Chciałabym napisać, że ponieważ porównanie ryżu na mleku z sosem karmelowym rozpoczęłam od Belriso Zotta, z uwagi na sprawiedliwość w tym wpisie przodem puściłam Riso Mullera. Nie jest to jednak prawda. Kolejność jedzenia deserów wyznaczyło samo życie, a właściwie daty ważności.
Przedstawione w niniejszej recenzji porównawczej ryże na mleku nie są naturalne, ale nie znalazłam lepszego określenia. Bezsmakowe też nie są. Mleczny jest każdy, również taki z sosem czekoladowym czy owocowym. Śmietankowe? Nikt by nie wiedział, o co chodzi. Neutralne też nie bardzo pasuje. Odnoszę wrażenie, że wybrałam najlepiej, ale w razie czego czekam na wasze propozycje.
Riso Natural (Muller) vs. Belriso mleczne (Zott)
Desery różnią się kolorystyką szat graficznych. Riso jest biało-srebrne, co sugeruje albo wariant neutralny/wyjściowy (tak), albo dietetyczny (nie). Belriso jest klasycznie niebieskie, pasuje do wersji czysto mlecznej (lub o smaku lodu). Zawartości kubeczków liczą po 200 g. Produkt Mullera składa się przede wszystkim z mleka pełnego, maślanki i ryżu (7,8%), Zotta z mleka, śmietanki i ryżu (9%).
Riso Natural marki Muller dostarcza 101 kcal w 100 g i 202 kcal w sztuce.
Belriso mleczne marki Zott dostarcza 112 kcal w 100 g i 224 kcal w sztuce.
Riso Natural pachnie przepięknie: mlecznie, a nawet śmietankowo. Ale nie tylko. Tym samym zapachem odznacza się… unicornowy Grand Dessert Grieß! Aromat przywodzi na myśl delikatną i słodziutką bitą śmietanę z miodowym akcentem. Belriso mleczne jest zgoła inne. Pachnie mlecznie, ale zachowawczo. Niemal nie zdradza słodyczy. Wartą odnotowania różnicą jest to, że – jak wskazują aromaty – Riso to produkt śmietankowy (mimo iż zawiera mleko i maślankę), Belriso mleczny.
Riso jest gęstawe, ale nie betonowe. Nie ma w nim wiele ryżu (piszę o odczuciach, nie informacji zamieszczonej na opakowaniu). W moim odczuciu jest to ilość idealna. Z kolei w Belriso ryż to pierwsze, co przykuwa wzrok. Jest go ogrom. Białe zboże wpływa na wysoką gęstość i treściwość deseru.
Na obu deserach występuje dodatkowa warstewka mlecznej zawiesiny. W Riso jest luźniejsza niż w Belriso, a także słodka i śmietankowa. Zdecydowanie ma coś z Grand Dessertu Grieß, choć jest znacznie mniej słodka. Z kolei Zott uczynił ją wyraziście mleczną. W obu deserach jest kleikowa, lepka i jedwabista.
U Mullera ryż jest twardawy. Nie przypomina ani gumy, ani kamienia, ani rozlazłego trupa. Nie jest al dente, choć kiedyś byłam przekonana, że to cecha znamienna risowej serii. W notatkach nazwałam go sprężystym kauczukiem – w pozytywnym sensie. Jest sprężysty od zewnątrz i zawiera maleńkie twardawe serce. U Zotta także ryż nie osiąga konsystencji al dente, acz jest przyjemnie twardawy.
Smakiem zdecydowanie wygrywa Riso Natural. Jest idealnie słodkie i śmietankowe. Smak ów w połączeniu z kleikową konsystencją mlecznej zawiesiny oraz wyważoną ilością ryżu tworzy deser, który warto kupić, i to niejednokrotnie. Jestem przekonana, że do niego wrócę.
Z kolei Belriso mleczne to propozycja mleczna i mniej słodka, przez co nieco mdła. W moim odczuciu w deserze znajduje się za dużo ryżu (może to on wprowadza pierwiastek mdłości?), przez co jest treściwszy. Mogłabym do niego wrócić, ale raczej w przypadku ograniczonego asortymentu nabiałowego.
Ocena dla Riso Natural: 5 chi
Ocena dla Belriso mlecznego: 4 chi
Ja zawsze nazywam je jako „mleczne” lub „naturalne” bo jednak smakują mlecznie i nie mają zadnych dodatków, więc te nazwy chyba się zgadzają ^^ choć możnaby się pokusić tez na przykład o nadanie im nazwy „white” bo nie są skażone żadnym kolorowym sosem :D też bardzo je lubię :) jednak chyba i tak wygrywają wersje smakowe ;)
„White” mi się podoba!
Jakoś nawet nie umiem sobie wyobrazić siebie jedzącej takie coś, a co dopiero nazwę wymyślić… Chociaż? Mleczny ryż instant? („Dodaj swoje ulubione dodatki i gotowe. „) xD
Instant to określenie kojarzące się z zalewajkami, więc odpada. Za jaką kasę zjadłabyś przyrządzoną pomidorową zupkę chińską wymieszaną z Belriso mlecznym? :D
Sądząc po opisie, Belriso bardziej by mi smakowało, ale wątpię żebym kiedykolwiek to sprawdziła :D
Chyba że ktoś Cię przywiąże do fotela i nakarmi na siłę. Czasem tak się zdarza. Bardzo rzadko, ale jednak.
Dla mnie ryż naturalny najlepszy nie bardzo lubię z dodatkami te mi oba smakują:)
Któryś bardziej? ;>
Nie mam faworyta,ale kiedyś namiętnie zjadałam te z Alidka:)
Aldiego czy Aldika?
Aldi