palcach, acz mniej niż jedzona dzień wcześniej Toffee Creme Milki. Jest jednolita pod względem nadzienia – nie ma podziału na krem i sos. Nadzienie owo posiada szarawy odcień, przez co przypomina raczej cappuccino niż karmel.
Mleczna powłoka jest gruba jak na rozmiar tabliczki, gęsta i bagienkowa, lecz – niestety – proszkowata. Jej mlecznoczekoladowość odpowiada smakowi i strukturze tanich mikołajów, na szczęście tych przyjemnych.
Nadzienie karmelowe o smaku karmelu jest gęste, tłuste i ziarniste od cukru, przez co aż chrupie. Zdecydowanie nie posiada smaku karmelu.
W całokształcie czekolada Allegro z nadzieniem o smaku karmelowym z Biedronki jest przyjemnie tłusta – acz dużo mniej niż wspomniana wcześniej karmelowa córka Milki – oraz przyzwoicie bagienkowa. Słodka cukrowo i intensywnie, choć tu także mniej niż Toffee Creme.
Nadzienie niestety nie posiada obiecanego przez Millano smaku. Cechuje je wysoka ziarnistość wynikająca prawdopodobnie z nierozdrobnienia cukru. Gdyby nie ów fakt, do tabliczki mogłabym wrócić – nawet mimo braku karmelu! – bo jest przyjemnie i plebejsko mlecznoczekoladowa. W obecnej sytuacji podziękuję.
Ocena: 4 chi
Nigdy nie posądziłabym jej o to, że będzie mniej tłusta niż Milka. Wygląda mi na taką co aż się wyginato, za to Milka kojarzy mi się tak sztucznie lściąco twardo jak plastik.
Tej bym się po prostu bała spróbować po tym, jakie doświadczenie zdobyłam (wspominane ostatnio Milki dawno temu, a ostatnio Barony Yummy nadziewane), ale cieszy mnie, że wyszła nie gorzej niż tak popularna Milka.
Nadziewana Milka twarda? Skąd Ty się urwałaś? :D To ewidentnie znak, że musisz jakąś kupić i zjeść.
Nie zapowiada się, abym kiedykolwiek jej spróbowała – skład ma fatalny, a opakowanie nie zachęca do zakupu. A czekolady z takimi kostkami dostawałam chyba kiedyś w prezencie świątecznym od babci – miały one mikołajowe opakowania, więc babcia pewnie myślała, że kryją w sobie jakąś dobrą zawartość, a to była istna sztuczność :D
Opakowanie takie piękne, że czekoladę warto dać ukochanej osobie w prezencie. Niedługo święta! <3
Na szczęście już dawno nie dostaję od babci czekolad :D
Poczekaj, są jeszcze ciotki :D
U nas w rodzinie w kwestii czekolad każdy daje każdemu zazwyczaj Nussbaiissery, ewentualnie Milki – taka wymiana, więc ze strony ciotek takie rozczarowanie mi nie grozi ;)
Miła zasada.
Już to kiedyś pisałam, nie potrafię wymienić definicji toffi, a karmelu i nie wiem jaka jest między nimi różnica w teorii, ale w praktyce poznam zawsze. Ta czekolada wygląda mi na taką typową toffi, a to ma diametralne znaczenie. :D Nie, nie, fuj, fuj.
Ja też nie wiem, CZYM się karmel i toffi różnią, ale potrafię rozpoznać oba :)
Przejadłam wiele tanich, dyskontowych czekolad toffi/karmelowych w tym stylu i to zdecydowanie nie jest mój ulubiony smak. Smakuje po prostu cukrem – żadnych mleczno-maślano-karmelowych czy waniliowych nut. Po prostu cukier.
Zgadzam się, mimo iż ja wcale wielu nie zjadłam.
Nie znoszę kiedy słodyczy nie da się podzielić na pół : / W ogóle już kiedyś miałam Ci napisać: podoba mi się to jak teraz dokładnie podajesz kaloryczność w recenzjach.
Ja też nie, bo muszę jednego dnia zjeść za dużo, a drugiego za mało. Z kolei rządków na kostki dzielić nie będę, ponieważ bez przesady.
Dzięki :) Uznałam, że to może komuś pomóc w planowaniu deseru.
Jakoś niespecjalnie cięgnie nas do tych czekolad ;) Tak jak wersja z masłem orzechowym w jakiś sposób kusiła tak już inne w ogóle nie robią na nas wrażenia :)
Ciekawe czy tym razem uda się wystawić ten komentarz :/
Udało się! Otwieram szampana i zapraszam :)