Familijne słodycze marki Odra. Bo „razem” znaczy najlepiej!

W połowie lipca otrzymałam od marki Odra paczkę zawierającą masę smakowitości. Nie wszystkie są w moim guście, jednak każdemu dam szansę. Z efektami będziecie mogli zapoznać się na blogu w oddzielnych recenzjach. Zachęcam też do odwiedzenia strony Odry i pobuszowania w asortymencie.

W paczce pojawiły się łakocie z serii Familijnej – zarówno w wariantach tradycyjnych, jak i sezonowych. Poza nimi w przepięknym kartonie znalazłam tradycyjne słodycze Odry: kultowe Trufle rumowe, które dzięki dziadkowi i jego barkowi poznałam i pokochałam już w dzieciństwie, a także galaretki Opolanki stanowiące obowiązkowe wyposażenie Godnego Polskiego Barku. Tym razem jednak nie są to cukierki cytrynowe, pomarańczowe ani malinowe, ale nowe: o smaku czarnej porzeczki oraz gruszki.

Zapraszam was do zapoznania się z zawartością paczki, a tym samym podpatrzenia, jakie recenzje zasilą blogowe archiwum jeszcze w tym roku. Zachęcam do obstawiania, ile chi otrzyma każdy z nich.

Słodycze marki Odra: galaretki, pianki, trufle

  • Duetka Familijna Smaki Lata to pianka z galaretką w czekoladzie z sokiem – w zależności od wariantu – mango lub ananasowym. Po otwarciu kartonu właśnie te łakocie rzuciły mi się w oczy jako pierwsze, z racji iż leżały na wierzchu. Podzielają kaloryczność: 381 kcal w 100 g, wagę: 400 g, a także znaczącą część składu. Wydają mi się ciekawe z uwagi na fakt, że lubię pianki. Poza tym jestem przekonana, że oczarują mnie zapachem, tak jak zrobiły to klasyczne Opolanki.

Odra, pianki z galaretką Duetka Familijna: mango, ananas

  • Galaretka Familijna to galaretka w czekoladzie z sokiem pomarańczowym. Produkt padający tak daleko od mojego gustu, jak tylko się da. Warto bowiem wiedzieć, że ze mną i galaretkami jest tak, jak z Rubi i deszczem. Kiedy widzi go z okna, ma ochotę na spacerek. Niestety po wyjściu staje w bramie i choćbyście kusili ją czymś smacznym, z własnej woli nie puści bezpiecznej strefy pod daszkiem. Ja z kolei galaretki uwielbiam wąchać, ale jeść – nope, thx. Nie byłabym jednak sobą, gdybym Galaretce Familijnej – skoro już ją dostałam – nie stawiła czoła. Słodycz dostarcza niewiele mniej kalorii od pianko-galaretek, bo 368 w 100 g. Skład jest daleki od ideału, acz wątpię, żeby ktokolwiek sięgający po tego typu cukierki przejmował się zawartością cukru czy obecnością syropu glukozowego. Sok pomarańczowy zajmuje 2%. Kartonik zawiera 460 g dobrodziejstwa.

Odra, Galaretka Familijna pomarańczowa

  • Mleczko Familijne czekoladowe to coś, co rzeczywiście mnie ekscytuje. Po ptasie* mleczko nie sięgam często, co bynajmniej nie oznacza, że go nie lubię. Wręcz przeciwnie. Względem tego produktu żywię podobne uczucia, co do marcepana czy chałwy (och, zjadłabym chałwę Odry!). Przez większość roku mogłyby nie istnieć, ale czasem nachodzi mnie na nie wręcz dzika ochota. Mleczko ma niestety dodatkową wadę w postaci wielkości. Żeby zjeść na deser jedną porcję, trzeba kupić znacznie więcej niż 100 g (tu: 400 g). Dla wiernych fanów to zaleta, jednak okazjonalni pożeracze mogą się zniechęcić. Skoro jednak produkt otrzymałam, problemu nie widzę. Na dodatek nigdy nie jadłam mleczka czekoladowego – super! No i łakoć ma tylko 410 kcal w 100 g.

* Warto wiedzieć, że Ptasie Mleczko to nazwa zastrzeżona, a prawa do niej ma Wedel. Któż jednak nie mówi adidasy na buty sportowe, pampersy na jednorazowe pieluszki albo walkman – o ile zna takie cudo z przeszłości – na urządzenie przenośne do odtwarzania kaset?

Odra, Mleczko Familijne czekoladowe

  • Opolanki Polskie Smaki to galaretki o smaku owocowym w czekoladzie. W nowych – bądź jedynie sezonowych – wydaniach odpowiadają czarnej porzeczce i gruszce. (Na stronie marki widzę, że jest jeszcze poziomka, tej niestety nie dostałam). Z uwagi na brak opakowania zbiorczego nie potrafię powiedzieć, ile mogą mieć kalorii, ale obstawiam wartość bliską tradycyjnym Opolankom, a więc 350 kcal w 100 g, albo też Galaretce Familijnej: 368 kcal w 100 g. Cukierki otrzymałam w uroczym woreczku z miękkiej tkaniny z wyszytym hasłem marki Odra: Najlepiej Razem.

Odra, galaretki Opolanki Smaki Lata: czarna porzeczka, gruszka

  • Trufle to cukierki o smaku rumowym w czekoladzie. Z ich prezentacją nie bez powodu czekałam do końca paczkowego sprawozdania. O ile poprzednie słodycze mogą mi zasmakować bądź nie – na dwoje babka wróżyła – o tyle to są pewniaki. Kocham je za wyrazisty smak, intensywny zapach, alkoholowość oraz niepowtarzalną konsystencję. Mam do nich sentyment i wiem, że na zawsze pozostaną moimi ulubionymi truflami. Zresztą nie bez powodu je faworyzuję. Czasem wracam do słodyczy z dzieciństwa i odkrywam, że albo one się zmieniły, albo to ja mam odmienne upodobania. Problem nie tyczy się jednak Trufli Odry. Są ponadczasowe – zawsze tak samo obłędne. Według rozpiski udostępnionej przez któryś z marketów dostarczają 453 kcal w 100 g.

Odra, Trufle rumowe w czekoladzie

Po które z zaprezentowanych słodyczy najchętniej sięgnęlibyście wy?


(kliknij obrazek, by przenieść się na stronę marki Odra,
bądź też odwiedź: fanpage FB, konto na Instagramie)

23 myśli na temat “Familijne słodycze marki Odra. Bo „razem” znaczy najlepiej!

  1. Trufle ;)
    Ciesz się że nie masz poziomkowej galaretki. Nie dali jej pewnie specjalnie bo ma smak niczego … mydło

  2. Ja najchętniej zjadłabym pianki z mango, bo go uwielbiam 😍 ale czekoladowe mleczko też mnie kusi, bo czekoladowy to mój ulubiony smak wszystkiego :) dlatego też z chęcią wszamałabym trufle, te z Odry to jedne z moich ulubionych, bo mam wrażenie że nie są az tak alkoholowe jak konkurencja (a ja alkoholu w słodyczach nie lubie :p)

    1. Trufle Odry nie są bardzo alkoholowe? Ciekawe, bo ja zapamiętałam je właśnie jako wyraziste pod tym względem. No nic, przekonam się :)

  3. Miła rzecz taka paczka, jeśli nie trafia do mnie. :D
    Po które bym sięgnęła? Po żadne bym nie sięgnęła, wszystkie są tego typu, od którego latami trzymam się z dala, bo nie cierpię. Odra za dobrze kojarzy mi się z truflami, bym miała się czymś zniesmaczyć.

      1. Obecnie lubię je tylko teoretycznie. Uwielbiam trufle Odry, dlatego nie chcę ich jeść, bo obecnie wszystko, co nie jest smaczną czekoladą mi nie smakuje.

  4. Nic z tych rzeczy nie wpasowałoby się w mój smak i mojej rodzinki. Jedynie może trufle Tato by zjadł ale jednak woli inne łakocie ;)

  5. Trufle i ptasie mleczko z Odry automatycznie deklasują wszelkie odpowiedniki z Wedla i Milki, na wagę występuje też jako mleczko otmuchowskie, wszystkie Duetki są przecukrzone zwłaszcza malinowe. Opolanki są tylko trochę lepsze niż mieszanka krakowska z Wawelu.

  6. Ja chyba coś pokićkałam z tą marką trufli i cały czas szukałam nie tych, co trzeba. Czyli te Twoje ukochane trufle to są od Odry, tak? Nie lubię alkoholowych słodyczy, ale teraz na pewno postaram się je zdobyć, żeby móc się o nich wypowiedzieć jakkolwiek.

    Przygarnęłabym wszystko. Duetki, Galaretki, Ptasie mleczka… to wszystko kojarzy mi się z przedszkolem i latem. Duetka ananasowa na myśl przywodzi mi (lubię ten zwrot, ach) galaretki Wawel (mieszanka krakowska), ale bez takiej cukrowej, grubej otoczki.

    1. Może zmyliło Cię opakowanie Trufli, które jeszcze do niedawna było inne. Skądinąd zdecydowanie wolę stare.

      Jadłaś je wszystkie, czy tylko zakładasz, że są „Twoje”?

      1. Duetki jadłam (ale nie w letniej wersji), Opolanki chyba też, a reszta – zakładam.

        Trufle Wawela mają mega podobne opakowanie i to jest mylące. W dalszym ciągu w żadnej Biedrze nie widziałam Trufli Odry (ani w Wawie, ani w Lublinie). Możliwe jest, że jak firma nazywa się „Odra”, to stacjonują one stosunkowo rzadziej w sklepach „wschodnich”? ;)

        1. Trufle z Wawelu to słodycze znajdujące się jakieś sto poziomów pod Truflami z Odry.

          Dobre pytanie. Nie wiem.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.