Kiedy zobaczyłam w sklepie dwa desery instant marki Melvit – Secret Fitness Owsiankę z owocami i z chia oraz Secret Fitness Jaglankę z babką płesznik i rabarbarem – pomyślałam, że to wytwory sekty zwariowanych ekologów-wegan, którzy śpią do południa, potem przez kilka godzin piją zieloną herbatę i zaplatają dredy tym, którzy jeszcze ich nie mają, a wieczorem tańczą w rytm bębnów i palą kadzidła ku czci bogów natury. Obraz ów powstał w mojej głowie w wyniku zbyt długiego przyglądania się dziwnym szatom graficznym. Nie mogę powiedzieć, że są brzydkie albo przestarzałe. Po prostu… z jakichś powodów mnie niepokoją i raczej nie chciałabym poznać ludzi, którzy uczynili z deserów główny posiłek dnia.
Budzące lęk opakowania nie przeszkodziły mi jednak zabrać obu produktów do domu. Z uwagi na to, że wykańczanie milionowych zapasów suszków-zalewajek zaczęłam od owsianek, to właśnie Secret Fitness Owsianka wyszła na spotkanie z moim żołądkiem pierwsza.
Secret Fitness Owsianka z owocami i z chia
Mimo iż owsianka waży standardowe dla tego typu deserów 50 g, po wsypaniu suchego produktu do miseczki byłam oczarowana jego obfitością. Poza płatkami owsianymi błyskawicznymi – czyli moimi ulubionymi – które zajmują 75%, na deser składają się: jabłko suszone (10%), morela suszona (10%), nasiona chia (5%). Nie ma miejsca dla dodatkowego cukru ani mleka w proszku. To, czym owsiankę zalejemy, zależy wyłącznie od nas. (Ketchupu i maggi nie polecam).
Secret Fitness Owsianka z owocami i z chia dostarcza 354 kcal w 100 g.
50 g suchego deseru marki Melvit zalanego wodą zawiera 177 kcal.
Niestety marka nie zadbała o konsumenta w pełni. Pozostawiła mu dowolność nie tylko w zakresie rodzaju płynu, którym zaleje owsiankę – mleka, wody itp. – ale również jego ilości. Mimo iż posiadam miliony deserów typu instant, nieczęsto je przyrządzam i nie wiem, ile mililitrów powinnam wlać.
Ostatecznie płatki zalałam bez odmierzania miarką na centymetr ponad powierzchnię. Przykryłam talerzykiem, żeby spęczniały, i wróciłam tradycyjnie po 25 minutach. Niestety zastałam beton, więc do gotowego deseru musiałam dolewać wody i mieszać. Nie wyszedł idealnie, ale dał się podratować. Skądinąd z uwagi na zastosowanie płatków błyskawicznych, a nie całych, owsianka sprawiała wrażenie gotowej tuż po zalaniu. Stała się jednolitą papką. Gęstą i apetyczną. Podczas mieszania mlaskała.
Secret Fitness Owsianka pachnie kwaśnymi jabłkami. Występują w niej takie same jabłkowe kostki, jakie napotkałam w Musli marki Foods by Ann. Są miękkie w punkt, niektóre mają skórki. Smakują kwaśno i słodko zarazem. Wyraziście czuć też morele – to one nadają owsiance słodycz i sprawiają, że można odnieść wrażenie, iż w składzie występuje cukier. Chia nie ma zbyt wiele i nie grają znaczącej roli.
Płatki błyskawiczne przekładają się na ponadprzeciętną gęstość, kleistość, łagodność i mleczność owsianki, nawet pomimo braku mleka. Nie ma lepszej formy płatków!
Sekciarska Secret Fitness Owsianka z owocami i z chia jest doskonała pod każdym względem. Użyte do jej produkcji owoce są najwyższej jakości. Odznaczają się pełnią smaku i sprawiają, że deser jest słodki. Z kolei rozdrobnione płatki owsiane powodują mleczną lepkość. Całość jest treściwa i po prostu pyszna. Z ogromną przyjemnością kupię tę zalewajkę ponownie.
Ocena: 6 chi
Lubię je ale do jogurtu ;)
Na sucho czy po zalaniu wodą?
Namaka od jogurtu ;) jak po zalaniu woda ?
Chodziło mi o to, czy najpierw zalewasz wodą, czekasz, aż płatki napuchną, a potem wrzucasz do jogurtu/jogurt wlewasz do miseczki. Nie spodziewałam się, że jogurt nawadnia tak dobrze jak woda. Chyba że nie aż tak dobrze…?
Nie kupuję takich mieszanek ;)
Wiem, pamiętam. Ja za to częściej kupuję, niż jem :D
Jest pyszna! Ja ją kupuję w tych dużych opakowaniach :D
Widziałam w internecie. Ja jednak wolę wersję „na jeden strzał”.
Owsiankę z płatków błyskawicznych robię czasem na podwieczorek jak jestem w domu, ale kupuję te bez dodatków i łączę je z roślinnym mlekiem – uwielbiam taką paciajkę :) Nie kupowałam nigdy tych płatków, ale mieszanka wygląda zachęcająco.
Może kiedyś kupisz. Podziel się wówczas odczuciami :)
Bardzo się cieszę, że ostatnio zaczęłaś dodawać na blogu więcej recenzji błyskawicznych owsianek, bo na początku czerwca szykuje mi się tygodniowy wyjazd na warsztaty, gdzie będę musiała się czymś żywić. W tego typu produktach często znajduje się cukier, którego staram się unikać, więc akurat ta owsianka, wydaje się być dobrym rozwiązaniem na szybkie śniadanie/lunch. Dzięki Tobie, szykowanie mojego małego „zestawu przetrwania” stało się łatwiejsze. ;D
Teraz mi głupio, bo gdybym wiedziała, zmobilizowałabym się do zjedzenia pozostałych posiadanych. Tymczasem leżą i obrastają kurzem.
Nie sądziłyśmy, że taka dobra ta mieszanka :) Rozejrzymy się za nią :)
Barrrdzo!