Muller, de Luxe Creme de la Creme Kremowy serek twarogowy: hiszpańska pomarańcza, truskawka, wanilia

Na zaprezentowane dziś desery trafiłam przypadkiem. Któregoś dnia poprosiłam mamę, żeby dała mi znać, gdy będzie zamawiała zakupy z dowozem do domu z Tesco. Zależało mi na zdobyciu nowego wariantu Oreo Birthday Party, którego nie było w najbliższym supermarkecie, a jechać na przeciwległy koniec miasta nie miałam czasu ani ochoty. Mama jednak nie planowała robić sprawunków w Tesco, bo woli Leclerca. Szkoda, ale i tak uznałam, że coś stamtąd wezmę. (A po Oreo w końcu pojechałam do drugiego Tesco).

Pod koniec tworzenia listy produktów pomyślałam, że zajrzę jeszcze do działu nabiałowego (jogurtowego). Tak oto wpadłam na desery marki Muller z serii de Luxe, którą uwielbiam. Szkoda, że to nie powrót doskonałych starych Mixów de Luxe, ale lepsze warianty owocowe niż żadne.

Muller, de Luxe Creme de la Creme Kremowy serek twarogowy hiszpańska pomarańcza, copyright Olga Kublik

de Luxe Creme de la Creme
Kremowy serek twarogowy + hiszpańska pomarańcza

Degustacje nowych deserów Mullera rozpoczęłam od połączenia kremowego serka twarogowego – którego nazwa nijak nie oddaje tego, czym w rzeczywistości jest – z hiszpańską pomarańczą. Wybór był podyktowany najkrótszą datą ważności.

Creme de la Creme z hiszpańską pomarańczą dostarcza 138 kcal w 100 g.
Porcja kremowego deseru od Mullera waży 135 g i zawiera 186,5 kcal.

Widząc w nazwie deserów określenie kremowy serek twarogowy, wyobrażałam sobie, że produkt jest czymś w rodzaju twarożku Piątnicy, co najwyżej bardziej zmielonego. Nic z tego. Creme de la Creme to jednolity, bajecznie gęsty serek homogenizowany starego typu. Twór rodem z lat 90 i wcześniejszych, kiedy gęstość była standardem, a nie miłą niespodzianką spotykaną raz na milion produktów.

Deser z hiszpańską pomarańczą ma ładny pomarańczowawy kolor. Pachnie tak, jak dostępny przed paroma laty w Lidlu jogurt Brit’s, czyli pomarańczą bardzo słodką, acz z domieszką goryczy (lub czegoś nieokreślonego). Serek przeplatają kawałki pomarańczy. Co ważne i cudowne, są to miękkie włókna, a nie okropne gorzkie i zeschnięte skórzysko.

Muller, de Luxe Creme de la Creme Kremowy serek twarogowy hiszpańska pomarańcza, copyright Olga Kublik

Serek jest tak gęsty, że niemal da się w nim postawić łyżkę. Okazał się idealnie gładki, tłustawy, aksamitny. Nie występują w nim żadne podejrzane proszki. Lekko skleja zęby, jak to nabiał z podwyższoną zawartością białka ma w zwyczaju. Minusem jest słodycz – bardzo wysoka i ordynarnie cukrowa. Z kolei na plus działa jednoznaczna pomarańczowość z odrobiną goryczy. W toku degustacji wyraźniejsza staje się kwaśność, co daje pozytywny efekt. Serek jest też pomarańczowo cierpki.

Za smak i cukrowość Creme de la Creme z hiszpańską pomarańczą powinien otrzymać 3 chi ze wstążką, jednak ratuje go doskonała konsystencja serków homogenizowanych z dzieciństwa.

Ocena: 4 chi


Muller, de Luxe Creme de la Creme Kremowy serek twarogowy truskawka, copyright Olga Kublik

de Luxe Creme de la Creme
Kremowy serek twarogowy + truskawka

Skoro przygodę z kremową serią deserów de Luxe zaczęłam od wariantu owocowego, zdecydowałam się kontynuować trend i po hiszpańskiej pomarańczy sięgnęłam po truskawkę. W latach młodości była moim ulubionym smakiem serków homogenizowanych. Później się to zmieniło i wolałam wanilię, a jeszcze później brzoskwinię. (Mogłam pomieszać kolejność; kto by to spamiętał?)

Creme de la Creme z truskawką dostarcza 136 kcal w 100 g.
Porcja kremowego deseru od Mullera waży 135 g i zawiera 184 kcal.

Truskawkowy serek Mullera nie odbiega konsystencją od pomarańczowego. Jest ponadprzeciętnie gęsty, gładki, tłustawy. Odznacza się przepięknym różowiutkim kolorem. W aksamitnym serku znajdują się kawałki owoców oraz drobne pesteczki. Parę lat wstecz kochałam rozsmarowywać takie desery na świeżej bułce, rogalu lub paluchu wieloziarnistym z Biedronki.

Muller, de Luxe Creme de la Creme Kremowy serek twarogowy truskawka, copyright Olga Kublik

Creme de la Creme z truskawką pachnie śmietankową i bardzo słodką truskawką jogurtową (nie zaś świeżą). Aromat odpowiada smakowi, w którym również na pierwszy plan wysuwają się truskaweczkowość oraz wysoka słodycz (cukrowość). W tle pojawia się echo kwaśnawej czerwonej porzeczki prosto z działki, co jest zaskakujące i sympatyczne. Serek przypomina słodką truskaweczkową gumę do żucia z kwaśnym sosem w środku. Część z was na pewno kojarzy XX-wieczny hit kiosków: Bubbaloo.

Połączenie cudownego smaku z konsystencją, która stanowi wzór Serka Homogenizowanego Doskonałego, daje obłędny efekt. Deser lekko skleja zęby, ale w niczym to nie przeszkadza. Jest rewelacyjny i z chęcią do niego wrócę. To spożywcze wehikuł czasu.

Ocena: 5 chi ze wstążką


Muller, de Luxe Creme de la Creme Kremowy serek twarogowy wanilia, copyright Olga Kublik

de Luxe Creme de la Creme
Kremowy serek twarogowy + wanilia

Na koniec został serek waniliowy, a więc pozbawiony dodatku owoców, jednak wciąż znany, bezpieczny, klasyczny. Kiedyś takie ubóstwiałam, dziś sięgam po nie rzadko.

Creme de la Creme z truskawką dostarcza 135 kcal w 100 g.
Porcja kremowego deseru od Mullera waży 135 g i zawiera 182,5 kcal.

Już podczas mieszania czuć, że serek twarogowy jest jeszcze gęstszy od poprzedników, co wydaje się niemal niemożliwe. Beżowy aksamit przeplatają spore ścinki z laski wanilii. Deser pachnie kwaśnawym, idącym w stronę produktu naturalnego serkiem waniliowym. W aromacie nie zdradza przesadnej słodyczy. Przywodzi na myśl Piątusia waniliowego oraz serki homogenizowane z XX wieku.

Muller, de Luxe Creme de la Creme Kremowy serek twarogowy wanilia, copyright Olga Kublik

Deser jest spodziewanie gęsty, tłustawy, jednolity. Skleja zęby najmocniej z całej trójki. Jest też cierpkawy. Występuje w nim słodycz, ale rzeczywiście nie aż tak wysoka jak w poprzednikach. Być może nawet niższa niż w Piątusiu. Kwasek jest nieznaczny.

Największą wadą serka jest naturalność. Sprawia wrażenie naturalnego z domieszką wanilii, a nie czysto waniliowego. Może to przez obniżoną słodycz. Smakuje mi najmniej, więc nie sądzę, bym do niego wróciła.

Ocena: 4 chi


Składy i wartości odżywcze:

12 myśli na temat “Muller, de Luxe Creme de la Creme Kremowy serek twarogowy: hiszpańska pomarańcza, truskawka, wanilia

    1. Hmm, chyba też wolę Piątnicę – Piątusie.
      Do mojej Biedry nie dowieźli Knoppersów. Będę polować w sobotę.

  1. Czuję, że jakościowo / cukrowo są zbliżone do malinowego Danio, które w zasadzie lubię mimo cukrowości. Gęstość serków z dawnych lat jak najbardziej do mnie przemawia, więc bardzo chciałabym je dorwać. Pomarańczowy ciekawi mnie najbardziej, bo niespotykany, a truskawkowy trochę przeraża. Wspomniane gumy były i w moim kiosku (cud!), a mi nawet ich zapach niespecjalnie się podoba (a że już jako dziecko nie lubiłam gum…), no, ale serek to serek. Może powinnam była napisać „serek Mullera”, bo to też istotne.
    Waniliowy najpierw niespecjalnie mnie ciekawił, ale jak piszesz, że wyszedł bardziej naturalnie, niż jak waniliowe serki, to w moich oczach akurat zyskał.
    Pewnie mnie nie zachwycą, ale muszę je dorwać. Może usatysfakcjonują na tyle, że „od biedy będę wracać”?

    1. Czekam na recenzję, a wcześniej na skuteczne polowanko. Dychy nie wystawisz, ale płakać też nie powinnaś.

  2. Konsystencja wydaje się super, przez co ten truskawkowy i waniliowy wydają mi się bardzo smaczne (pomarańcza z kolei mi do produktów mlecznych nie pasuje), ale i tak zapewne ich nie spróbuję.

  3. Konsystencja idealna <3 Ja zawsze uwielbiałam waniliowe serki homogenizowane. Potem w kolejności były truskawkowe, a następnie kakaowe. Kocham je. Szkoda, że one nie kochają mnie :(

    1. To ciekawe, że nie mam żadnych wspomnień z dzieciństwa z udziałem serków czekoladowych. Czyżbym wtedy ich nie jadała? Mogło tak być.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.