Leone, Black Cone

W tegoroczne wakacje w Biedronce pojawiły się na moment dwa rodzaje ciekawych rożków lodowych. Jedne były zupełnie czarne i tajemnicze (Black Cone), drugie tęczowe i urocze (Rainbow Cone). Co prawda nie przepadam za lodami w grubych waflach, a także miałam nie dokupować niczego nowego, jednak pokonały mnie dwa tygodnie 30-stopniowych upałów oraz urlopowanie z dala od domu i własnej zamrażarki. Innymi słowy: coś jeść i tak musiałam, a skoro już się na nie natknęłam…

W markecie kupiłam oba warianty intrygujących rożków. Każdy liczył po cztery sztuki.

Leone, Black Cone, czarne rożki lodowe o smaku kakao w waflu kakaowym z polewą czekoladową i chrupkami, copyright Olga Kublik

Black Cone

Pierwsza obserwacja na temat lodów Black Cone? Wyglądają świetnie! Nic to, że jedna sztuka w kartonie nie miała połowy wafla (rożki podzieliłam na dwie osoby i oczywiście trafiłam na nią ja). Cała reszta zachwyca: kolor, dopracowanie, ogrom loda w lodzie, a nawet sposób zabezpieczenia korony plastikowym kubeczkiem, żeby nie doszło do uszkodzenia. Magia.

Black Cone marki Leone dostarczają 263 kcal w 100 g.
Czarne rożki z Biedronki ważą po 78 g (= 135 ml) i dostarczają 205 kcal.

Leone, Black Cone, czarne rożki lodowe o smaku kakao w waflu kakaowym z polewą czekoladową i chrupkami, copyright Olga Kublik

Rożek pachnie bardzo delikatnie, czym nieco mnie rozczarował. Aromat jest połączeniem likieru – być może kakaowego, ale niekoniecznie – i drożdży.

Na koronie znajdują się okrągłe czarne chrupki. Zgodnie z nazwą są bardzo chrupiące, za co należy im się plus. Zatopiono je w typowo polewowej polewie, niestety niezbyt sympatycznej pod względem konsystencji, bo taniotłuszczowej i plastelinowej. Ich drugim atutem – obok chrupkości – jest smak. Przywodzą na myśl nie czekoladę, lecz pierniczki w ciemnej czekoladzie!

Leone, Black Cone, czarne rożki lodowe o smaku kakao w waflu kakaowym z polewą czekoladową i chrupkami, copyright Olga Kublik

Takiej ilości lodów w rożku jeszcze nie spotkałam – producent z pewnością nie jest sknerą. Są aksamitne, śmietankowe, gęste. Można w nich napotkać lekką proszkowatość, acz znika tuż po odnotowaniu. Smakują kakaowo, lecz nie tak intensywnie, jak oczekiwałam. Są kakaowo cierpkie i odpowiednio słodkie.

W lodach występuje nieprzesadna ilość cudownie gęstego sosu. Być może to on wprowadza do deseru proszkowatość. Smakuje wyraziście i pysznie czekoladowo (głęboka czekoladowość z domieszką trufli), przenosząc ten smak również na lody. W efekcie przeciętnie kakaowy lód staje się superczekoladowy.

Najsłabszy w Black Cone jest wafel. Z uwagi na kolor niewątpliwie można go nazwać efektownym, jednak smak i konsystencja niedomagają. Waflowi brakuje wyrazistej kakaowości – jest po prostu słodki. Chrupie, acz nie jest kruchy i świeży. Strukturą przypomina surowy makaron z zupki chińskiej, zwłaszcza w dole. Jest twardokamienny. Mimo iż wyściela go polewa kakaowa, na dole nie występuje czekoladowy korek (sos nie przyjmuje formy stałej) – dla mnie to ogromny plus.

Leone, Black Cone, czarne rożki lodowe o smaku kakao w waflu kakaowym z polewą czekoladową i chrupkami, copyright Olga Kublik

Rożki lodowe Black Cone z Biedronki są warte kupienia, to na pewno. Mimo iż deser miał możliwość stać się przerostem formy nad treścią, nie poszedł w tę stronę. Jest cudnie gęsty i śmietankowy, w smaku zaś czysto czekoladowy (wiele zawdzięcza intensywniejszemu sosowi). Mało tego, tyle loda w rożku jeszcze nie spotkałam! Gdyby pojawił się w Biedronce znowu, zwłaszcza na sztuki, kupiłabym go ponownie.

Do poprawy nadaje się wafel – za mało w nim smaku kakao, a twardość odrzuca. Mając ochotę na surowy makaron z zupki chińskiej, sięgnęłabym bezpośrednio po makaron.

Ocena: 5 chi


Skład i wartości odżywcze:

Leone, Black Cone, czarne rożki lodowe o smaku kakao w waflu kakaowym z polewą czekoladową i chrupkami, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

12 myśli na temat “Leone, Black Cone

  1. Z tym, że trafiłaś na wybrakowany – normalnie, jakbym to ja pisała. Założę się, że i ja bym na niego trafiła.
    Ładne i tak opisane przez Ciebie, że gdyby były sprzedawane na sztuki, a wafel smakował jak np. herbatniki typu Oreo, może i bym kupiła, mimo nielubienia rożków. Czekoladowy obłęd i trufle? Mm. U mnie w Biedrach jeszcze zalegają, co mnie dziwi, bo naprawdę wyglądają dobrze, no ale ja to ja.

      1. Pokazałam Mamie Twoją recenzję i, mimo że nie lubi rożków oraz nie cierpi lodów czekoladowych, stwierdziła, że te do niej przemówiły i je chce („jak ci nie posmakuje, zjem pozostałe trzy” <3). Jednak ten wygląd i opis robią swoje, bo kupiłyśmy.
        Zjeść za rok? Ja liczę, że jeszcze na tę jesień się załapią.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.