Zaprezentowane dziś praliny Natural Raw Bites Figa z makiem to elegancka wegańska przekąska marki Purella Food, wchodząca w skład serii Enjoy Pure. Nosi tę samą nazwę, co konkurencyjne surowe kulki Rawnello, przy czym ma inny skład. Występują w niej daktyle, figi, mak i chlorella, podczas gdy w analogicznych pralinach od Raw and Happy są tylko daktyle, figi i mak.
Poza Figą z makiem w serii Natural Raw Bites pojawia się przekąska dla miłośników orzechów. Orzech zawiera daktyle jako bazę, chrupiące orzechy: laskowe, arachidowe i nerkowca, a także sztandarowy dla marki składnik: chlorellę. Może z czasem przybędzie wariantów.
Natural Raw Bites Figa z makiem
W ozdobnym kartoniku występuje dwanaście zdrowych kulek. Są twarde, dokładnie pokryte makiem, a także delikatne. Obracanie ich w palcach sprawia, że pojedyncze ziarenka odpadają.
Praliny Natural Raw Bites Figa z makiem od Purella Food dostarczają 512 kcal w 100 g.
1 kartonik = 110 g i 563,5 kcal.
Połowa opakowania, czyli 6 kulek, to 55 g i 282 kcal.
1 pralinka z makiem waży 9,2 g i dostarcza ok. 47 kcal.
(Dla porównania Rawnello Figa z makiem to również 512 kcal/100 g).
Surowe kulki zdają się bardzo twarde, i to zarówno podczas krojenia, jak i gryzienia. Pachną przede wszystkim makiem, następne figami, daktylami oraz orzechami. Aromat jest zdrowy, umiarkowanie słodki i pyszny. Przypatrując się pralinom, myślałam o nich jako o zdrowych maczkach.
W środku Natural Raw Bites są w stu procentach zwarte, skompresowane, suche. Odznaczają się brązowym kolorem, na którego tle wyróżniają się złociste figowe pesteczki. Podczas jedzenia wydają się gumeczkowo gęste, jednak wgryzienie się w nie to nie lada wyczyn.
Wegańskie praliny są bardzo figowe. Smak w połączeniu z suchością i twardością przywodzi na myśl figi z okręgu, które można upolować przede wszystkim w supermarketach. Otaczający je mak jest świeży i cudownie chrupie. Kuleczki są ponadprzeciętnie słodkie, jednak w sposób naturalny: figowy. W tle pojawia się tajemniczy efekt chłodzenia. Nie mam pomysłu, czemu go zawdzięczają.
Natural Raw Bites Figa z makiem to sprasowane na gęsty kamień, a następnie pokryte świeżym i chrupiącym makiem figi. Zastanawiałam się, czy brakuje mi w nich orzechów do zawieszenia zęba, ale nie jestem pewna. Chyba dodatkowe elementy potęgujące i tak wysoką już twardość są zbędne.
W produkcie od Purella Food poprawiłabym dwie rzeczy. Przede wszystkim obniżyłabym słodycz, w dalszej kolejności zaś popracowała nad twardością, żeby podczas degustacji nikt nie pogubił zębów. Nie sądzę, bym sama do nich wróciła, acz interesuje mnie wariant Orzech.
Ocena: 4 chi
Skład i wartości odżywcze:
(kliknij obrazek, by przenieść się na stronę Purella Food;
odwiedź też fanpage FB i stronę linii Be Raw!)
Przejadły mi się wszystkie Raw bary itp. Mam do nich obecnie nawet obrzydzenie… Jak widzę nawet nowość to mówię zdecydowane nie dziękuję!
I to w sumie dobrze bo i tak przy moich felernych zębach pogryzienie czegokolwiek to wyczyn. Zamiast zębów mam miazgę próchnicy…. dentysta powiedział że to przewlekły stres lata nerwów, niedoosypiania i nieregularne posiłki wychodzą składem chemicznym zębów…. wszystkie zle emocje, chemia i nerwy skumulowaly się w tkance kostno zębowej . Szok :/
Wiem, że nerwy odbijają się na zębach – mam kilka próbek w najbliższym otoczeniu. Przykro mi :(
Lubię twarde rzeczy, więc pod tym kątem kuleczki by mi odpowiadały. Nie wiem jak ta słodkość, ale figi jem codziennie, więc pewnie byłaby dla mnie akceptowalna. Choć od takich kulek oczekiwałabym ciekawszych dodatków, bo same figi i daktyle jem codziennie i wątpię, aby zamiana je w kulę obtoczoną w maku wpłynęła znacznie na ich smak :D
Powinien Ci się zatem spodobać torcik figowy, który mam w zdrowej skrzyneczce. Tak się składa, że prawdopodobnie dziś go otworzę. Oby był tak smaczny, na jaki wygląda.
Torcik figowy kupuję czasem w Lidlu :)
Fotkię poproszu.
Postaram się w piątek pamiętać – mam nadzieję, że mam jakiś na stanie ;D
Jedyna rzecz (a może produkt), która zachęciłaby mnie do spróbowania to ziarna kakao i kakao ale w dużej ilosci xD
Hmm?
Wyglądają jak świąteczne trufle/praliny z miejskiego jarmarku, jadłem kiedyś coś podobnego, ale tamto był swojski wyrób, to wygląda baardzo podobnie, nawet w opisywanym smaku i konsystencji tylko zamiast maku posypane kokosem.
I też z surowych owoców?
Jak tylko weszły, to pomyślałam sobie, że w sumie chciałabym, żeby porównać z Rawnello, ale potem mi przeszło. Teraz się cieszę, że ich nie mam. Raz, że słodycz i twardość też by mi tu nie pasowała, a dwa… ostatnio w Biedrze oglądając podobny twór doszłam do wniosku, że i takie kulki nie są dla mnie. Zaliczam je do „słodyczy cukierków”, a więc nienawidzonej formy.
Tak jeszcze w kwestii twardości: dobra, czasami figa trafi się tak wyschnięta, że jest kamiennotwarda, ale bez przesady, żeby całe kulki takie były. Nie wyobrażam sobie, jak oni je zrobili. Chyba że chcieli zrobić takie wielkie kulki-draże jak M&Msy (ta, jasne), haha.
Mnie też forma kulek nie odpowiada. Zresztą wiesz, że nie jestem cukierkowa. Czy twardy raw bar byłby lepszy? Jeśli tak, to nieznacznie.