Terravita, Cocoacara 77% cacao coffee & cardamon dark chocolate

Na koniec przygody z serią Cocoacara 77% cocoa marki Terravita – czyli po degustacji wariantów pure dark oraz orange & chili chocolate – zostawiłam czekoladę, po której spodziewałam się albo absolutnej cudowności, albo kompletnej klapy. O ile bowiem kocham kawę i jej dodatek w słodyczach, o tyle niektóre przyprawy korzenne bywają dla mnie… problematyczne.

Terravita, Cocoacara 77 cacao coffee and cardamon dark chocolate, ciemna gorzka czekolada z kawą i przyprawą korzenną: kardamonem, copyright Olga Kublik

Cocoacara 77% cacao coffee & cardamon dark chocolate

Poprzedniczki z gorzkiej serii Terravity zachwyciły mnie kartonikami i szatą graficzną opakowań – nie inaczej jest z dzisiejszą bohaterką. Urzekła mnie jej elegancja oraz podobieństwo do ciemnych tabliczek z nieco wyższej półki, cieszących się powszechnym uwielbieniem, czyli np. do propozycji marki J.D. Gross.

Terravita, Cocoacara 77 cacao coffee and cardamon dark chocolate, ciemna gorzka czekolada z kawą i przyprawą korzenną: kardamonem, copyright Olga Kublik

Cocoacara 77% cacao coffee & cardamon dark chocolate przypomina swe siostry także wyglądem. Została podzielona na pięć rządków po dwie kostki. Jest długa, płaska, bardzo ciemna i minimalnie przyozdobiona. Podczas łamania i gryzienia daje się poznać jako twarda niczym kość, a nawet skamieniała kość.

Terravita, Cocoacara 77 cacao coffee and cardamon dark chocolate, ciemna gorzka czekolada z kawą i przyprawą korzenną: kardamonem, copyright Olga Kublik

Czekolada pachnie słodkim kardamonem. Aromat jest intensywny, kuszący i przywodzi na myśl półmrok kuchni przynależącej do sklepiku z magicznymi przedmiotami, tajemnicami i zagadkami.

Inaczej przedstawia się konsystencja. Duszna i czarująca nadprzyrodzoną mocą tabliczka w rzeczywistości jest aksamitna i gęsta – zamienia się w bagienko zaskakująco szybko. Rozpuszczona na języku roztacza kawową gorycz i nieusuwalną, idealnie komponującą się kardamonowość. Ponadto korzenna przyprawa dokłada swoje trzy grosze złote do struktury, jako że występuje w formie sporych i suchych ziarenek.

Terravita, Cocoacara 77 cacao coffee and cardamon dark chocolate, ciemna gorzka czekolada z kawą i przyprawą korzenną: kardamonem, copyright Olga Kublik

Z racji onieśmielającej twardości tabliczka najpierw głośno trzaska i chrupie, po chwili zaś przeobraża się w moje ulubione bagienko. W efekcie końcowym przypomina gorzki korzenno-kawowy budyń, który w ramach dodatków naturalnych – kawa i kardamon zajmują w składzie po 0,5% – urozmaicają suche drobinki podobne do cynamonowego pyłu. Kawę czuć zdecydowanie słabej.

Poza kardamonowym pyłem Cocoacara 77% cacao coffee & cardamon nie posiada żadnych proszkowatości. Jest aksamitna, cierpka, kakaowa, węgielkowa i pyszna. Co ciekawe, zawiera nutę orzechów laskowych.

Początkowo wydawało mi się, że czekolada jest umiarkowanie słodka, jednak po zjedzeniu kilku kostek słodycz stała się bardziej odczuwalna, a mnie nieco zemdliło (czyżby jednak od kardamonu?). Ze wstępnie przyznanych 5 chi ze wstążką ocena spadła do 4 chi ze wstążką, co wciąż oznacza, że jest dobra, jednak na wszelki wypadek sama do niej wrócę. Moje serce zostaje przy wersji pure dark.

Ocena: 4 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

Terravita, Cocoacara 77 cacao coffee and cardamon dark chocolate, ciemna gorzka czekolada z kawą i przyprawą korzenną: kardamonem, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

18 myśli na temat “Terravita, Cocoacara 77% cacao coffee & cardamon dark chocolate

  1. Nie lubię kardamonu więc raczej się na nią nie skuszę w szczególności że wywołuje efekt słodkomdlący …

  2. Nie przepadam za kardamonem w czekoladach, a ta dodatkowo składem nie zachęca, więc zapewne nie spróbuję, tym bardziej że do czekolad tej firmy mam jakąś niechęć :P

      1. Chyba tylko w cieście dyniowym, do którego dodaję też inne korzenne przyprawy. Ale ogólnie nie jest to moja ulubiona przyprawa na pewno.

  3. Od biedy też mogłabym spróbować. Kurde, skoro dostałaś je w ubiegłym roku, nie są nowością… Dlaczego nigdzie ich w takim razie nigdy nie widziałam? Ciekawe, czy są gdzieś jeszcze lub czy np. dopiero się w mojej zacofanej, zabitej deskami dziurze pojawią, z kończącym się terminem, co nie zeszło w reszcie kraju. :>

    1. Haha, może tak będzie.

      Odpisałam Ci w komentarzu do poprzedniej recenzji, że u mnie czekolady z serii Cocoacara są w sklepach sieci Społem. Nigdzie indziej ich nie widziałam, ale też specjalnie się nie rozglądam na działach z czekoladami.

      1. O taak, „gorzki korzenno-kawowy budyń” to doskonałe określenie tego, co pod koniec było w ustach, chociaż… ja bym jeszcze dodała SŁODKO-gorzki, no ale… co do oceny nie mogę się nie zgodzić. A z mojej strony więcej dopiero w 2019 (jak to brzmi). Melduję jednak, że pożarłam.

        1. Uwielbiam czytać o produktach, które jadłyśmy obie. Mam spodziewać się recenzji raczej w styczniu czy raczej w grudniu 2019 roku? :’D

  4. Nigdzie w sklepach nie spotkałam się z taką czekoladą. Kawę i kardamon lubię, a po Twoim opisie podejrzewam, że bardzo by mi zasmakowała. Jeśli kiedyś będę miała okazję ją kupić to na pewno to zrobię :).

  5. Najbardziej intrygujące połączenie. Kardamon sam w sobie poznałam niedawno, ale nie stosowałam go chyba do niczego. Jego połączenie z kawą to w ogóle dla mnie abstrakcja, więc tym bardziej jestem ciekawa.

  6. Kurcze ile ja tej czekolady zjadłam w ciąży …..Bardzo dobra czekolad ,ale dawno nie jadłam jej bo 5 lat:(

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.