J.D. Gross, Czekolada gorzka Ekwador 70% z kawałkami karmelu

Wieczór po zakończonej ogromnym rozczarowaniem degustacji ciemnej czekolady z kandyzowaną skórką pomarańczową marki J.D. Gross zabrałam się za kolejną elegancką tabliczkę z dodatkiem z serii Ekwador 70%. Zaprezentowana tu Czekolada gorzka z kawałkami karmelu wydała mi się potencjalnie gorsza od poprzedniczki, ponieważ nie przepadam za karmelem w twardej postaci (Daim, brrr), ale też bezpieczniejsza. Karmel to dodatek mniej intensywny od skórki pomarańczowej, więc istniała szansa, że tym razem tradycyjna ciemna czekolada z Lidla uwydatni swe walory – za to właśnie trzymałam kciuki.

J. D. Gross, czekolada gorzka Ekwador 70 z kawałkami karmelu, ciemna czekolada z Lidla, copyright Olga Kublik

Czekolada gorzka Arriba Ekwador 70% z kawałkami karmelu

Pod względem jakości składu gorzka czekolada z karmelem niewiele różni się od pomarańczowej siostry. Największy procent stanowi miazga kakaowa, zaraz po niej występuje cukier, na czwartym miejscu zaś syrop glukozowy – słabo. Kakao jest, jak zdradza nazwa, min. 70%.

Czekolada gorzka Arriba Ekwador 70% z kawałkami karmelu dostarcza 531 kcal w 100 g.
Tabliczka J.D. Gross waży 125 g i znajdują się w niej 664 kcal.
1 rządek (2 kostki) to 25 g i 133 kcal.
1 kostka (porcja) to 12,5 g i 66 kcal.

J. D. Gross, czekolada gorzka Ekwador 70 z kawałkami karmelu, ciemna czekolada z Lidla, copyright Olga Kublik

Mimo iż otwarta przed upływem terminu ważności, wyrafinowana rzeźbiona ciemna czekolada zszarzała, spore kawałki karmelu zaś przybrały kolor pomarańczy. Tabliczka z dodatkiem od J.D. Gross nie wyglądała apetycznie. Co innego aromat – ten jest w porządku. Bohaterka recenzji pachnie (bardzo!) słodką deserową czekoladą z nutą mleczną bądź śmietankową. Karmelu nie wyczułam wcale.

J. D. Gross, czekolada gorzka Ekwador 70 z kawałkami karmelu, ciemna czekolada z Lidla, copyright Olga Kublik

Choć bardzo na to liczyłam, gorzka czekolada z Lidla nie odpowiada swojej nazwie smakiem. Przede wszystkim nie jest gorzka, tylko słodka, zaraz potem zaś kakaowa. Sprawia wrażenie cierpkiej, może nawet pylistej. Nie rozpuszcza się tak dobrze jak pomarańczowa. Prawdę mówiąc, rozpuszcza się ledwo-ledwo. Szczęście w nieszczęściu, iż w tym minimalnym stopniu rozpuszczania jest gęstawa.

Wypełniający czekoladę karmel okazał się szklisty, lecz nie kamienny. Smakuje starym tłuszczem, a dokładniej starym tłustym maślanym toffi. Znajduje się w nim odrobina soli. Producent zastosował go dużo, więc do degustacji nie trzeba zasiadać z lupą.

J. D. Gross, czekolada gorzka Ekwador 70 z kawałkami karmelu, ciemna czekolada z Lidla, copyright Olga Kublik

Czekolada gorzka Arriba Ekwador 70% z kawałkami karmelu z Lidla jest – ku memu zaskoczeniu – nieznacznie lepsza od tabliczki z kandyzowaną skórką pomarańczy od J.D. Gross. Z jednej strony odrzuca kawałkami karmelu smakującego maślano-tłuszczowo-toffi – są czymś na kształt dotłuszczonych Werther’s Original – z drugiej ów dziwny dodatek intryguje. Tabliczka jest przesadnie słodka i niegodna zaliczania do czekolad gorzkich. Jestem przekonana, że do niej nie wrócę.

Ocena: 3 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

J. D. Gross, czekolada gorzka Ekwador 70 z kawałkami karmelu, ciemna czekolada z Lidla, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

12 myśli na temat “J.D. Gross, Czekolada gorzka Ekwador 70% z kawałkami karmelu

  1. Ja lubię Daima i lubię werthers, ale tej tabliczki bym nie polubiła, nie lubie czekolady z takimi zatopionymi w niej dodatkami, wolę nadziewane ^^ wyjątek stanowią tylko tabliczki z orzechami, te kocham <3

  2. Moja rozpływała się spoko w górskich warunkach i smakowała mi – pewnie dlatego, że nie czułam ani trochę starości tłuszczu w karmelu. Jednak i tak to było tylko jednorazowe, bo to ogółem nie typ czekolady (z chrupiącym, tylko odrobinkę słonawym karmelem), do której bym mogła wrócić. Co innego, żeby karmel był mocno solony…

    1. Gdyby karmel był słony, dziś leżałabym w grobie (być może drapiąc wieko, coby dodać obrazowi nieco więcej mroku).

  3. Hm, czyli dobrze zrozumiałam, że Werther’s Original są dla Ciebie tłuszczowe i jakby… nie do przyjęcia? Bo ja je bardzo lubię. Milkę Daim też lubię. Więc w całości bardzo możliwe, że czekolada by mi smakowała – gdybym właśnie nie traktowała jej jako gorzkiej.

    A jadłaś klasyczne gorzkie czekolady J.D. Gross? Co o nich sądzisz?

    1. Werther’s Original są dla mnie maślano-toffi, ale w smaku, bo konsystencji nie pamiętam (pewnie jest zwykła cukierkowa). Za to kawałki twardego karmelu często mają taniotłuszczowy posmak, fuj.

      Jadłam Grossy, zachowałam nawet dwa opakowania jakichś sezonówek sprzed wieków. Były bardzo smaczne, dlatego mam o nich dobre zdanie. W sumie musiałabym powtórzyć którąś ciemną tabliczkę, bo tak gadać o czymś, co się jadło milion lat temu, to trochę słabo.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.