W serii surowych wegańskich batonów Superfood Raw Bar marki Purella Food występują trzy warianty smakowe: Morela Chlorella, Chia Jagody Goji Żurawina oraz Surowe kakao Orzechy nerkowca. Dokładnie w takiej kolejności je zjadłam i w takiej też pojawiają się na blogu.
Pod względem składu Superfood Raw Bar Chia Jagody Goji Żurawina jest wzorowy, zupełnie jak jego bracia. Składa się z daktyli, żurawiny, jagód goji, nasion chia, orzechów nerkowca, nasion słonecznika oraz siemienia lnianego. Powinien ważyć 35 g, jednak w moich zbiorach pojawiły się dwie sztuki 32-gramowe.
Superfood Raw Bar Chia Jagody Goji Żurawina
Podczas gdy Superfood Raw Bar Morela Chlorella jest po każdej stronie inny – od spodu występuje zatrzęsienie siemienia lnianego – wariant Chia Jagody Goji Żurawina odznacza się wizualną spójnością. Z jakiego kąta by na niego nie spojrzeć, zawsze wygląda tak samo zdrowo i apetycznie.
Superfood Raw Bar Chia Jagody Goji Żurawina dostarcza 370 kcal w 100 g.
Wegański surowy baton marki Purella Food waży 35 g i zawiera 130 kcal.
Surowy łakoć pachnie słodkimi suszonymi owocami: rodzynkami (w składzie brak) i żurawiną. Wiernie towarzyszy im siemię lniane, nie odstępując ani na krok. Aromat jest naturalny i cudowny.
Baton nieznacznie klei się do palców i noża. Jest odrobinę twardszy od poprzednika, jednak nic w tym dziwnego: zawiera więcej przeróżnych ziaren i nasion. Zastosowane w nim siemię lniane znów jest bardzo twarde, przesuszone. Trudno się je gryzie. Nasiona chia z kolei są idealne. Cudnie chrupią i wytwarzają naturalną galaretkę. Chrupie także słonecznik.
Superfood Raw Bar Chia Jagody Goji Żurawina jest gęsty i gumkowy – pod tym względem nie odbiega od wariantu z morelą i chlorellą. Smakuje daktylami i figami (w składzie brak), a zaraz potem słonecznikiem, siemieniem i chia. Jest bardzo słodki. Jagód goji nie odnotowałam wcale, co mnie cieszy, bo ich nie lubię. W tle za to pojawia się posmak razowego chleba z owocami – daktylami lub figami – posmarowanego miodem.
Bohater recenzji to poważny konkurent dla poprzednika, a także dla innych surowych batonów dostępnych na polskim rynku. Superfood Raw Bar Chia Jagody Goji Żurawina jest gęstą daktylowo-karmelową gumką, w którą wtopiono chrupiące i pozytywnie wpływające na smak nasiona oraz pestki. Mimo iż nie ma w nim fig, jest podejrzanie mocno figowy. Podczas drugiej degustacji nie opuszczała mnie myśl, że smakuje jak ciężka razowa kromka z grubymi warstwami przesłodzonego dżemu żurawinowego i miodu.
Po degustacji wegański batonik pozostawia na języku delikatną ostrość, co stanowi kolejną zagadkę. Gdyby nie wysoka słodycz – ale naprawdę wysoka, wręcz piekielna – przyznałabym mu maksimum chi. Bardzo chętnie do niego wrócę, bo jest rewelacyjny.
Ocena: 5 chi
Skład i wartości odżywcze:
(kliknij obrazek, by przenieść się na stronę Purella Food;
odwiedź też fanpage FB i stronę linii Be Raw!)
Jest przeokropnie słodki. Kupiłam kiedyś na promocji parę sztuk to musiałam zagrażać czekoladą 90 % kakao ….
*Zagryzać
O rany, aż tak? :D Fakt, te trzy batony są bardzo (!) słodkie, ale ja na szczęście nie musiałam ich niczym zagryzać. Ach, i każdego z trzech wieczorów jadłam dwa takie same warianty z rzędu.
Mnie slodkością poraził :P
Nie zna życia ten, kto choć raz nie doświadczył cukrowego porażenia ;>
To musi być jeden z lepszych zdrowych batonow. Szkoda, że nie widzialam go jeszcze w zadnym sklepie, z chęcią bym spróbowała :)
Cierpliwości. Dłuższe polowanie, lepsza zabawa ze zdobyczą ;>
Fakt! I potem większa satysfakcja z sukcesu :D
Już nie pamiętam, czy go jadłam (chyba tak…), więc nie będę zmyślać, jak ja go odebrałam. ALE nad tym siemieniem zdecydowanie powinni popracować, bo jest zbyt twarde i ostre (w rozumieniu – ma ostre krawędzie). No i wszystkie batony z tej serii są dość mocno słodkie.
Słodycz obniżyć, a siemię „fizycznie złagodzić” – zgadzam się.
W tym chyba tylko wyczuwalność słonecznika jakoś specjalnie wyłapałam, a reszta to dla mnie takie „ot”. Silna słodycz karmelowej gumki mogłaby, ale nie musiałaby mi przeszkadzać, za to galaretkowatość chia mnie odrzuca. To by mi przeszkadzało na pewno.
Czemu nie lubisz galaretkowości chia/siemienia lnianego?
Siemię, które jest w moim ulubionym chlebie to fajne, normalne ziarenka.
Galaretowatość chia mnie brzydzi, jest taka… śliska. I ma lekki posmak roślinnego gluta.
Dziwne, aaale w sumie to u Ciebie standard :D ;*