Zott, Jogobella Bez dodatku cukrów: Truskawka, Czereśnia, Jabłko i Gruszka, Brzoskwinia-Mango

Pod koniec 2018 roku Zott wyprodukował coś sprzyjającego utrzymaniu zdrowia i zachowaniu godnej sylwetki, czyli serię jogurtów Jogobella Bez dodatku cukrów. Jak przeczytamy z boku opakowań, są to desery:

  • z extra dużymi kawałkami owoców – raz trafiłam na smętne ochłapy, na szczęście w kolejnych partiach owoców było mnóstwo i okazały się zgodne z obietnicą, bo bardzo duże. Szczególnie cudne wydały mi się truskawki i wiśnie, jako iż Zott zaserwował je w całości,
  • bez substancji słodzących – nie wiem, jak ugryźć inulinę,
  • z wysoką zawartością błonnika – 3 g w 100 g,
  • z wysoką zawartością białka – 4,4 g w 100 g,
  • bez konserwantów.

Po cztery warianty z nowej serii sięgnęłam chętnie, ponieważ wiele lat temu Jogobella była moim ulubionym jogurtem. Zachwycały mnie zarówno smaki, jak i konsystencja. Niestety obecnie popularny deser uważam za nazbyt rzadki i słodki niczym pocałunek z osobą, która właśnie bezwstydnie wylizała cukierniczkę.* Nie ukrywam, że w związku z tym po Jogobelli Bez dodatku cukrów spodziewałam się wiele.

* Niedługo przed lub po wypuszczeniu na rynek nowości bez cukru Zott poddał zmianie składu klasyczną Jogobellę. Dzięki temu nie tylko jest odpowiednio słodka, ale na dodatek odznacza się przyjemną gęstością sprzed lat. Dobry ruch! Mój ulubiony wariant stanowi kiwi.

Zott, jogurt Jogobella Bez dodatku cukrów Truskawka, copyright Olga Kublik

Jogobella Bez dodatku cukrów Truskawka

Od razu po zerwaniu wieczka zachwyciłam się sporymi cząstkami truskawek. Warunek extra dużych kawałków owoców został spełniony w stu procentach, brawa dla Zotta. Jogobella Bez dodatku cukrów ma piękny i naturalny, delikatny różowy kolor. Szare zabarwienie różu wskazuje na produkt naturalny, wykonany ze świeżych truskawek, nawet jeśli wrażenie jest złudne.

Jogobella Bez dodatku cukrów Truskawka marki Zott dostarcza 75 kcal w 100 g.
Truskawkowy jogurt bez cukru waży 150 g i zawiera 112,5 kcal.

Jogobella Bez dodatku cukrów pachnie bardzo ładnie, bo słodką śmietankową truskawką, np. z dwukolorowych pianek marshmallow. Jest odpowiednio słodka i apetyczna. Mało tego, podczas mieszania daje się poznać jako tak gęsta, jak bardzo dawno temu. Na tym etapie zdaje się doskonała.

Nie wiem, jak oddać słowami to, co stało się ze mną po wzięciu do ust pierwszej łyżeczki. Cały entuzjazm i wszystko, co dobre, skonało w ułamku sekundy. Twarz przybrała grymas, dzięki któremu mogłabym otrzymać posadę dachowego gargulca nawet bez składania CV. Poczułam się oszukana, bo nowa Jogobella miała być bez dodatku cukrów, nie zaś niesłodka. Tymczasem okazała się tak dziwna i inna niż wszystko, co do tej pory jadłam, że przez chwilę zastanawiałam się, czy w ogóle zdołam ją dokończyć.

Zott, jogurt Jogobella Bez dodatku cukrów Truskawka, copyright Olga Kublik

Konsystencji truskawkowej Jogobelli Bez dodatku cukrów nie mam do zarzucenia niczego. Deser jest cudownie gęsty i jednolity – a także cierpki i sklejający zęby – kawałki owoców zaś wielkie i odpowiednio sprężyste. Pesteczki urokliwie strzelają pod zębami. To przykład udanego powrotu do dawnego produktu.

Cóż jednak z tego, skoro smak uważam nawet nie za nieciekawy, ale wręcz odpychający? Wyobraźcie sobie potencjalnie pyszny, bardzo mleczny jogurt owocowy, z którego odessano całą słodycz. Tym właśnie jest Jogobella Bez dodatku cukrów. Dla mnie to produkt maksymalnie jednorazowy.

Ależ się cieszę, że dałam Jogobelli bez cukrów kolejną szansę! Po roku od publikacji jogurt ZACHWYCIŁ – i nie boję się tego słowa – mnie olbrzymią mlecznością, słodyczą tak niską, że niemal żadną, i delikatnie zarysowaną, acz niezaprzeczalną truskawką. Całość przywiodła mi na myśl lody wykonane na bazie mleka lub jogurtu naturalnego i truskawek z działki. Bajeczna konsystencja dopełniła obrazu cudowności.

Ocena: 6 chi


Zott, jogurt Jogobella Bez dodatku cukrów Czereśnia Wiśnia, copyright Olga Kublik

Jogobella Bez dodatku cukrów Czereśnia

Podczas gdy truskawkowa Jogobella Bez dodatku cukrów zachwyciła mnie gęstością, wersja czereśniowa zasmuciła ilością stojącej na górze wody. Po wymieszeniu okazała się znacząco rzadsza, być może porównywalna ze zwykłymi Jogobellami. (Ponowny test wykazał, iż czereśniowa Jogobella bez cukrów rzeczywiście jest najrzadsza z serii. Na pewno nie rzadka, ale wyraźnie rzadsza od sióstr.) Przy okazji warto przyjrzeć się nazwie. Brzmi Czereśnia, z racji iż jest to owoc rzadziej eksploatowany. Czereśnia-Wiśnia wyglądałoby już mniej atrakcyjnie, choć byłoby bliższe prawdzie. Owoce zajmują kolejno 10% i 5% składu.

Jogobella Bez dodatku cukrów Czereśnia marki Zott dostarcza 79 kcal w 100 g.
Czereśniowy jogurt bez cukru waży 150 g i zawiera 118,5 kcal.

Jogobella Bez dodatku cukrów pachnie pięknie. Znów złudnie słodko, czereśniowo bądź słodkowiśniowo (AKA wisienkowo), apetycznie. Aromat nie budzi nawet drobnych zastrzeżeń. Co prawda nie mam porównania z klasyczną Jogobellą wiśniową, bo jadłam ją dawno, ale wydaje mi się, że z zamkniętymi oczami mogłabym nie zgadnąć, która jest która.

W tym wariancie extra duże kawałki owoców zostały zastąpione czereśniową drobnicą. Szkoda, bo wolałabym mniej owoców, ale za to dużych. Występują w nieco rzadszym jogurcie, wciąż jednak przyjemnie aksamitnym. Deser jest cierpki i skleja zęby. Do testów w 2020 roku kupiłam dwa jogurty. Oba okazały się pełne wielkich owoców, w tym całych. Przywiodły mi na myśl wiśnie z kompotu: mięciutkie wewnątrz, jędrne i odpowiednio twarde od zewnątrz. Nadały Jogobelli bez cukrów treściwość.

Mimo iż spodziewałam się tego, co nastąpiło, ponownie dałam się porazić fali bezsłodyczy. Smaki jogurtów z nowej linii Jogobelli są perfekcyjnie przeprowadzoną kastracją wszystkiego, co obiecują zapachy.

Zott, jogurt Jogobella Bez dodatku cukrów Czereśnia Wiśnia, copyright Olga Kublik

Jogobella Bez dodatku cukrów Czereśnia jest bardzo, bardzo mleczna i smakuje jogurtową wiśnią. Niestety kompozycja, którą bardzo lubię, bez wsparcia cukru jest przygnębiająca. Słodycz deseru okazała się spodziewanie niska, niemniej zdaje się wyższa niż w wariancie truskawkowym. Całość oddaje minimalnie słodkie naturalne lody wykonane z dużej ilości mleka bądź jogurtu naturalnego. W tle przewija się nuta wiśniowej gumy Hubba Bubba, której fanką byłam w dzieciństwie.

Interesujące – i przyjemne! – wydało mi się to, że w obu czereśniowych/wiśniowych jogurtach bez cukru kupionych w 2020 roku wyczułam przy wiśni wątek marcepana i echo pistacji.

Ocena: 5 chi


Zott, jogurt Jogobella Bez dodatku cukrów Jabłko Gruszka, copyright Olga Kublik

Jogobella Bez dodatku cukrów Jabłko i Gruszka

Jabłko i gruszka to jedno z moich ulubionych połączeń smakowych w jogurtach i serkach. Możecie sobie zatem wyobrazić, że na samą myśl o tym, co za chwilę nastąpi, podniebienie me zapłakało.

Jogobella Bez dodatku cukrów Jabłko i Gruszka marki Zott dostarcza 76 kcal w 100 g.
Jabłkowo-gruszkowy jogurt bez cukru waży 150 g i zawiera 114 kcal.

Jogobella Bez dodatku cukrów z jabłkiem i gruszką zachwyca i aromatem, i konsystencją. Jest bardzo gęsta, zawiera przyjemnie dużo owoców, pachnie kwaśśśnymi gruszkami i jabłkami. Kwaśność podsuwa degustatorowi obraz świeżych owoców ociekających sokiem. Gruszki są nieco wyrazistsze, ale nie usuwają jabłek w cień. Słodycz plasuje się na poziomie idealnym. Nie sposób zgadnąć, że ma się przez sobą jogurt bez cukru. Oczywiście dotyczy to wyłącznie aromatu. Smak zdecydowanie zdradza różnicę.

Kostka owocowa – faktycznie dodana szczodrze, ponownie brawa dla Zotta – jest sprężysta i soczysta. Gdy trafi się na gruszkę, gruszkowo rzęzi. Jogurt z kolei rozkochuje konsumenta kremowością. Przy okazji jest cierpki i skleja zęby, co jednak nie stanowi wad. Można by go pokochać, gdyby nie… I w 2020 roku właśnie to zrobiłam. Jabłkowo-gruszkowa Jogobella bez cukrów stanowi moją faworytkę.

Taaak, i znów czas na przykrą kwestię smaku. W mojej bajce nie ma miejsca dla gruszek ani jabłek pozbawionych słodyczy. Taka forma owoców jest nieprzełykalna.

Zott, jogurt Jogobella Bez dodatku cukrów Jabłko Gruszka, copyright Olga Kublik

Na tle pozostałej trójki Jogobelli Bez dodatku cukrów wariant Jabłko i Gruszka wypada najlepiej. Zastanawiałam się nawet nad przyznaniem mu o połówki punktu więcej, jednak po dokończeniu zmieniłam zdanie. Uznajmy zatem, że właściciele już kupili różową wstążkę, ale jeszcze nie zawiązali jej na karku chi. Jest obłędnie mleczny, świeżoowocowy, subtelnie słodki i naturalnie kwaśny. Smak w połączeniu z konsystencją i ilością wsadu gruszkowego – jabłek nie rozpoznałam, są mistrzami gry w chowanego – sprawia, że do tej Jogobelli będę wracała wielokrotnie.

Jedyna uwaga wobec deseru: owoce same w sobie zdają się nie mieć smaku. Na próbę wyjmijcie kilka kostek, oczyśćcie z jogurtu i zjedzcie. Dajecie radę zgadnąć, cóż to za owoce?

Ocena: 6 chi


Zott, jogurt Jogobella Bez dodatku cukrów Brzoskwinia Mango, copyright Olga Kublik

Jogobella Bez dodatku cukrów Brzoskwinia-Mango

Połączenie brzoskwini z marakują kocham równie mocno, co duet gruszka-jabłko. Mango również nie jest mi obojętne, toteż zestawienie żółtych owoców: słodziutkich brzoskwiń i egzotycznych mango, jawi mi się jako coś niemal idealnego. Okej, w przypadku Jogobelli Bez dodatku cukrów więcej niż niemal. Mimo iż początkowo byłam zachwycona ideą tego wariantu smakowego, po degustacji poprzedników czułam tylko gorycz – a raczej niesłodki bezsmak – nadchodzącego zawodu.

Z innej beczki: dlaczego Brzoskwinia-Mango, a nie Brzoskwinia i Mango? Ewentualnie dlaczego Jabłko i Gruszka, nie zaś Jabłko-Gruszka? Zawsze mnie ciekawi, z czego wynika niekonsekwencja w nazewnictwie w obrębie jednej serii produktów. Zwłaszcza że Zott miał do zaprojektowania tylko cztery warianty.

Jogobella Bez dodatku cukrów Brzoskwinia-Mango marki Zott dostarcza 77 kcal w 100 g.
Jogurt z brzoskwiniami i mango bez cukru waży 150 g i zawiera 115,5 kcal.

Ten wariant bezcukrowego jogurtu Zott odznacza się najpiękniejszym kolorem i najcudowniejszą konsystencją. Jest beżowo-pomarańczowawy, kremowy, aksamitny i najgęstszy z czwórki Jogobelli bez cukrów. Do tego pachnie cudownie, bo słodkimi brzoskwiniami i soczystym mango. Oba owoce są wyraziste. Gdyby tylko mógł tak samo smakować… Słodycz sprawia wrażenie zapożyczonej z syropu zagęszczonego lub cukierków owocowych. Dzięki niej nie sposób zgadnąć, iż ma się do czynienia z jogurtem bez cukru. Towarzyszy jej nienachalny, naturalny kwasek owoców. Brzoskwinie są oczywiście zpuszkowe.

Jogobella Bez dodatku cukrów z brzoskwiniami i mango rzeczywiście jest najgęstsza. Ach, zachwyca i rozkochuje! Oczywiście tradycyjnie skleja zęby i powoduje cierpkość. Owoce są mięciutkie i typowo zpuszkowe. Brzoskwini przypada 8% miejsca w składzie, mango 7%, co jest miłe i uczciwe.

Czy muszę po raz kolejny pisać o rozczarowującym smaku? Najwyraźniej tak, zwłaszcza że tu wypada najgorzej. Z jakiegoś powodu brzoskwinia i mango bez substancji słodzących są jeszcze gorsze niż truskawki, czereśnie, wiśnie, jabłka i gruszki. To koszmar bez szans na pobudkę, bo rozgrywany na jawie.

Zott, jogurt Jogobella Bez dodatku cukrów Brzoskwinia Mango, copyright Olga Kublik

Nie sądzę, by tak kiepski odbiór Jogobelli Bez dodatku cukrów z brzoskwiniami i mango był kwestią największego zawodu. Po prostu ten smak, a raczej bezsmak, poturbował moje podniebienie najbardziej. Miałam ochotę przyznać mu tylko 1 chi ze wstążką, lecz jogurt Zotta ratuje doskonała konsystencja.

Po raz kolejny mogę tylko odetchnąć z ulgą, że dałam Jogobelli bez cukrów drugą szansę. Widocznie musiał minąć rok, żebym ją doceniła. Tym razem wariant z brzoskwiniami i mango zrobił na mnie ogromne i jednoznacznie pozytywne wrażenie. Stanowi mój wybór numer dwa, zaraz po jabłkowo-gruszkowym. Cechuje go niziutka słodycz pochodząca głównie z kawałków owoców. Których skądinąd jest mnóstwo, co uwielbiam. Deser odznacza się doskonałą gęstością i bajecznym smakiem: minimalnie słodkim, barrrdzo mlecznym, jednocześnie mangowym i brzoskwiniowym.

Ocena: 6 chi


Składy i wartości odżywcze:


Aktualizacja – 2020 rok

Dojrzenie do smaku jogurtów owocowych bez cukru trochę mi zajęło (ekhm, rok). Obecnie mam na ich temat zupełnie inne, pozytywne (!) zdanie. W związku z tym w czerwcu 2020 roku dokonałam edycji recenzji. Zamiast usuwać stare treści, skreśliłam je. Nowe przemyślenia dopisałam kolorem niebieskim.

Zachęcam do przeczytania całości. Zwłaszcza jeśli macie w rodzinie lub wśród znajomych kogoś, kto krzywi się na widok zdrowych zamienników klasycznych produktów. To dowód, że gust ewoluuje. Pamiętajcie tylko, że uparciuchom – takim jak ja – nie można powtarzać: zróbzmieńspróbuj. Zaperzamy się, i koniec. Dajcie im dojrzeć do zmiany w ich tempie. A być może nigdy się nie zmienią, wszak bywa i tak. Pozdrawiam!

***

Doceniasz moją pracę? „Postaw mi kawę” i pomóż rozwijać blog – dla Ciebie i innych osób. Dziękuję :)

40 myśli na temat “Zott, Jogobella Bez dodatku cukrów: Truskawka, Czereśnia, Jabłko i Gruszka, Brzoskwinia-Mango

  1. Sprzedają to jeszcze? Chętnie spróbuje ale nigdy nie zwracam uwagi na tego typu produkty więc nie miałam pojęcia o bezcukrowej serii … :/

      1. Dostałam i to jeszcze na promocji w Carrefour. Jabłko gruszka to mój number 1 ! Odnalazłam w nim mój ulubiony wariant smakowy bakomy że zbozami którego nie jadłam już tyle czasu z uwagi na skład !
        Pyszny. Fakt są trochę zadkie ale nie aż tak niekorzystnie. Potem truskawka ale na ten w mojej ocenie szkoda pieniędzy bo po dodaniu do jogurtu naturalnego dżemu efekt jrst identyczny.
        Mango marakuja to za to totalna porażka …

        Są też jogobelle mniej cukru! Ale wariant potencjalnie dla mnie najatrakcyjniejszy tj. Brzoskwinia to bubel ….

        Pozostanę przy jabłku z gruszką :) Man zapas już :D

      2. Czego się spodziewać, skoro bez cukru? Ma być słodkie ale bez cukru? Może należało dodać jakieś chemikalia udające cukier? Czy by to było wtedy zdrowe?

        1. Produkt bez cukru nie musi być niesłodki. Ba! nie musi też zawierać „chemikaliów” (czyt. sztucznych słodzików). Inna rzecz, że nie oceniam wartości zdrowotnej, tylko przyjemność degustacji – głównie smakową – na podstawie moich odczuć. Blog jest poświęcony recenzjom słodyczy, a nie zdrowej żywności.

  2. Hahah, rzeczywiście mnoostwo blonnika i bialka, no rewelacja xDD wyglada na to, że usuneli tez naturalny cukier w owocach, żeby bylo bez zadnych dodatków cukrow… Zwykle producenci lekko naginają prawdę, a tu poszli aż za daleko! :D zdziwilam się, bo myslalam ze wariant z mango bedzie najlepszy, bo to najslodszy owoc ze wszystkich tu obecnych. Ale nie zamierzam sprawdzać na wlasnej skorze… Ja tam lubie cukier w jogurtach :3

    1. O ile w owsiance instant cukier nie jest mi potrzebny, bo owoce robią swoje, o tyle tu… no nie, brak cukru psuje wszystko.

      1. Super. Jogurt bez cukru. Dobry skład. Taki jak w innych jogurtach tej marki jednak bez cukru. Dlaczego cena jest wyższa? Bo jak chcesz żyć zdrowo to trzeba zapłacić?

  3. Zakochałam się w tych jogurtach :) One świetnie pasują mi do omleta, który jest z odżywką białkową dlatego jest już wystarczająco słodki :) Wiśniowy i jabłko-gruszka są najlepsze :)

  4. Mama ostrożnie skusiła się na czereśnię i była w szoku, że aż tak bardzo jej nie smakowała. Według niej smakuje niczym, a nie jogurtową wiśnią. Też narzekała na straszną drobnicę. No tak, bo jak bez cukru, to nie i bez owoców musi być! Wzięliby dali dwa czy trzy razy więcej owoców, nawet trochę cenę podnieśli, a nie…
    Mama aż sprawdziła, czy to na pewno Jogobella, a nie jakaś podróbka, bo od lat lubi i nie zauważyła, w przeciwieństwie do Ciebie, że teraz są rzadsze. A ze mnie szczęśliwy człek, nie ma niebezpieczeństwa, że się kiedyś na jakąś Jogobellę tak natnę, bo w ogóle ich nie jem.

    1. W ogóle mnie nie dziwi, że jogurt nie smakował Twojej mamie. Odnoszę wrażenie – pewnie krzywdzące, ale co tam – że to propozycje dla osób, którym wystarczy przekonanie, iż produkt jest zdrowy, żeby automatycznie uznały go za smaczny. A tak na marginesie, czemu mama wybrała akurat czereśniowy?

  5. Jogurty sa pyszne. Smakuja jak domowy jogurt naturalny z owocami, bez cukru. Bardzo duzo ludzi jest przyzwyczajonych do cukru i sztucznych smakow we wszystkim, dlatego moze im nie smakować. Ja polecam na szybka przekaskę ;)

  6. Gdyby od zawsze jogurty byly bez dodatku cukrow i nagle wyszlaby wersja z cukrem to narzekanie byloby takie same, ze okropny :D Rozumiem, ze moze nie smakowac osobom, ktore na codzien jedza sporo cukru, ale moze warto to zmienic i przestawic sie na zdrowsza diete w szczegolnosci jogurt jest dobry dla dzieci, aby nie dokladac i nie przyzwyczajac ich do cukru.

    1. Ja w ogóle unikam jogurtow kupnych smakowych, głównie ze względu na to, że są zbyt slodkie i mają niepotrzebne dodatki. Ta Jogobella bez cukrów jest do przyjęcia (w przeciwieństwie do tej zwykłej, ktorej zjedzenie jest dla mnie prawie takie jak zjedzenie pączka… ). Zgodzę się, że te jogurty są w ogóle nie słodkie, ale przeciez o to chodziło :p Jak samemu zmiksuje sie naturalny jogurt z truskawkami to efekt takiego domowego deseru bedzie intensywniejszy w smaku, ale tez niekoniecznie slodszy jeśli nie używa się cukru. Podsumowując te jogurty sa dobrą alternatywą dla osób będących na diecie i zbyt zabieganych aby samemu robic jogurty smakowe. Ja jednak będę namawiać do samodzielnego przygotowywania takiego deseru – zmiksowania jogurtu naturalnego (bez żadnych dodatkow typu mleko w proszku) i owocow, jak ktoś lubi można posłodzić ksylitolem/erytrytolem lub miodem…

      1. Mnie owoce zmiksowane z jogurtem naturalnym – bez cukru czy substancji słodzących – smakują bardziej niż Jogobella bez cukru, więc popieram rozwiązanie :)

  7. Jogurty bardzo mi smakują, nie rozumiem Twoich negatywnych opinii. Jesz w ogole jogurt naturalny z dodatkiem owoców? Moim zdaniem to dokladnie tak samo smakuje. A i owoce jak kupisz to jedne są słodsze a drugie mniej słodkie. Dla mnie duży plus za pójście w stronę bezcukrowych przekąsek z jogurtem. W domu robię takie desery sama, ale wersja Jogobelli jest idealna na podróż itp.

    1. Nie, nie jadam jogurtów naturalnych z dodatkiem owoców. Na pewno przeczytałaś całą recenzję? Popatrz na to, co wytłuściłam pod koniec opisu smaku czereśniowego. Poza tym nie wiem, jak możesz nie rozumieć negatywnych opinii. Wesz, czym jest gust?

  8. Nie, nie, nie.
    Jakiś cyrk tu widzę i absurdy.
    Najpierw radość, że wreszcie cukru nie ma…a potem jęczenie, że nie jest słodkie:/
    BEZ SENSU!
    To nigdy się nie doczekamy zdrowej żywności i ciągle będą dodawać WSZĘDZIE cukier skoro im klienci jęczą, że jak nie słodkie to już niedobre :/

    „I jak tu ma być kurna lepiej, Panie. Ludzie sami na siebie bata kręcą”

    1. Przepraszam, że śmiałam napisać, że jogurty mi nie smakują. Poprawię się i odtąd będę już tylko lizać producentom pupy!

  9. Jak dla mnie te jogurty są przepyszne. Przestałam jeść kilka lat temu, bo zrobiły się dla mnie za słodkie. Wersje bezcukrowe mają przepyszny kwaskowaty smak naturalnych owoców. Są rewelacyjne. Zwłaszcza czereśnia.

  10. W moim przypadku jogurty wstrzeliły się w moje gusta i bardzo mi smakują. One są po prostu niesłodzone, stąd cierpkość i wrażenie, że są niejadalne. Typowe wrażenie, dla ludzi, którzy są przyzwyczajeni do słodkich smaków. Proszę zmiksuj świeże truskawki z jogurtem naturalnym lub kefirem i nie dodawaj grama cukru. Zapewniam, że taki koktajl będzie trudny do wypicia dla osoby, która jest do niego przyzwyczajona. Naprawdę potrzeba czasu, żeby odzwyczaić się od cukru, soli itd.
    Ponieważ od kilku lat staram się nie dodawać cukru, nie jem słodyczy, słodkich przekąsek, nie pijam żadnych napojów i soków przemysłowych a robiąc ciasta ograniczam cukier z przepisów (redukuję do 1/3 wskazanej w przepisach ilości) nowy produkt Jogobelli absolutnie mnie nie zadziwił smakowo ale od razu przypadł do gustu. Uważam, że to taka perełka, na rynku, gdzie nawet chleb, wędliny i sałatki jarzynowe są słodzone. To wszystko sprawia, że nasze smaki są spaczone a naturalne smakujące produkty nam już nie smakują.

  11. A mi smakują właśnie dlatego że nie są tak obrzydliwie słodkie jak cała reszta jogurtów na sklepowych półkach, których nie tykam od kilku lat.

    1. To dobrze :) Nie twierdzę, że Jogobelle Bez dodatku cukrów nie znajdą entuzjastów. Wręcz przeciwnie! Po prostu nie jestem ani nie będę jednym z nich.

  12. Recenzja z d*py. Kupujesz jogurt bez cukru i robisz wielkie oczy stwierdzając, że nie jest słodki. Otóż helloo, tak właśnie smakuje naturalny jogurt po dodaniu do niego owoców. Niewiarygodne prawda? Zrecenzuj jeszcze gorzką czekoladę 100% i wyraź oburzenie, że jest gorzka. Raczej jest do przewidzenia, że dla kogoś, kto codziennie szamie słodycze, coś bez cukru raczej nie będzie dobre. Zrób dwumiesięczny detoks od cukru a gwarantuję, że ci zasmakuje. Ale ty przecież żyjesz z jedzenia słodyczy. Po co więc ta recenzja…

    1. Dzięki za ten prostacki komentarz :) Recenzja jest m.in. dla czytelników, którzy odwiedzają mnie regularnie, znają mój gust, mają podobny i zastanawiają się, czy kupić jogurty. Niewiarygodne, że komuś może coś nie smakować, prawda?

      1. Nie czuj się urażona. To tylko trochę krytyki na gorąco polane gorzką nutą złośliwości :) Zastanawiają się czy kupić jogurt i kupią go tylko jeśli Ty, go polecisz? To jest raptem 1,30 zł. Chyba nie zbankrutują jeśli kupią a im nie zasmakuje. A podejrzewam czytelnicy posiadają swój mózg i odrobinę własnego zdania, żeby jednak przekonać się o tym osobiście i wyrobić własne zdanie. Ale wtedy idea bloga traci sens. Samozaoranie. No cóż. Osobiście byłem zachwycony. Dlatego ta recenzja mnie wkurzyła. Debiut jogurtu nienaturalnego, bez cukru i syropu glukozowo-fruktozowego. Brawo dla jogobelli.
        Pozdrawiam

        1. Zdecydowanie nie będziesz mi mówił, jak mam się czuć. Krytyka jest w porządku, ale wyzłośliwianie się na kogoś – nie. Mój blog czytają między innymi te osoby, które liczą się z moimi opiniami i wierzą moim ocenom. Umniejszanie mojej roli w łańcuchu zakupowym jest zabawne. Skoro mój blog nie ma sensu, ciekawe dlaczego ma tysiące odbiorców. Co do mózgu czytelników, z reguły żyjące istoty go mają, być może nie uważałeś w szkole. I ostatnia rzecz: dla Ciebie to tylko 1,30 zł, ale dla kogoś aż 1,30 zł.

          1. Ahaha, ok. Cofam więc moją niezręczną próbę przeprosin. Czuj się urażona. Who cares… Twój blog czytają również te osoby, które się nie zgadzają z Tobą. Ah, czuję się dyskryminowany. Choć to mój pierwszy artykuł na tym zacnym blogu. Co do mózgu czytelników to chyba jednak Ty uważasz, że ich nie mają skoro uważasz, że manipulujesz „łańcuchem zakupowym”. xd Odnośnie sensu Twojego blogu napisałem coś zupełnie odwrotnego niż zrozumiałaś. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Słowo samozaoranie było skierowane do mnie. xd A co to tych 1,30…. Nie ośmieszaj się :)

  13. Jogurty są pyszne. I brawo za to, że nie nasypali kilogramów cukru. A może jeszcze mieli dodać słodzików? Brawo Jogobella.

  14. Osoba, króra pisała tę rekomendację jest chyba wychowana na cukrze który podbija smak.

    Jogurty te są bardzo smaczne, czuć naturalna kwaśność owoców, dodatkowo zawierają inulinę, minus za sztuczne aromaty.

    Kolejny duzy plus to, że są zdrowsze i zawierają mniej kalorii.

    1. Rekomendacja to polecenie czegoś. Ja Jogobelli bez cukrów nie polecam (:

      Każdy ma prawo do swojego zdania. Szanuję Twoje, Ty szanuj moje. Smacznego!

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.