BelVita, Soft Bakes Plain

Nie jestem wierną fanką herbatników zbożowych marki BelVita, ale bez wątpienia je lubię. Na początku studiów zdarzyło mi się kupić kilka kartonów, z których w przypadku ciasteczkowego głodu wyciągałam poręczne opakowanie i z przyjemnością chrupałam zawartość. Jeśli dobrze pamiętam, najbardziej lubiłam ciastka mleczne, później z musli i owocami, na trzecim miejscu zaś stawiałam kakaowe.

W styczniu 2018 roku na rynku pojawiły się nowości: dwa warianty smakowe ciasteczek zbożowych, tym razem jednak miękkich. Mimo iż najpierw powinnam była kupić i zrecenzować tradycyjne wersje kruche – co też miałam w planach – zarzuciłam ów pomysł i sięgnęłam po miękkie. Warto bowiem wiedzieć, że choć kocham wszystkie rodzaje ciastek, szczególnym uczuciem darzę kapciuchy.

BelVita, Soft Bakes Plain, miękkie ciastka zbożowe, ciasteczka owsiane, copyright Olga Kublik

Soft Bakes Plain

Patrząc na Soft Bakes Plain, pomyślałam, że to ładne ciacho. Okazało się znacznie mniej miękkie, niż oczekiwałam, ale o tym wiedziałam już w momencie kupowania – wystarczyło dotknięcie przez opakowanie. Podczas krojenia sprawia wrażenie wręcz twardego. Na szczęście łamie się je i gryzie łatwo.

Soft Bakes Plain dostarczają 385 kcal w 100 g.
Miękkie ciastko zbożowe marki BelVita waży 50 g i zawiera 193 kcal.

BelVita, Soft Bakes Plain, miękkie ciastka zbożowe, ciasteczka owsiane, copyright Olga Kublik

Zbożowe ciastko pachnie gorzko-słodko (w tej właśnie kolejności, ponieważ gorzka nuta dominuje nad słodką). Armat składa się w 70% z kaszy gryczanej, 15% z orzechów i 15% z płatków owsianych. Zadziwiłam się, odnotowując tak wysoki udział kaszy i pomyślałam nawet, że zwariowałam na stare lata, na szczęście po zajrzeniu do składu trafiłam na grys gryczany pełnoziarnisty i odetchnęłam z ulgą.

BelVita, Soft Bakes Plain, miękkie ciastka zbożowe, ciasteczka owsiane, copyright Olga Kublik

Ciacho Soft Bakes Plain jest bardzo plastyczne, jednolite i nie ciastkowe, a ciastowe. Znajdują się w nim zawilgocone i tym samym pozbawione chrupkości, stetryczałe, zupełnie waciane chrupki zbożowe – dodatek tak samo zbędny, jak chrupki w surowych batonach Dobrej Kalorii.

Konsystencja jest mączna w wysokim stopniu. W ciastku nie występują żadne twarde czy chrupkie elementy. Doskonale oddaje nazwę: jest miękkie. Mimo iż waży 50 g, na żadnym etapie nie powoduje zapchania. Wynika to z faktu, iż nie jest suche, ale wręcz wilgotne.

BelVita, Soft Bakes Plain, miękkie ciastka zbożowe, ciasteczka owsiane, copyright Olga Kublik

Ciastko smakuje słodko i gryczano, przy czym słodycz jest nieprzesadna. Gęstością i mącznością przypomina kawałek ciasta z blachy. Po rozpuszczeniu ugryzionego fragmentu na języku pozostają stetryczałe chrupki zbożowe i płatki owsiane – elementy zbędne i działające na niekorzyść.

Nowość BelVity jest bezpieczna i łagodna, ale przez to żadna i dość nudna. Przydałby się element urozmaicający, taki jak chociażby chrupiące orzechy. Pozytywnymi aspektami Soft Bakes Plain są braki: suchości, tłuszczowości, cukrowości i dziwnych posmaków. Niestety nieobecność wad nie oznacza, że ciastko jest pełne zalet. Z pewnością do niego nie wrócę.

Ocena: 3 chi


Skład i wartości odżywcze:

BelVita, Soft Bakes Plain, miękkie ciastka zbożowe, ciasteczka owsiane, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

14 myśli na temat “BelVita, Soft Bakes Plain

  1. Muszę spróbować te ciastka, bo belvite nawet lubie, choć zwykle siegam raczej po hity, oreo lub ciastka milki. Uwazasz, ze ta nowośc jest lepsza czy gorsza od klasycznej belvity? :)

  2. Nie jadłam ciastek tej firmy kilka lat, a pamiętam, że na początku studiów zawsze miałam je w zapasach. Takiej wersji nie próbowałam i nie zanosi się, aby to się miało zmienić :P

    1. „Na początku studiów zdarzyło mi się kupić kilka kartonów, z których w przypadku ciasteczkowego głodu wyciągałam poręczne opakowanie i z przyjemnością chrupałam zawartość”, w związku z czym piąteczka.

  3. W niektórych przypadkach kapciuchy lubię i ja, ale zdecydowanie nie takie. Nigdy nie mogłam pojąć, jak ludzie mogą jeść takie zwykłe, czyste ciasta… niechaj one i dobre będą, ale ja je postrzegam jako „nudne bołki”. Najpierw byłam sceptyczna (żadnych ciastek BelVita nie jadłam), potem ta gryka mnie zachęciła, ale koniec końców wiem, że jednak nie dla mnie.

  4. Dla mnie ciastka muszą być kruche, kapciuchom mówię: nie. Belvitę mleczną uwielbiam, a ostatnio widziałam w Biedrze ich podróbę, ciekawa jej jestem, ale pewnie kupię za 100 lat.

  5. Nie umiem sobie wyobrazić, na czym może polegać ich miękkość. Skoro to nie biszkopcik jak w Lubisiach, ani nie kruche ciastko jak oryginalne herbatniki, to… co? Zostaje mi wyobrażenie takiego wyleżałego ciasta drożdżowego. Suchego. Ale suche to ciastko nie jest.
    Trochę mam mętlik. Jest poza moim zainteresowaniem – wolę przejeść inaczej te „jednostki biodrowe” :D

    1. Ta miękko-twardość jest dziwna i unikalna. Ponieważ jednak smak nie zachwyca, rzeczywiście lepiej oddać biodra we władanie czemuś innemu.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.