Wraz z nadejściem tegorocznego lata na polskim rynku pojawiły się dwa nowe smaki serka homogenizowanego Danio: rabarbarowy i z owocami leśnymi. Z uwagi na właziwzębowe pesteczki występujące w owocach z lasu sięgnęłam tylko po pierwszą wersję. Skądinąd to właśnie ona była bardziej rozpowszechniana, bo dystrybuowana przez Żabkę. Skąd decyzja o zaniedbaniu drugiej?*
* Danio z owocami leśnymi pojawiło się w Żabce na początku września, czyli z kilkumiesięcznym poślizgiem.
Danio Rabarbardzo Pyszne
Po zerwaniu wieczka z rabarbarowego serka byłam w szoku. Dawno… a może nawet nigdy nie widziałam tak gęstego Danio. Jogurt jest pełen włókien tytułowego bohatera i odznacza się odpowiadającym nazwie szaro-rabarbarowym kolorem. Wygląda apetycznie.
Danio Rabarbardzo Pyszne marki Danone dostarcza 102 kcal w 100 g.
Porcja serka rabarbarowego waży 135 g i zawiera 138 kcal.
W zapachu serek homogenizowany od Danone jest przede wszystkim kwaśny, potem zaś nie tyle słodki, co słodkawy. Przywiódł mi na myśl ukochaną domową drożdżówkę z dzieciństwa: z truskawkami, rabarbarem i dużą ilością niezdrowej kruszonki. Mama robiła ją z roślin z działki babci i dziadka.
Po spróbowaniu pierwszej łyżeczki Danio Rabarbardzo Pysznego mój entuzjazm opadł. Deser okazał się tak mało słodki – jak na Danio, bo względem zwykłych jogurtów po prostu neutralny – że aż mdły. Odznacza się za to cudowną konsystencją: gęstą i tłustą, jak na porządny serek homogenizowany przystało. Nie zawiera proszku, za to powoduje lekką cierpkość na języku. Odrobinę przypomina Danonki w wersji z końca XX wieku (nie wiem, czy nadal są tak gęste i przyjemne).
Po spróbowaniu ryżu na mleku z wsadem rabarbarowym z Aldiego oraz Danio Rabarbardzo Pysznego zaczynam podejrzewać, że rabarbar jednak nie jest tak smaczny, jak sądziłam. Być może musi występować u boku truskawki, która podkreśla jego walory, a może po prostu wymaga lepszego przygotowania.
Za powrót do konsystencji serka homogenizowanego z XX wieku należy się marce Danone duży plus. Smak też odpowiada nazwie, więc o niezgodność czepiać się nie mogę. Po prostu w całokształcie deser wychodzi przeciętnie, a wręcz nijak. Na pewno do niego nie wrócę.
Ocena: 3 chi ze wstążką
Tez myślę, że sam rabarabar nie jest za specjalny. Próbowałam jakiegoś jogurtu i kisielu rabarbarowego i byl bardzo nijaki. Za to kompot mojej babci z rabarabaru i truskawek… Niebo! Truskawka to chyba rzeczywiście obowiązkowa partnerka rabarbaru :)
W drożdżówce może być i sam rabarbar, ale fakt, z truskawką wypada lepiej.
Jadłam i według mnie właśnie byłsłodki… a przy tym mdły i taki jakiś jakby „śliwkowaty”. Mój był przeciętnie gęsty, Mamy rzadki. Nie polubiłyśmy się z nim. Drugiego smaku też nie kupiłam, a przez ten (między innymi) do tego typu tworów znowu na dłuuugo pewnie będę miała uraz.
Swoją drogą, za rabarbarem nie szaleję – ot, kwaśne to i tyle, ale bardzo mi smakował mój eksperyment z camembertem w winie, wiśniach i rabarbarze. Rabarbar widzę po prostu jakoś coś, co trzeba umiejętnie „zrobić”.
PS Jeśli te owoce leśne to porzeczki (czarna i czerwona), to u mnie ten smak był razem z rabarbarem; Mama jadła i mówiła, że o wiele lepsze: „przynajmniej porzeczkę czuć”.
Chyba nie sugerujesz, że Danone zrobił ten nowoczesny sezonowy deser nieumiejętnie?
Bardzo nam smakował, bo fajnie, że faktycznie było czuć rabarbar :)
W końcu nie dla żartu Danone przez ostatni rok pracował nad aromatem idealnie odwzorowującym rabarbar.
I trzeba przyznać, że było warto poświęcić ten rok xD
Konsystencją byłabym zachwycona, ale rabarbarowe serki/słodycze nie są dla mnie w żaden sposób kuszące. No cóż.
Kup i dodaj inne owoce.