Nie pamiętam, kiedy dokładnie poznałam czekoladowe owoce morza. Wydaje mi się, że miało to miejsce w gimnazjum. Na osiedlu otwarto wówczas pierwszego Lidla, wobec czego jest wysoko prawdopodobne, iż to właśnie zaprezentowane dziś Pralines Superieurs są pierwszą morską bombonierką, jakiej miałam przyjemność spróbować. Pamiętam jedynie, że pralinki mnie oczarowały.
Choć bombonierkę marki J.D. Gross jadłam kilkukrotnie, nigdy nie kupiłam jej sama. Po pierwsze odstraszała mnie cena (#gimnazjalnekieszonkowe), po drugie przesadzona wydawała się gramatura, a po trzecie kupowanie bombonierek dla samej siebie uważałam za smutne. Z biegiem czasu argumenty nieco się zmieniły, a głównym stała się wielkość opakowania. By zrecenzować czekoladowe owoce morza na blogu, z pewnością nie potrzebowałam ponad 200 g pralinek.
Zamiast złożyć się z kimś lub poprosić o czekoladowe owoce morza z Lidla w ramach prezentu, zaczęłam polować na mniejsze odpowiedniki. Tak oto padłam ofiarą cukrowych morskich pralinek Vobro oraz niezbyt dobrych Chocolate Seashells with hazelnut filling, którymi poczęstowała mnie bliska osoba. Zrozumiałam, że by zaspokoić potrzebę, będę musiała w końcu sięgnąć po idealizowaną bombonierkę J.D. Gross.
Pralines Superieurs
czekoladowe owoce morza z Lidla
Po czterech latach od założenia bloga kilka czekoladek wraz z opakowaniem udało mi się wysępić od ukochanej mojego przyjaciela (dziękuję!). Wczytałam się w informacje umieszczone na opakowaniu i wiedziałam już, że owoce morza J.D. Gross są inne od Vobro, bo jednosmakowe – w środku kryje się nadzienie orzechowe. Na wszystkich występują trzy rodzaje czekolady: ciemna, mleczna i biała.
Pralines Superieurs marki J.D. Gross dostarczają 550 kcal w 100 g.
1 czekoladka owoce morza z Lidla waży ok. 11 g i zawiera 60 kcal.
Zapach morskiej bombonierki jest złożony, skomplikowany. Wyczułam mleczną czekoladę, orzechy laskowe i… karmę do psów, a wszystko to udekorowane cukrem. Nie jestem pewna, czy owa mieszanka jest atrakcyjna, na pewno jednak nie jest odpychająca. Uznajmy, że przeciętna.
Czekolada w owocach morza z Lidla jest miękka, proszkowata i gęstawa. Niestety nie tworzy bagienka. Cechuje ją tłustość, jednak ani ordynarnie margarynowa, ani obleśna. Smakuje przede wszystkim cukrowo. Brązowe partie są przyjemnie mleczne (ciemnej czekolady nie odnotowałam), białe niemal żadne.
Nadzienia w pralinkach Pralines Superieurs jest bardzo (!) dużo. Cechują je zwartość i twardość (krem jest znacznie twardszy od czekoladowej powłoki). Zawiera skrystalizowaną słodycz, która nieznacznie rzęzi po zębami. Nadzienie smakuje wyraziście laskowoorzechowo, co w połączeniu z czekoladą mleczną daje efekt nutellowości – mniam! Żałuję jedynie, że jest tak cukrowe.
Bombonierka typu owoce morza Pralines Superieurs marki J.D. Gross jest bardzo smaczna: czekoladowa, orzechowa, słodka, a w konsystencji przyjemnie gęsta i odpowiednio tłusta. Nie spełniła jednak pokładanych w niej nadziei, ponieważ zapamiętałam ją jako doskonałą. Brakuje jej bagienkowości – zwłaszcza w warstwie czekolady – w całokształcie zaś jest nazbyt cukrowa. Mało tego, skrystalizowany cukier odczuwa się pod zębami, czego bardzo nie lubię. Wątpię, bym kiedykolwiek do niej wróciła.
Ocena: 5 chi
Skład i wartości odżywcze:
***
Doceniasz moją pracę? „Postaw mi kawę” i pomóż rozwijać blog – dla Ciebie i innych osób. Dziękuję :)
Pamiętam z dzieciństwa ze takie czekoladki były, ale smaku nie … W przeciwieństwie do kocich języczków. Byly pyszne teraz ledwo zjadliwe :/ no cóż bywa
Wszystkiego słodkiego w nowym roku! Weny apetytu i zapału do pracy! A przede wszystkim zdrowia i szczęścia!
Ależ ja kochałam kocie języczki! Miały specyficzny, niepodrabialny smak. Po latach ich nie próbowałam, ale domyślam, jak mogły skończyć, wszak wróciłam do niegdyś doskonałych, a dziś do bólu zwykłych Milky Way Magic Stars.
Życzę Ci miejsca na szaleństwo w Twoim poukładanym życiu w nowym roku. Pamiętaj, że wszytko zależy od Ciebie.
Dziękuję kochana :*
Gwiazdki pamiętam do dziś i nie smakują tak samo. 0rzypadkiem robiąc czekoladę na gorąco znalazłam ten smak łącząc 2 czekolady Fin Carré z Lidla. Bierzemy 1 mleczną i pół deserowej (czerwone opakowanie). Topimy na parze, temperujemy i wlewamy do foremek na lód lub czekoladki. Trochę męczenia się ale otrzymamy smak z dzieciństwa.
Niezły przepis. Perełka odkryta przypadkiem <3
Wow, są gdzieś jeszcze kocie języczki? Pamiętam je jako super przysmak (ale umówmy się, mając 5 czy 10 lat, wszystko z cukrem jest super). Potem gdzieś dorwałam, ale były tragiczne; teraz nie widziałam już daaawno… :/
W Leclercu są na pewno. Chyba widziałam je też w Społem.
Są w Kauflandzie niemieckie i Auchan ale firmy Baron.
Ach, jeszcze dorzuciłabym Aldiego. Widziałam w koszach, acz mogły być czasowo.
Są w Auchan te z Barona bez przerwy. Nic się nie zmieniły i w okolicy świąt Wielkanoc, Boże Narodzenie to nawet Biedronka, Lidl mają.
Kształt maja prześliczny, i ta czekolada układa się w takie cudne wzorki… Szkoda, że są tylko orzechowe, ja wole jak bombonierka ma dużo smaków, dlatego uwielbiam merci :D pamiętam, jak dostałam takie owoce morza na bierzmowanie, ale to było zbyt dawno żebym zapamietala firmę, nie wiem nawet czy mi smakowała. Pewnie i tak zjadłam, bo jestem wszystkozerna :D
Kup komuś z rodziny i przekonaj go do szybkiego otwarcia :P
Czasem tak mam, że kupuję innym na urodziny rzeczy, które chciałabym spróbować, bo mam nadzieję że mnie poczęstuja. Niestety czesto nie otwierają od razu tej rzeczy tylko chowają na później, więc nic nie dostaję xD
Ja tego nie robię nigdy, właśnie żeby nie wymuszać. Zresztą słodkie prezenty dla bliskich raczej nie są tym, co sama chciałabym zjeść. Wybieram to, co na pewno będzie pasować im, mnie niekoniecznie.
Tez bym chciala dostawac rzeczy, które lubię… A niestety zwykle podarunki zupełnie nie trafiaja w mój gust. Ostatnio na mikolajki koleżanki daly mi skittlesy i sękacza orzechowego… Za jakie grzechy? :(
Sękacz baton czy sękacz ciasto? Zresztą wszystko jedno, jeśli był to produkt kupny. Przykro mi :P
Baton Wisla :C
#najgorzej
Sama na pewno nie kupię, ale nie będę zła, jak kiedyś takie dostanę (tych z Vobro nie chcę nawet widzieć, jadłam jakiś czas temu u rodziców i nawet mama stwierdziła, że tak sztucznej czekolady dawno nie jadła, a jej naprawdę niewiele do słodyczowego szczęścia potrzeba :P), bo czekolady tej firmy bardzo lubię, zwłaszcza te ciemne ;)
Widzę, że Vobro nieustannie poszerza krąg oddanych fanów :D
Dostałyśmy ją nawet w prezencie na święta ale oddałyśmy młodszej siostrze w zamian za gorzką czekoladę :)
Systemy wymiany rodzinnej są mi doskonale znane :D Jaką ciemną czekoladę dostałyście w zamian?
Jadłam je kilka lat temu i chyba mi smakowały,może kupię jak będą w promocji :)
Hah, przez te wszystkie lata podczas zakupów patrzyłam, czy czasem nie są w promocji :D
Mam właśnie na stanie te praliny. Są pyszne. Ale muszą być w odpowiedniej(pokojowej) temperaturze.
Według mnie słodycze z Lidla są koszmarnie słodkie.