Przygodę ze zdrowymi słodyczami marki Purella Food – przedstawionymi w youtubowym unboxingu oraz we wpisie na blogu – rozpoczęłam od alternatywnej formy moich ukochanych raw barów, czyli drobnych kosteczek, które równie dobrze można potraktować jako raw bary pocięte na części.
W serii Cubes Superfood Snacks występują trzy warianty zdrowych słodyczy: miechunka peruwiańska, surowe kakao oraz mix, w którym znajdziecie dwa wymienione wcześniej plus dodatkowy z chlorellą. Jeśli posmakują wam jedne – a prawdopodobnie właśnie tak się stanie – zapragniecie poznać kolejne.
Cubes Superfood Snacks miechunka peruwiańska
Surowe kosteczki z miechunką peruwiańską składają się z daktyli, tytułowej bohaterki (19%), migdałów, otrębów i orzechów nerkowca. Odznaczają się kolorem suszonej figi i matowym wykończeniem. Są w nich widoczne duże kawałki jasnych bakalii oraz małe żółtawe pesteczki miechunki. Wyglądają na suche.
Cubes w wersji miechunka peruwiańska dostarczają 353 kcal w 100 g.
Opakowanie (50 g) to tylko 176,5 kcal – mniej niż przeciętny czekoladowy baton.
W dotyku Cubes Superfood Snacks rzeczywiście są suche, a także twarde. Mimo iż cechują je zwartość i silne skompresowanie, kostki da się przełamać palcami. Pachną słodkimi suszonymi owocami – być może daktylami – oraz delikatnym kwaskiem owoców innych (miechunki peruwiańskiej).
W ustach kosteczki dają się poznać jako twory mięciutkie i chętne do podejmowania współpracy. Rozpadają się szybko, jednak nie na gęstą daktylową masę, a na kawałki (szkoda!). Po rozpuszczeniu bazy na języku zostają otręby i okruszki bakalii. W pierwszej chwili pomyślałam, że to wiórki kokosowe, ale nie. Po prostu owe pozostałości są miękkie i wiórkowego typu.
Pesteczki miechunki peruwiańskiej przyjemnie strzelają. Przypominają pestki figi. Tytułowy owoc wprowadza do produktu naturalną owocową kwaśność na odpowiednim poziomie, w pełni kompatybilną z nieprzesadną słodyczą daktyli. Szkoda tylko, że daktyle nie wpłynęły na bagienkowość.
Jednym z najlepszych elementów w Cubes Superfood Snacks są kawałki migdałów. Gdybym mogła zasugerować producentowi zmiany, wnioskowałabym o zwiększenie ich udziału. Nie obraziłabym się też, gdyby skurczyła się lub zniknęła wkładka otrębowa. Stanowi bezużyteczny wypełniacz i przypomina siano.
Bez patrzenia w skład dałabym sobie uciąć rękę za to, że w Cubes Superfood Snacks występują nie daktyle, a figi. Wskazuje na to wszystko: od zapachu, poprzez smak, aż po suchą strukturę i brak gęstości.
W produkcie marki Purella Food najbardziej podobają mi się: świeżość i kwaskowatość głównych owoców, na dodatek połączona ze słodyczą bazy, treściwość, jakość oraz dodatek sporych kawałków migdałów. Przekąska występuje w idealnym rozmiarze i dostarcza przystępną liczbę kalorii. Nie zawiera glutenu ani dodatkowego cukru. Ponadto jest wegańska. Gdyby tylko przybrała formę batona, już w tej chwili stałabym w kolejce do kasy, mając w koszyku kilka sztuk.
Ocena: 4 chi
Skład i wartości odżywcze:
(kliknij obrazek, by przenieść się na stronę Purella Food;
odwiedź też fanpage FB i stronę linii Be Raw!)
Wyglądają smakowicie i dobrze się składa, że mam je w zapasach :)
Oho! Kiedy degustacja? Za 10 lat? :D
Może szybciej niż myślisz :)
Czyżby tuż po napisaniu komentarza? ;>
może przetestujesz lody proteinowe halo top które niedawno weszły do tesco i bodajże lidla? sa o cudownie niskiej kaloryczności około 280-320 kcal na kubek 473ml i sama planuje je spróbować juz niedlugo😁
W tym roku bez szans, przepraszam.
Nie mam ochoty próbować ;)
A szkoda.
Miałem okazję to kiedyś testować i rzeczywiście najbardziej czuć daktyle i posmak ala kompot z suszu. Przypomina mi stare, jeszcze sprzed norm unijnych ręcznie warzone przez farmaceutów o konsystencji krówek-karmelków jeszcze z gałązkami i do krojenia takie cukerki na gardło tymianek i podbiał.
Raczej nie miałam okazji próbować tych krówek-karmelków, ale wierzę na słowo :)
Kupisz Superfood Snacks ponownie, czy to nie Twój klimat?
Jeśli byłoby w promocji to tak, ale pod ścianą pewnie po prostu wziąłbym śliwki albo daktyle suszone za przekąskę. ;p
Uwielbiam zarówno daktyle, jak i śliwki :) Morele z własnej woli kupiłam chyba raz, nie moja bajka. Za figami już też nie przepadam.
Podzielam dobre ale forma pozostawia lekki niedosyt …. :)
Jednorazowe?
Raczej tak. Już nie kupuje raw przekąsek. Poki jest sezon na owoce to wybieram to co daje natura na bieżąco
Rozumiem. Mnie owoce nie zastąpią słodyczy.
Jakiś czas temu polubiłam się z miechunką w czekoladzie dzięki Pacari, ale czy ja tu o czekoladzie przyszłam gadać? A skąd! Ale to tajemnica na razie, a wracając do miechunki – szkoda, że takie kostki. Ja jednak nie wolałabym batona (ale i tak uważam, rzeczywiście, że baton lepszy od kostek), za to widzi mi się nadziewaniec a’la Zotter. Tylko żeby mi gęstość była! A nie jak tu.
Jadłaś surową miechunkę? Jaką to dziadostwo ma tłustą skórkę…!
Bardzo lubimy miechunkę i zdecydowanie częściej producenci mogliby wykorzystywać ją w takich przekąskach :)
Na surowo też ją lubicie? Ta oleista skórka, brr.