J.D. Gross, Czekolada mleczna 33% z mielonymi orzechami laskowymi

Gorzkie czekolady marki J.D. Gross z Lidla są bardzo dobre, zwłaszcza jak na ciemne tabliczki marki własnej marketu. Niestety z uwagi na mnogość wariantów i monotonne smaki leżą poza strefą mojego zainteresowania. Jeśli pojawią się na blogu, raczej nastąpi to później niż wcześniej.

Tylko jedna czekolada z Lidla zawróciła mi w głowie tak bardzo, że musiałam kupić ją bezzwłocznie. Mowa oczywiście o bohaterce dzisiejszej recenzji: Czekoladzie mlecznej 33% z mielonymi orzechami laskowymi. Po pierwsze w serii J.D. Gross nieczęsto spotyka się produkty mleczne. Po drugie połączenie z mielonymi orzechami brzmi wprost obłędnie. Spodziewałam się 125 g dobrodziejstwa w postaci zastygłego nugatu.

J. D. Gross, Czekolada mleczna z mielonymi orzechami laskowymi, gianduja nugat, czekolada z Lidla, copyright Olga Kublik

Czekolada mleczna 33% z mielonymi orzechami laskowymi

Skryta w eleganckim opakowaniu dostojna mleczna tabliczka dzieli się na 5 rządków po 2 kostki. Są one piękne, tradycyjnie ozdobione logo marki J.D. Gross. Pachnie adekwatnie do wyglądu, bo doskonale: Mleczną Czekoladą Idealną. Tytułowych orzechów laskowych niestety nie wyczułam.

Czekolada mleczna 33% z mielonymi orzechami laskowymi marki J.D. Gross dostarcza 571 kcal w 100g.
Rządek (2 kostki) czekolady waży 25 g i zawiera 143 kcal.
1 kostka waży 12,5 g i dostarcza 71 kcal.

J. D. Gross, Czekolada mleczna z mielonymi orzechami laskowymi, gianduja nugat, czekolada z Lidla, copyright Olga Kublik

Czekolada z Lidla jest delikatnie lepka, jednak typu twardego (ściślej: twardawego). Oznacza to, że łamie się z trzaskiem na wzór ciemnej. Na języku rozpuszcza się łatwo, ale zdecydowanie nie szybko. Pieści podniebienie aksamitnością i gęstością, lecz wyłącznie chwilowo. Nie zawiera proszkowatości, mimo iż w składzie znajduje się sporo sproszkowanych surowców, m.in. śmietanka, mleko i serwatka.

J. D. Gross, Czekolada mleczna z mielonymi orzechami laskowymi, gianduja nugat, czekolada z Lidla, copyright Olga Kublik

Mleczna tabliczka rozpływa się na mlecznoczekoladowy krem. Gdybym nie wiedziała, że zawiera mielone orzechy laskowe (i to 14%!), założyłabym, iż jest czysta. Ponieważ jednak wiedziałam, minimalnie czułam – lub wmawiałam sobie, że czuję – gianduję. Z czasem czułam ją intensywniej (lub lepiej wychodziło mi przekonywanie samej siebie). Wychwyciłam też nieznaczną goryczkę, która mogła pochodzić od orzechów właśnie. Stojącego wśród składników ekstraktu z wanilii nie odnotowałam w ogóle.

J. D. Gross, Czekolada mleczna z mielonymi orzechami laskowymi, gianduja nugat, czekolada z Lidla, copyright Olga Kublik

Czekolada mleczna 33% z mielonymi orzechami laskowymi J.D. Gross jest nieporównywalnie lepsza, gdy się ją gryzie, nie zaś ciumka i czeka, aż rozpuści się sama. Mimo iż dawała nadzieję na doskonałe bagienko, okazała się niebagienkowa. Dokładnie wygląda to tak, że podczas rozpuszczania się czekolada na moment gęstnieje, a potem znika. Można więc uznać, iż jest złudnie bagienkowa.

Na pierwszym miejscu (!) w składzie tej tabliczki występuje cukier, co może nieźle przerazić. Na szczęście nie jest odczuwalny tak bardzo, jak w innych słodyczach z Lidla. Konsystencją elegancki łakoć niewiele różni się od klasycznej mlecznej czekolady. Może jest trochę aksamitniejszy. Smak początkowo jest czysto mlecznoczekladowy i dopiero po kilku kostkach giandujowieje. Tak czy owak, spodziewałam się szaleństwa, a wyszło po prostu dobrze. I nudnawo. Drugi raz czekolady nie kupię, o ile w ogóle powróci do Lidla.

Ocena: 4 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

J. D. Gross, Czekolada mleczna z mielonymi orzechami laskowymi, gianduja nugat, czekolada z Lidla, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

10 myśli na temat “J.D. Gross, Czekolada mleczna 33% z mielonymi orzechami laskowymi

  1. Cukier chyba jest na pierwszym miejscu w każde czekoladzie mlecznej, więc nie ma się co przerażać :D po opisie mialam nadzieje, że będzie smakowała jak Nutella w formie tabliczki… Ale 14% orzechów to jak widać wciąż za mało :p a wydawałoby się, że to jednak sporo. Niektóre słodycze mają o wiele mniej orzechów, a smakują intensywnej. No ale to pewnie już aromaty… Dobrze że ta tabliczka przynajmniej nie smakuje takim plastikowym orzechem, bo to by było jeszcze gorsze niż brak orzecha :/

    1. Kimiko w swojej czuła orzechy, więc to kwestia wrażliwości na smaki. Ja jestem przyzwyczajona do innego rodzaju słodyczy niż ona.

  2. Złudne bagienko? Zaraz znika? Moja nie znikała tak natychmiastowo, pamiętam ją jako przyjemną, więc… O tak, różnimy się baardzo w kwestii tego, czego oczekujemy od czekolad.
    Nudna? Ja bym ewentualnie nazwała ją smaczną w swojej monotonii. Dobrze, że odebrałam ją lepiej. Od razu jednak pomyślałam, że do Ciebie to bardziej mousse’owata by pasowała.

  3. Zapewne smakowała by ona mojej siostrze i mamie, ja wolę ciemne czeko, a te z Lidla z tej serii są naprawdę smakowite, a najbardziej lubię 81 i 95%. Siostra zapewne nie chciałaby powiększać swoich zapasów czekolad, ale jak kiedyś taka wpadnie przypadkiem w jej ręce to spróbuję :P

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.