Blogową przygodę z marką Foods by Ann zdecydowałam się rozpocząć od czterech wariantów musli, jednak w rzeczywistości na pierwszy ogień poszedł batonik raw. I to nie byle jaki, bo z serii warzywnej – fruit & nuts & veggies – w której dostępne są dwie wersje smakowe: Marchew & Pomarańcza oraz Truskawka & Burak. Z uwagi na krótszą datę ważności wybrałam marchewkową.
Pocket Energy Bar Marchew & Pomarańcza
Owocowo-warzywny batonik marki Foods by Ann jest matowy – zarówno w kolorze, jak i dotyku (suchy). Nie klei się do palców ani opakowania, nie jest lepki. Odznacza się brązowym kolorem. Widać w nim bardzo dużo jasnych i przyjemnie dużych orzechów oraz ziaren słonecznika.
Pocket Energy Bar Marchew & Pomarańcza marki Foods by Ann dostarcza 434 kcal w 100 g.
Surowy wegański batonik z owocami i warzywami waży 35 g i zawiera 152 kcal.
Wegański baton jest pozornie gęsty i zwarty. Kroi się go, łamie i gryzie bez najmniejszych problemów. Pachnie bardzo delikatnie, po postu rawbarowo – stłumionymi daktylami, orzechami. Albo w tle migocze marchewka, albo zasugerowałam się nazwą produktu.
Podczas gryzienia Pocket Energy Bar Marchew & Pomarańcza okazał się jędrny. Po chwili jednak wyszło na jaw, że wcale nie jest gęsty, a tym bardziej bagienkowy. Po odgryzieniu kęsa rozpada się na kawałki.
Słonecznik dodany do surowego batona został zachowany w całości. Ziarna są duże, świeże, chrupiące… po prostu idealne. Nie one jednak przewodzą. W smaku dominują kwasek pomarańczy – bez czytania składu mogłabym się pokusić o przypisanie go rzadziej spotykanej marakui – i nieprzesadna słodycz, prawdopodobnie daktylowa. Duet ów podkreśla nutka ostrości pochodzącej od… sprawiającej wrażenie pochodzenia od oleju kokosowego. Tytułowej marchwi zdecydowanie zabrakło.
Pocket Energy Bar Marchew & Pomarańcza jest produktem jednoznacznym, nieskomplikowanym i pysznym. Nie gwarantuje eksplozji egzotycznych czy oryginalnych smaków, ale jest wyraziście pomarańczowy. W ramach szybkiej zdrowej przekąski sprawdzi się rewelacyjnie.
Kwasek występujący w batonie przełamuje słodycz, co sprawia, że wegański łakoć smakuje wybornie. Poza tym poziom słodyczy jest niski, idealny. Wrażenie obecności naparstka oleju kokosowego intryguje. Słonecznik, który do tej pory traktowałam obojętnie, oczarował mnie. Baton jest twardy, zwarty, świeży i pełen dodatków. Z przyjemnością do niego wrócę.
Ocena: 6 chi
Skład i wartości odżywcze:
(kliknij obrazek, by przenieść się na stronę Foods by Ann,
lub odwiedź markę na: Facebooku, Instagramie)
Szkoda, że nie czuć marchewki. Bardzo lubię chrupać to warzywko i liczyłam, że baton będzie głównie marchewkowy w smaku :p
Czy najpierw zgryzasz otoczkę, żeby zostawić słodki trzpień na koniec? ;>
Tak!!! Myślałam że tylko ja tak robię :D
Nope, zdecydowanie nie tylko Ty :D
Smak naturalnych pomarańczy kocham i jem je zdecydowanie nieproporcjonalnie do tej miłości mało (bo nie cierpię ich obierać, trafiam na suche i niedobre itp.), więc po tego batona mogłabym sięgnąć. A myślałam, że ta linia w ogóle nie jest w stanie mnie zainteresować.
– Chcesz pomarańczę/mandarynkę?
– Nie.
– A jak ci obiorę?
– Tak.
U mnie to się skończyło parę razy: To zmywasz, jak moja kolej będzie. xD
Haha :D Ja akurat bardzo lubię zmywać. To moja rola, gdziekolwiek akurat „mieszkam”.
Jeszcze żadnego batona od Ani nie jadłyśmy i widziałyśmy je nawet ostatnio w Lidlu ale jakoś specjalnie nas do nich nie ciągnie. Nie wiemy dlaczego :P
Ja widuję je już niemal wszędzie. W Żabie kuszą nowe smaki.
Nie jadłam i chyba nie mam w zapasach… Nie przepadam za pomarańczą w takich produktach, ale zawsze można pozytywnie się zaskoczyć ;)
Myślałam, że tylko w czekoladach.
Podpisuję się RENCOMA I NOGOMA. Marchewki nie wyczułam, pomarańczka mnie urzekła (lubię taką jej obecność w raw barach), a słonecznik miał cudowną jakość (a za słonecznikiem raczej nie przepadam…).
Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, jak bardzo lubię słonecznik w różnych produktach (nie tylko słodyczach, bo bułkach też). W tym rawie jest taki… ponadprzeciętnie świeży, chrupiący… no, idealny.