Mon Dessert Vanille to kolejny, piąty już deser z bitą śmietaną z dostępnej w Aldim linii Ursi. Na tle braci wyróżnia się koroną, która tym razem jest tradycyjna: biała i śmietankowa, podczas gdy w Mon Dessertach Double przybiera smak budyniu (czekoladowego, orzechowego, karmelowego bądź kawowego). W sumie trochę szkoda, bo chyba nigdy nie jadłam deseru z waniliową bitą śmietaną.
Po waniliowy Mon Dessert sięgnęłam tuż po odświeżeniu próbowanej przed laty czwórki. Na nie z kolei skusiłam się nie tylko w wyniku braku możliwości pojechania do Auchan po Grand Desserty, na których twory z Aldiego są wzorowane, ale również z uwagi na zmiany w składach i wartościach odżywczych produktów Ursi. Są jeszcze lepsze niż dawniej, więc serdecznie je polecam. Wszystkie warianty.
Mon Dessert Vanille
Deser został przygotowany z największą starannością. Jest zwarty i nie rozwala się przy byle potrąceniu kubeczka. Bita śmietana przybrała kształt uroczych i trwałych rozetek. Ponadto żółty kolor waniliowego budyniu ma stonowany odcień, więc nie straszy plastikową sztucznością.
Mon Dessert Vanille marki Ursi dostarcza 111,5 kcal.
Waniliowy pudding z bitą śmietaną z Aldiego waży 175 g i zawiera 195 kcal.
W zapachu Mon Dessertu Vanille dominuje słodka, mdława i typowo puddingowa wanilia. Nie pomylimy jej z wanilią z lodów czy jogurtu. Im dłużej się ją wącha, tym bardziej mdli.
Bita śmietana okazała się inna niż w Grand Dessertach, bo znacznie mniej tłusta. Na szczęście nadal jest puszysta, zwarta, typu ciężkiego. Smakuje jak pochodząca ze spray’u. Znajduje się jej całkiem sporo, co mnie cieszy, bo lubię tę warstwę. Słodycz bitej śmietany jest nieprzesadna.
W dolnej warstwie znajdują się opiłki wanilii, co dobrze wróży. Budyń mocno trzyma się kubka po obróceniu do góry dnem, jednak nie jest tak zwarty/skondensowany jak pudding ze śmietanką Ehrmanna. Cechują go cudowna aksamitność i gęstość. Smakuje cudnie i czysto waniliowo.
Mon Dessert Vanille z Aldiego to modelowy przykład smacznego waniliowego budyniu podanego na zimno i udekorowanego bitą śmietaną ze spray’u. Występująca w nim waniliowość jest wyrazista i dobrego typu (żadnych sztuczydeł). W deserze nie ma mowy o przesłodzeniu czy dziwnych bądź nieprzyjemnych posmakach. Słodycz plasuje się na poziomie idealnym – niższym niż w przeciętnym deserze tego rodzaju. Na pewno jeszcze do niego wrócę, jak i do reszty puddingowej serii z Aldiego.
Ocena: 6 chi
Bardzo lubie tego typu dessery. Gdyby grand dessert mial lepszy skład, kupowalabym tylko jego, bo ma najwięcej smaków do wyboru. Ale nie chce codziennie jeść tego syropu gf… Więc raczej kupuje te desery z biedry :) szkoda, że tam nie ma wersji waniliowej, aż dziwne, przecież to taki podstawowy smak.
Dlaczego wśród tylu syfków przeszkadza Ci akurat syrop g-k? Może kiedyś zacznę uważniej patrzeć na składy… :P
Wydaje mi się, że inne dodatki to mniejsze zło, ale mogę się mylić :p
A tłuszcze częściowo i całkowicie utwardzone? Akurat na nie zwracam uwagę, chociaż jak produkt mnie interesuje, kupuję mimo syfu w składzie.
Na szczęście tutaj tego nie ma. Sa w ogole desery mleczne z tym syfem? :p da sie az tak zepsuć deser? XD
Jak deser ma ciasteczka, to mogą tłuszcze być. Głowy nie dam, ale w dzisiejszych czasach jest wszystko. W budyniach instant Dr. Oetkera niestety jest :(
Ach, no chyba że tak :( dobrze, że dessery z ciasteczkami nie są moimi ulubionymi. Ja nie mogę żyć bez monte, ryżow na mleku i właśnie tych biedronkowych deserach ^^
Bez Monte żyje mi się dobrze – nie przepadam. Jedyne, które naprawdę uwielbiam, to Monte Kaszka.
Nieprzesłodzony deser? Do tego bez sztucznego smaku wanilii ? Chętnie byśmy go spróbowały :)
Spróbujcie :)
„ale również z uwagi na zmiany w składach i wartościach odżywczych produktów Ursi. Są jeszcze lepsze niż dawniej, więc serdecznie je polecam. ”
A już się ucieszyłam, że pozbyli się syropu g-f…
:'(
Chciałabym poczuć tę jego wanilię, ale po innych smakach czuję, że mi to byłoby nieco za słodkie. No i jednak zwykła śmietanka – wątpię, żeby w takim smaku ją tolerowała. Ciekawe, jak z waniliowym dołem wyszła by… Jakaś, np. kawowa albo miodowa. Przesada?
Ooooo, miodowa! Brałabym! Kawowa śmietanka do waniliowego budyniu zdecydowanie mi nie pasuje. Inne nietrafione połączenia to byłby budyń kawowy z pianką miętową albo truskawkową. Zjadłabyś takie cuda? :D Tzn. ja bym pewnie zjadła, jakby już powstały… ale niech better nie powstają.