Privatmolkerei Bechtel, Pilos Skyr w stylu islandzkim 0% tłuszczu: wanilia, truskawka

Niesiona na fali popularności Skyrów, które – poza propozycjami marki Arla – okazały się doskonałe tak pod względem smaku, jak i konsystencji, zdecydowałam się zapolować na sezonową (?) nowość lidlowej marki Pilos. Ponieważ produkty z niemieckiego sklepu lubię, a do jogurtów islandzkiego typu konkurencyjnych firm wracałam wielokrotnie, spodziewałam się kolejnego strzału w dziesiątkę.

Przybywszy do Lidla, na półce zastałam już tylko dwa warianty smakowe Skyrów: waniliowy i truskawkowy. Wzięłam po dwa kubeczki. Po resztę planowałam wrócić niebawem, jednak ilekroć trafiałam do marketu, półka świeciła pustkami. Mało tego – dziura po skyrowym kartonie naturalnie się zasklepiła, wypełniona przez produkty ze stałego asortymentu. Mimo iż słyszałam, że w innych Lidlach desery wciąż są dostępne, własna obserwacja kazała mi przypuszczać, iż były czasowe. Ultrakrótko czasowe.*

Skyry marki Pilos są niskokaloryczne – jako jedyne zawierają 0% tłuszczu – jednocześnie mając tego tłuszczu 0,2 g; doprawdy interesujące – i dostarczają najmniej kalorii w 100 g, bo 53 kcal dla opcji waniliowej i 55 kcal dla truskawkowej. Pozostałe wersje smakowe nie odbiegają lekkością.

* W momencie dodawania recenzji Skyry na powrót pojawiły się w gazetce.

Privatmolkerei Bechtel, Pilos Skyr jogurt w stylu islandzkim 0% tłuszczu wanilia, copyright Olga Kublik

Skyr w stylu islandzkim 0% tłuszczu wanilia

Owocowe Skyry już mieliśmy, waniliowego – nie. Kupując go, byłam ciekawa, czy deser jest jednolity, czy może producent skusił się na żółty sos, taki jak na przykład w ryżu na mleku lub kaszkach mannach.

Po zerwaniu wieczka szybko stało się jasne, że skyr jest waniliowy w całości. Znajduje się go w kubku sporo. Posiada delikatnie kremowy kolor, który urozmaicają liczne czarne kropki wanilii. Jest dość gęsty, ale nie betonowy. Zdecydowanie rzadszy od wspomnianych we wstępie jogurtów typu islandzkiego konkurencji. Myślę, że jego konsystencję można by odnieść do Piątusia Piątnicy.

Skyr marki Pilos pachnie wanilią typową dla nabiałowych słodyczy z Lidla (lodów, jogurtów, serków, lodów). Jest to wanilia białkowa i kwaśna, z odrobiną tylko słodyczy.

Deser jest okrutnie cierpki. Skleja zęby najbardziej ze wszystkich próbowanych dotąd skyrów (rezultat podwyższonej zawartości białka przy obniżonej tłustości). Smakuje głównie kwaśnie – kwaśnym twarogiem – a dopiero potem wanilią, niestety sztucznawą. Słodycz jest nieznaczna.

Privatmolkerei Bechtel, Pilos Skyr jogurt w stylu islandzkim 0% tłuszczu wanilia, copyright Olga Kublik

W opisie deseru inspirowanego Północą Pilos podaje, że jest to serek kwasowo-podpuszczkowy w stylu islandzkim z 20% wsadem waniliowym. Z całego tego zdania najbardziej zapamiętałam – i niestety moje kubki smakowe również – iż jest to produkt kwasowy. W składzie znajduje się sok cytrynowy z zagęszczonego soku cytrynowego, cytrynian wapnia oraz kwas cytrynowy.

Ubolewam, ale według mnie ten skyr jest niejadalny.

Ocena: 1 chi ze wstążką


Privatmolkerei Bechtel, Pilos Skyr jogurt w stylu islandzkim 0% tłuszczu truskawka, copyright Olga Kublik

Skyr w stylu islandzkim 0% tłuszczu truskawka

Po zjedzeniu dwóch kubeczków waniliowego Skyru marki Pilos – choć powinnam raczej napisać po dwudniowej autotorturze – zabrałam się za truskawkowego brata, niestety również w liczbie sztuk dwóch.

W dniu degustacji owocowego deseru z dala od zalania się łzami trzymała mnie tylko jedna myśl, mianowicie o lidlowych Jogurtach PROTEIN. One też bardzo mnie rozczarowały, szczególnie wersja naturalna, acz truskawkę z żurawiną dało się przeżyć i nawet w późniejszym czasie do niej wróciłam. Trzymałam kciuki za to, by z wytworem islandzkiej fantazji było podobnie.

Jogurt okazał się jednolity kolorystycznie, a zatem – podobnie do waniliowego – wymieszany przez producenta. Znajdują się w nim kawałki truskawek. Pachnie bardzo ładnie, bo dojrzałą i słodziutką truskaweczką z kompotu. Z poważnie dosłodzonego kompotu, żeby była jasność.

Skyr jest dość gęsty. Nie ma w nim proszkowatości, ale nie uda nam się delektować jedwabistością, gdyż powoduje ogromną cierpkość na języku. Momentalnie skleja zęby. Wypełniają go miękkie i rozlazłe truskawki, które smakują dokładnie tak, jak pachną, czyli owocami z babcinego kompotu. Między nimi pałętają się liczne pesteczki i truskawkowe farfocle.

Privatmolkerei Bechtel, Pilos Skyr jogurt w stylu islandzkim 0% tłuszczu truskawka, copyright Olga Kublik

Jeśli sądzicie, że truskawkowy Skyr marki Pilos jest smaczny i warto go upolować, porzućcie nadzieję. Jest odrobinę lepszy od waniliowego, acz nadal zły. Smakuje naturalno-truskawkowo i zawiera minimalną dawkę słodyczy. Wszystko to uchodzić może za plusy, jednak gdy do cech dodamy porażającą kwaśność i cierpkość, wychodzi szatan. Nie wrócę. Nie polecę.

Ocena: 2 chi


Składy i wartości odżywcze:

***

Doceniasz moją pracę? „Postaw mi kawę” i pomóż rozwijać blog – dla Ciebie i innych osób. Dziękuję :)

26 myśli na temat “Privatmolkerei Bechtel, Pilos Skyr w stylu islandzkim 0% tłuszczu: wanilia, truskawka

  1. A mnie wanilia smakowała i moim zdaniem jogurt 0% Piątnicy lub naturalny Skyr z Biedry walą większym kwasem :D Choć najbardziej smakowała mi jagoda/borówka. Truskawka i malina były słabe.

  2. A ja wciąż bezskutecznie poszukuję tego z Piątnicy : (

    W ogóle wiesz, że chyba zniknął Lidlowy 'sos’ wanliowy? Już kilka razy chciałam go kupić i nie było.

    1. Sosu w Lidlu nie ma od dawna. Widocznie był czasowy. Szkoda.

      Jeśli nie możesz znaleźć waniliowego skyru z Piątnicy, to znak, że musisz przyjechać na moje osiedle, bo tu w jednym sklepiku są ;>

  3. Te skyry z lidla chyba ostatnio zmieniły skład, bo teraz mają po ok.66kcal w 100 gramach i wg mnie nowsza wersja jest o wiele lepsza od tej starszej (te nowe mają nawet kubeczki w innym kształcie)

    1. Jakoś nie mam ochoty dawać im drugiej szansy… :( Trafiałam już na średnie produkty, do których wracałam, ale te desery były wstrętne.

    1. Ja lubi…łam. Teraz już sama nie wiem. „Standardowe” jogurty Pilosa mają świetną konsystencję, ale poziom słodyczy zabija.

  4. Zdecydowanie skyr Lidlowski to oszustwo opakowania kiedyś był ten prawdziwy no i opakowania identyczne, ale skład o wiele gorszy. Nie pierwsze oszustwo.

  5. Skyry pilosa są niezjadliwe. Ech gorzko-kwaśne. Te z biedronki dużo lepsze nawet naturalny ale moje serce podbiła piątnica.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.