Zaprezentowany dziś łakoć to hit początku 2018 roku. Stanowi odpowiednik klasycznej Mlecznej Kanapki z linii Kinder. Z racji iż mleczne nadzienie zastąpiono w nim kremem jogurtowym, można się pokusić się o nadanie mu nazwy Jogurtowa Kanapka. Czy się przyjmie – zobaczymy. Póki co to po prostu Yogurt-slice.
Kinder Yogurt-slice
jogurtowa kanapka
Do degustacji nowej na rynku kanapki Yogurt-slice od Ferrero zasiadłam również z tradycyjną Mleczną Kanapką (Milk-slice). Od razu zauważyłam różnicę w kolorze biszkoptów oraz fakt, że ciastko z kremem jogurtowym ma w środku dodatkową jasną warstwę czegoś.
Kinder Yogurt-slice marki Ferrero dostarcza 379 kcal w 100 g.
1 kanapka jogurtowa to 28 g i 106 kcal.
Dla porównania Mleczna Kanapka to: 422 kcal/100 g i 118 kcal/28 g.
Jogurtowa kanapka Kinder jest dużo jaśniejsza od klasycznej mlecznej. Pachnie słodkimi waniliowymi biszkoptami – intensywnie i przyjemnie. Nie wyczułam w niej ani odrobiny kwaśności, acz muszę przyznać, że degustacja miała miejsce w trakcie przeziębienia, gdy nozdrza żyły własnym życiem.
Biszkopt w Yogurt-slice jest gąbczasty i grubawy. Smakuje tak, jak pachnie, czyli okrągłymi waniliowymi biszkoptami. Zawiera niewiele słodyczy.
Białe nadzienie – jogurtowa pianka – jest zupełnie inne od neutralnego biszkoptu. Nokautuje kubki smakowe kwaskiem już przy pierwszym liźnięciu. Nie jest to jednak typowy przedstawiciel kremu o smaku jogurtowym, jego kwaśność bowiem jest… cytrynowa.
Znajdująca się w środku jogurtowego kremu dodatkowa warstwa o nieco odmienionym kolorze nie odróżnia się smakiem od reszty, czym trochę mnie rozczarowała.
Kilka dni po degustacji kanapki Yogurt-slice zobaczyłam na Facebooku reklamę, na której obok ciastka pojawiły się miseczka z jogurtem i cytryna (obrazek analogiczny do tego na opakowaniu, na który wstępnie nie zwróciłam uwagi). Uśmiechnęłam się do ekranu, myśląc, że nie jest ze mną tak źle, skoro nawet producent informuje o cytrynowości nowego produktu. Niemiłym zaskoczeniem jest jedynie fakt, że cytryna w składzie nie pojawia się wcale. Jest tam wyłącznie aromat, na dodatek na ostatnim miejscu.
Jogurtowa kanapka jest bardziej sucha od mlecznej, a nadzienie lżejsze (w takim sensie, że rozpuszcza się szybciej, po czym momentalnie znika). Zostawia na wargach tłustawy ślad. Nie doszukałam się w niej zapowiadanej jogurtowości, bo nad smakiem zapanowała cytryna. Poza kwaśnością kanapka jest okrutnie cukrowa. Ani smaczna, ani niesmaczna – po prostu nudna i do bólu przeciętna. Wątpię, bym kiedykolwiek do niej wróciła. Jest milion razy gorsza od pierwowzoru.
Ocena: 3 chi ze wstążką
Ja za żadną mleczną kanapką nie przepadam i wolę Kinder pingui z kokosem, jak już coś mam wybierać. Ta była jak dla mnie ok, ale tak jak piszesz – nic zachwycającego w niej nie ma.
Kinder Pingui nie pasuje mi ze względu na obecność polewy i znikomą ilość biszkoptu. Muszę któregoś dnia próbować, a nuż zmienił mi się gust.
Zawsze chciałam hej spróbować przeglądając niemiecki asortyment Kinder. Dopadłam ja w Tesco jeszcze przed kampanią promocyjną (w moim mieć ię dopiero teraz porozklejali bilbordy .) i bardzo się ucieszyłam ! Kupilsm dwie. Otworzyłam. Mina mi zrzedla i oddałam i napoczeta i druga mamie….
Fuj …. to bylo obłędnie obleśne. Co ci producenci sobie wyobrażają produkując nowości ?! Co im przyświeca !? Zniechęcenie konsumenta ? Nigdy w życiu tego nie kupię więcej …
No i gruszki jest w składzie więcej niż cytryn O_o to dopiero hit!
Obleśna to może nie była, ale rzeczywiście u mnie też pierwszy gryz miał smak zawodu. Dobrze, że kupiłam jedną.
Mleczną kanapkę jadłam raz – tradycyjną i mi nie smakowała, wiec wątpię by ta wersja mogła coś zmienić ;)
Nie wiem, co napisać, więc łap uśmiech: :). :P
Ale pokrętne zgranie nam się trafiło! Wczoraj jadłam mleczne kanapki Mullera, a dziś będą cytrynowe wafelki, więc no… Haha.
Tę też widziałam w sklepie, ale ostrożnie kupiłam najpierw tylko te dwie Mullera, bo ogólnie z tego, co pamiętam, nienawidzę mlecznych kanapek. I teraz ta recenzja to miód na moje serce! Dobrze zrobiłam, bo po tamtych mam traumę (oceny 1 i 2 będzie, ale która co dostała nie powiem). Sztucznej cytryny to już na pewno bym w takim tworze czuć nie chciała.
Swoją drogą, może producent sam nie był pewien, czy to ma być kwach cytryny czy jogurtu? „Coś zawsze wyjdzie, ludzie i tak kupią”. Produkt taki, że brakuje jeszcze tylko zarysu szczupłej figury i napisu „fit”. O nie, jednak w dalszym ciągu będę trzymać się jak najdalej.
Ojj, pogryziemy się po przeczytaniu wzajemnych recenzji mlecznych kanapek Mullera ;>
Poczekaj, fit dziewczyna dołączy do kampanii na dalszym etapie. Chociaż w sumie… Czy to wciąż kanapka dla dzieci, czy już nie?
Tylko dla tych fit dzieci, które zamiast grać w klasy wyciskają, a zamiast kakao Puchatka podjadają odżywkę białkową.
No no, dzieciństwo takie fajne, że aż zazdrość bierze.
A ja nadal nigdzie jej nie znalazłem :)
Nareszcie znalazłem! W Tesco była ostatnia sztuka i ledwo ją wypatrzyłem, bo nie leżała przy innych Kinderach. Moim zdaniem krem jest bardzo smaczny. Mam hopla na punkcie cytrynowych mazideł i dobrze, że tutaj smak cytryny jest intensywny. Słabym punktem jest o dziwo biszkopt, bo jakoś tak sucho i blado wypada przy kremie. Pewnie jeszcze zjem kilka razy, ale klasyczna Kinder kanapka jest lepsza.
Mam takie same wrażenia dot. biszkoptu + mnie nie pasuje środek. Podtrzymuję, że więcej nie kupię, jednak Tobie życzę smacznego :)
Z ciekawości ją kupimy do spróbowania ale teraz wiemy, że tylko jedną sztuką podzielimy się na pół ;)
I tak byście to zrobiły :D
Kupiłam ja dziś dla Jasia ciekawe czy mu posmakuje:)
Przekazuję wyrazy współczucia dla Jasia.
Jasio odgryzł dosłownie kilka okruszków i mówi,że fuj . Ja nie wiem jak smakuje bo teraz przez post nie jem nic słodkiego,ale mąż mówi,że czuć tani kwasek. Mało zaglądam tu by mnie słodycze nie kusiły:)
No proszę, chłopcy poznali się na tej „pyszności”. Pozdrów ich :)
Dziękuję 🙂 Są pyszniutkie 3
Hmm?
ALE WY LUDZIE JESTEŚCIE DZIWNI ILE LUDZI TYLE SMAKÓW ….pokropić bułkę cytryną i posypać cukrem …. SMACZNEGO. ..
No proszę, proszę :D
Fuj ochyda
Hah, cóż za żywa reakcja :D Ale fakt, mnie też ta kanapka nie smakuje.