Zaprezentowany tu wafelek Nesquik marki Nestle to większa wersja batonika okazjonalnie dostępnego na wagę bądź sztuki w Tesco i Biedronce. Mimo iż zrecenzowałam już malucha, uznałam, że znajdę miejsce również dla jego 26-gramowego wcielenia. Produkty mają inne proporcje oraz nieznacznie zmienione skład i wartości odżywcze. Poza tym o produktach z serii Nesquik czyta się miło, czyż nie?
Nesquik
Polewa na wafelku Nesquik odznacza się pięknym kolorem mlecznej czekolady. Jest na tyle gruba, że nic spod niej nie prześwituje. Batonik pachnie obłędnie, bo czekoladą Kinder. Przywodzi na myśl paluszki Kinder Chocolate oraz Kinder Niespodziankę. Aromat jest słodki i ponadprzeciętnie mleczny. Dziecięcy.
Wafelek Nesquik dostarcza 529 kcal w 100 g.
Baton z mlecznym kremem od Nestle waży 26 g i zawiera 138 kcal.
Czekoladowa otoczka jest bardzo tłusta i plastyczna. Podczas wyciągania wafla z opakowania zostaje na nim, później zaś lepi się do opuszek i warg. Jest mięciutka, gęsta i bagienkowa. Nie ma jej dużo, ale daje się zgryźć. Okazuje się wówczas bardzo proszkowata, cukrowa i niesamowicie mleczna.
Pod polewą znajduje się kruchy jasny wafelek dobrej jakości. Jest świeży. Nie przejawia stetryczenia.
Serce produktu to beżowy krem położony na płatach waflowych trzema grubymi warstwami. Jest leciutki i ziarnisty od: proszku (czegoś w rodzaju mąki), cukru oraz opiłków wafla. Sprawia wrażenie niemal piankowego. Odznacza się bliżej nieokreślonym smakiem, przede wszystkim słodkim. Podczas dzielenia Nesquika na warstwy zostaje na obu płatkach wafla.
Nesquik to lekki, kruchy i świeży wafelek, który waży niewiele i dostarcza przyjemnie mało kalorii. Minusem produktu jest smak kremu, a w zasadzie jego brak. Kluczowy punkt programu stanowi kinderkowa czekolada rozpuszczająca się na gęste i tłuste bagienko.
Wafel marki Nestle jest słodyczem dla dzieci… w każdym wieku. Na pewno jeszcze do niego wrócę.
Ocena: 5 chi
Uwielbiam tylko nikomu nie mówcie ;)
Ostatnio skusiłam się na loda czeka w zamrażarce :D
Daj znać po spróbowaniu, bo loda nie jadłam.
Pycha ! W sam raz ma raz i tylko 71 kcal. Obłęd ale rożek Kubuś wymiata ;)
Rożka Kubuś też nie jadłam. Lodowo jestem sto lat za… niech będzie, że dinozaurami, żeby było politycznie poprawnie.
Zawsze lubiłam te wafelki, ale nie pamiętam, kiedy ostatni raz jadłam w ogóle coś Nesquikowego…
No to chyba czas najwyższy…? :D
Jadłam, 2-3 lata temu i nie pamiętam smaku :P
Za to on doskonale pamięta Twój!
Rok temu chciałam zrecenzować, bo dawno, dawno temu mi smakował (jako chyba jeden z nielicznych mlecznych), ale szukałam po sklepach przez parę miesięcy i nie znalazłam. Z recenzji zrezygnowałam.
Mało chęci! Trza polować do skutku ;> Ja np. od czasu zrecenzowania jakże świetnych Yogo Wafli wciąż poszukuję kakaowego. Nie tracę nadziei.
Nie wyobrażam sobie, że komuś mogłoby to nie smakować. 😀 Takie dziecięce smaki zmiękczą nawet najbardziej gorzkie serce miłośników ciemnej.
Ludziom negatywnie nastawionym do dziecięcych Nesquików, Kinderów itp. nie należy ufać.
Jakby ten krem odzwierciedlał tę białą część Kinder Czekolady, to już w ogóle byłby idealny :D Nie pamiętam, czy go jadłam (chyba tak), ale brzmi przeeeepysznie.
Ooo, na to nie wpadłam. #jadłabym
Jakie są najlepsze wafle, jakie jadłaś? Szukałem ostatnio w Netto [tych ostatnio recenzowanych](http://livingonmyown.pl/2018/05/14/iga-cocoa-wafers-wafelki-kakaowe/), ale nie było ich.
Myślałem, że Markdown zadziała. A może tak? tych ostatnio recenzowanych?
Udało się :)
\|/ ____ \|/
@~/ ,. \~@
/_( \__/ )_\
\__U_/
Impulsowe? 1. Grześki (recenzje niebawem), 2. Lusette (wszystkie dostępne zostały już zrecenzowane), 3. Easy/Alpino od Mokate (recenzje wkrótce; wafle upolujesz np. w Biedrze i Auchan). Z nieimpulsowych wspomniana przez Ciebie Iga. Podobno w Lewiatanie (?) są również inne warianty smakowe.
PS Yep, u mnie linki, pogrubienia i inne bajery załatwisz staropolskim sposobem – html’em :P
Na pewno kiedyś go jadłyśmy ale zupełnie nie pamiętamy jego smaku :)
Najwyższy czas, by…