Mars, Galaxy Smooth Milk

Rok 2018 przywitałam z dwiema czekoladami należącej do koncernu MARS marki Galaxy – w innych częściach świata znanej jako Dove – spokojnie leżącymi w metalowej puszeczce. Zamiast zacząć od podstawowej, czyli zaprezentowanej dziś klasycznie mlecznej Smooth Milk, zwróciłam się ku nadziewanej Salted Caramel z serii Caramel Collection. Zrozum tu kobietę.

Pierwszą z wymienionych czekolad – Galaxy Smooth Milk – otrzymaliśmy z Pyszczkiem od jego mamy i siostry z Wielkiej Brytanii (dziękujemy!). Drugą kupiłam w Biedronce jeszcze w 2017 roku. Od obu wymagałam sporo, w końcu to wyroby MARSa, które zawodzą mnie rzadko.

Mars, Galaxy Smooth Milk, czysta mleczna czekolada Dove, copyright Olga Kublik

Galaxy Smooth Milk

Kostki mlecznej czekolady Galaxy są przepiękne. Drobne, smukłe, zaokrąglone i pofalowane niczym wzburzone morze. Tabliczka dzieli się na sześć rządków, a w każdym występuje ich pięć. Ozdabia je litra G – od Galaxy. Odznaczają się apetycznym mlecznoczekoladowym kolorem.

Czekolada Smooth Milk od Galaxy dostarcza 546 kcal w 100 g.
Tabliczka waży 114 g i ma 622,5 kcal.
1 rządek to 19 g i 104 kcal.
1 kostka to 3,8 g i 21 kcal.

Mars, Galaxy Smooth Milk, czysta mleczna czekolada Dove, copyright Olga Kublik

Czekolada pachnie niesamowicie mlecznie i słodziutko. To MARS pełną gębą. Kostki odłamują się bez trudu i topnieją na języku. Roztaczają prosty smak mleka oraz cukru. Pozostawiają gęste bagienko, które przypomina mlecznoczekoladowy budyń. Ósmy cud świata.

Mars, Galaxy Smooth Milk, czysta mleczna czekolada Dove, copyright Olga Kublik

Smooth Milk od Galaxy jest twarda, bo gruba, jednak nie kamienna. Nie ma problemu z rozpuszczaniem się, a to najważniejsze. Nie zawiera żadnych proszkowatości, kwasków, cierpkości, dziwnych posmaków. Jest idealnie aksamitna, przyjemna. Rozmiar i gęstość sprawiają, że jest treściwa.

Mars, Galaxy Smooth Milk, czysta mleczna czekolada Dove, copyright Olga Kublik

Mimo iż marsowa tabliczka Smooth Milk wydaje się przyzwoita pod każdym względem, po kilku rządkach nudzi. Jest monotonna i nazbyt słodka (cukrowa). Biorąc pod uwagę jej rozmiar, nadaje się raczej dla osób lubiących dawkować sobie przyjemność. Tych, którzy skubną kostkę, a resztę zostawią i bez pośpiechu będą się nią cieszyć przez kolejny tydzień, miesiąc czy rok. Ja do czekolady nie wrócę.

Ocena: 4 chi


Skład i wartości odżywcze:

Mars, Galaxy Smooth Milk, czysta mleczna czekolada Dove, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

25 myśli na temat “Mars, Galaxy Smooth Milk

  1. Najpierw, klikając, zdezorientowana nie wiedziałam, o co chodzi, bo myślałam, że to ta druga karmelowa. Czytam, czytam i dalej, ech… A to w sumie teraz ciekawe, czy w tej drugiej karmelowej „smooth” odnosi się do czekolady właśnie, czy do karmelu.
    Nuda, ble. Ja właśnie pewnie bym była – jak już – z tych, co skubną kostkę, ale… z obrzydzeniem resztę oddadzą. To jedna z tych tabliczek (czysta mleczna nielubianej marki, która serwuje tylko cukrowość, która albo smakuje, albo nie), których nie chciałabym próbować nawet tylko pod bloga.

  2. Cukrowa? Moja siostra zjadłaby ją gdyby chciała się przesłodzić i zasłodzić, chociaż z drugiej strony dla Niej najlepsza czekolada do Milka ;)

      1. Tej nie jadła i pewnie nawet jej nie zna ale nie wiem czy to czekolada na „studencką kieszeń” ;)

  3. Jaka nietypowa waga tabliczki :D Na pewno by mi smakowała i na pewno by mnie nie znudziła – lubię zatapiać się w aksamitnej słodyczy i mogłaby się ona nigdy nie skończyć.

      1. Dobrze. Jadłam Peanutkę, Cookie i Kokoska z Wedla (spoiler: najlepsza Peanutka, trochę jak Pierrot lub Bajeczny; ale wszystkie były mega tłuste, Kokosek i Cookie bardzo rozczarowujące). Próbowałam też Princessę cytrynową (ale to wiesz) i kilka czekolad z Piotra i Pawła, bo mama dostała na urodziny. A wczoraj to nawet kawałek tortu z bitą śmietaną i cukrem jadłam (sama robiłam 😎). A! I jadłam cukierasy z Wawela: Tiramisu (słabe), Orzechowy (sztoooos, kocham ❤) i Nut Break (nie ma się czym zachwycać) :D

          1. Niewielka forma jest bardziej przystępna niż cała tabliczka czekolady, która leżałaby odłogiem :D Dlatego serce mi się łamie, jak widzę Wedlowską serię Cookie, och… Wiem, że by mi smakowała na tysiąc procent. Widziałam gdzieś recenzję, że smakuje jak 3Bit <3

            1. U mnie na odwrót. Im mniejsze, tym dłużej leży i pokrywa się kurzem.

              PS Zastanawiałam się, czemu napisałaś o wedlowskiej Cookie, skoro ją zrecenzowałam. Tymczasem tekst wisi w kolejce i dopiero będzie, haha :P Wyczekuj w przyszły wtorek.

  4. 1 pasek jesteś zapchana 🤣🤣 mieszkam w uk próbowałam chyba wszystkich smaków ale mleczną uwielbiam. Ale bardzo bardzo słodka:D rozpływa się w ustach! Cena w Anglii.. tania bardzo tania tabliczka 360g 2,50£ dla porownania z znalazłam w polsce taka sama tabliczkę za 40 zł!!!😧

    1. Mnie jeden pasek czekolady nie zapycha. Mam wysoką tolerancję na słodycze :)

      Niestety różnica w cenie bywa potworna, masz rację. Co prawda nie widziałam Galaxy za 40 zł, niemniej jest droższa niż w UK. W Polsce warto kupować brytyjskie słodycze np. w Dealz. Kosztują po 5-6 zł. Z kolei w Kuchniach Świata na ceny strach patrzeć.

  5. Dla mnie ta czekolada to absolutny unicorn. Wśród plebejsko słodkich mlecznych czekolad to jest król :D

      1. W Dealzu mają wersję mleczną i tę z niesłonym karmelem. Akurat szamałem ją jak mnie naszło na komcia. Omnomnom

  6. Co to za sklep ten Dealz? Jakiś internetowy? Mam ochotę komuś podarować tą czekoladę która mi smakuje najbardziej ze wszystkich typowych mlecznych jakie próbowałem.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.