Pod koniec 2018 roku wykończyłam wszystkie posiadane cukierki i miałam ogromną nadzieję, że więcej się w moim domu nie pojawią. Nie chodzi o to, że nie lubię ich smaku czy konsystencji, wszak cukierki są różne. Niechęć podyktowana jest wielkością słodyczy. Nawet jeśli wagowo zjem tyle, ile wyniósłby baton – albo i więcej! – i tak mam poczucie, że nie zjadłam niczego.
Drugi powód niechęci to upierdliwość rzeczy małych. Nie lubię dużych tabliczek czekolad, bo trudno mi się zmobilizować i je otworzyć. To samo tyczy się maluchów. Ponieważ podczas pojedynczej degustacji zjada się kilka, sesja fotograficzna i sporządzanie notatek trwa wieki. Należy też odpowiednio ułożyć kolejność, żeby intensywniejszy wariant smakowy nie zakłócił odbioru delikatniejszego. Jak widzicie, co dla przeciętnego konsumenta niewyobrażalne lub niezrozumiałe, mnie przyprawia o nerwowe drgawki.
Mieszanka Wedlowska
cukierki w czekoladzie mlecznej
Mieszankę Wedlowską już na blogu zaprezentowałam, i to w trzech wariantach: oryginalnym, Party i galaretkowym. Jest to jednak zestaw czekoladek, który lubi co jakiś czas zmienić zawartość. Najnowsza edycja Mieszanki Wedlowskiej z czekoladą mleczną obejmuje pięć rodzajów cukierków: Pierroty, Bajeczne, Peanutki, Cookie i Kokoski. Ponieważ pierwszy i drugi są na blogu od dawna, do recenzji otrzymałam pozostałą trójkę. Za próbkę bardzo dziękuję mojej nieocenionej i ukochanej słodyczowej wróżce Ani.
Mieszanka Wedlowska marki Wedel dostarcza 551 kcal w 100 g.
1 wedlowski cukierek waży ok. 13 g i zawiera 72 kcal.
Jeśli macie ochotę poczytać o innych cukierkach z Mieszanki Wedlowskiej, także tych z prehistorii, zachęcam do kliknięcia w odpowiedni link:
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Party: Kokietka
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Party: Bałamutka
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Party: Liryk
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Party: Krejzolka
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Party: Bajeczny
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Party: Pierrot
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Classic: Bajeczny, Pierrot
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Classic: Paryski, Nygusek
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Classic: Liryk, Bałamutka
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Classic: Manilla, Dragon
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Classic: Pomarango, Wiśniony
- Wedel, Mieszanka Wedlowska Classic: Mocca, Irys
Cookie w czekoladzie mlecznej
Cookie jest zdecydowanie najtwardszą czekoladką wśród dziś zaprezentowanych. Odznacza się uroczą jasną polewą oraz wnętrzem bielutkim niczym śnieg. Pachnie esencją ciasteczkowości. Jednocześnie w aromacie pojawia się coś dusznego, jakby przepocone skarpety. Jest też nuta mleczno-sernikowa, taka jak w nowej wedlowskiej tabliczce Korzenny Cookie.
Czekoladka Cookie marki Wedel waży ok. 13 g i dostarcza 72 kcal.
Polewa na Cookie jest bardzo cienka, ale da się ją zgryźć, ponieważ odznacza się plastycznością (osiąga zero punktów w skali twardości). Rozpuszcza się już w palcach. Cechuje ją bajeczna mlecznoczekoladowość.
Pod czekoladową polewą znajduje się tłuste, acz nie kremowe wnętrze. Jest twardawe. Smakuje barrrdzo mlecznie. Wypełniono je licznymi i sporymi kruchymi ciasteczkami o smaku słodkich biszkoptów. Również ich konsystencja przywodzi na myśl biszkopty: wyschnięte, twardawe, bardzo kruche i chrupiące.
Wedlowska czekoladka Cookie, kiedy je się ją w całości, zdradza margarynowość. Nie przerażająco wielką, lecz mimo wszystko wyczuwalną. Poziom słodyczy jest wysoki, ale jeśli nie zjecie kilkunastu sztuk z rzędu, powinniście przeżyć. To przyjemna ciekawostka dla miłośników mlecznego kremu i biszkoptów typu suchego. Mnie nie przekonała na tyle, żebym chciała do niej wrócić.
Ocena: 4 chi
Peanutka w czekoladzie mlecznej
Sięgając po Peanutkę, spodziewałam się zastać w cukierku typowy kakaowy-orzechowy krem Wedla. Dokładnie ten sam, który znajduje się w Pierrotach, Bajecznych, WW: klasycznym i nowym, który zastąpił CzekoWafla XXL, Torciku Wedlowskim oraz wielu tabliczkach. Dajcie znać w komentarzu, czy też zwróciliście uwagę, że wszędzie występuje ten sam krem. Napiszcie również, czy go lubicie.
Jeśli jesteście wiernymi fanami orzechów ziemnych, zapach Peanutki powinien przypaść wam do gustu. Jest intensywnie fistaszkowy, oddaje orzeszki w formie podprażonej i słonej. Mleczna czekolada stanowi tło, smakowite uzupełnienie. Tak powinny pachnieć wzorowe michałki.
Czekoladka Peanutka marki Wedel waży ok. 13 g i dostarcza 72 kcal.
Polewa czekoladowa nie jest inna niż na cukierku Cookie. Rozpuszcza się w palcach, na wargach i języku. Tworzy czyste mlecznoczekoladowe bagienko. Niestety tuż po zaserwowanej przez nią ambrozji kubki smakowe napotykają sól, która kryje się wewnątrz cukierka.
Myślałam, że w Peanutce znajdują się orzeszki, jednak nie miałoby to sensu. Taki cukierek już istnieje i nazywa się Pierrot. Tu Wedel zastosował okrągłe i kruche chrupko-ciasteczka. Wydają się tożsame z ciasteczkami z Cookie, tyle że smakują słono. Zostały zatopione w kremie, którego się spodziewałam: plastelinowym, proszkowatym, gęstym, kakaowo-orzechowym, typowo wedlowskim.
Nie mogłam nie polubić Peanutki, z racji iż Pierrota i Bajecznego uważam za słodycze przyjemne. I rozkosznie intensywne. Jednocześnie wolę dodatek orzechów lub pokruszonych wafelków niż dużych chrupek. Może to kwestia przyzwyczajenia, nie wiem. Nie odpowiada mi też sól w słodyczach, a w Peanutce jest jej naprawdę sporo. Z tego powodu zdecydowanie zostaję przy klasykach.
Ocena: 4 chi ze wstążką
Kokosek w czekoladzie mlecznej
Ponieważ spodziewałam się, że Kokosek będzie najdelikatniejszym z nowych cukierków w Mieszance Wedlowskiej, zostawiłam go na koniec degustacji. Od zewnątrz otacza go mleczna czekolada, w środku zaś znajduje się krem… niby biały, ale owej białości niemal jasnozielony, fosforyzujący, neonowy. Kiedy zestawicie Kokoska i Cookie, szybko zrozumiecie, o czym mowa.
Czekoladka Peanutka marki Wedel waży ok. 13 g i dostarcza 72 kcal.
Cukierek Kokosek pachnie zgodnie z nazwą: obłędnie kokosowo. Początkowo sądziłam, że to suchy kokos, lecz im dłużej wąchałam i próbowałam zestawić go aromatem Bounty’ego, tym bardziej wydawało mi się, że do mięsistego i wilgotnego kokosa także pasuje. Jest apetyczny, uroczy i wyrazisty.
Czekolada mleczna nie różni się od poprzednich. Jest cienka, gęsta, bagienkowa i pyszna. Przylega do dość miękkiego, prawdziwie kremowego nadzienia. Zostało ono nafaszerowane maleńkimi, bo pokruszonymi wiórkami kokosowymi. Co najważniejsze: wyprażonymi, chrupkimi. Nie ma ich wiele, nie memłają się, nie chrzęszczą. Świetnie współpracują z kremem, który nie jest czysto kokosowy, ale mleczno-kokosowy.
Bardzo się cieszę, że Wedel nie wepchnął do Kokoska tych samych ciasteczek, które zastosował w cukierkach Cookie i Peanutce. Rozdrobnione wiórki kokosowe w wersji podprażonej to idealny dodatek do mleczno-kokosowego nadzienia. Czekoladka prezentuje się bardzo słodko, ale przepysznie. Do tego ma najlepszą konsystencję: krem jest miękki i tłuściutki, a mleczna czekolada bagienkowa.
Mam nadzieję, że nie uznacie tego za profanację, ale Kokosek z Mieszanki Wedlowskiej smakuje mi bardziej niż… Raffaello. W sumie nic w tym dziwnego, z racji iż białe praliny od Ferrero przestały robić na mnie wrażenie.* Wolałabym dostać kilka sztuk Kokosków niż Raffaello. Wam też je polecam.
* Obserwacją na temat Raffaello podzieliłam się z Anią. Okazało się, że ona też odnotowała znaczące pogorszenie pralin. Wafelek stał się stetryczaławy, smak zaś w całokształcie mdły i nijaki. Ja określiłam czekoladki starymi, Ania zaś powiedziała, że gdyby jadła z zamkniętymi oczami, uznałaby je za podróbkę.
Ocena: 6 chi
Skład i wartości odżywcze:
Skład: cukier, czekolada mleczna 19% (cukier, mleko pełne w proszku, miazga kakaowa, tłuszcz kakaowy, serwatka w proszku (z mleka), tłuszcz mleczny, emulgatory: lecytyna sojowa i E476, aromat), tłuszcz roślinny (palmowy), mleko pełne w proszku, miazga z orzeszków arachidowych, serwatka w proszku (z mleka), kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, ciasteczka (mąka pszenna, tłuszcz roślinny (palmowy, rzepakowy), cukier, aromat, sól, substancje spulchniające: wodorowęglan sodu, wodorowęglan amonu), listki waflowe (mąka pszenna, mąka żytnia, olej słonecznikowy, jaja w proszku, maltodekstryna, substancje spulchniające: wodorowęglan sodu, wodorowęglan amonu, pirosiarczyn sodu, emulgator: lecytyna sojowa, sól), orzeszki arachidowe, wiórki kokosowe, jogurt w proszku, tłuszcz mleczny, emulgator (lecytyna sojowa), aromaty, sól, Czekolada mleczna: masa kakaowa minimum 32%, masa mleczna minimum 14%. Może zawierać orzechy.
Kalorie w 100 g: 551 kcal
Tłuszcz w 100 g: 33 g (w tym 15 g kwasów tłuszczowych nasyconych)
Węglowodany w 100 g: 53 g (w tym 49 g cukrów)
Błonnik w 100 g: 2,6 g
Białko w 100 g: 8,4 g
Sól w 100 g: 0,28 g
***
Doceniasz moją pracę? „Postaw mi kawę” i pomóż rozwijać blog – dla Ciebie i innych osób. Dziękuję :)
Bardzo lubię cukierki z tej mieszanki, jadlam te 3 nowe i mi smakowaly choć moim faworytem wciąż pozostaje manilla :) w cookie mialam nadzieje na cos ala oreo… Ale mimo wszystko biszkopciki lubie, wiec jest ok :D ja też już zauważyłam, ze wedel wszędzie daje ten sam krem orzechowy. Kiedyś go uwielbialam i zajadalam się pierrotami na potęgę (wolalam je od bajecznych). Dzis czuje w nich nieco za bardzo margarynowość… No ale przez nostalgię nadal je kocham :) zgadzam się ze z tych 3 kokosek jest najlepszy. W smaku mi przypomina trochę bounty, no ale konsystencja jest zupełnie inna. Ja chyba wole takie mięciutkie, wilgotne wiorki jak w bounty ale tak tez może być :D i akurat zgodzę się ze jest lepszy od rafaello, bo ja nie jestem fanką połączenia białej czekolady z kokosem (nie mylić z „nie lubie” – bo naprawdę lubie! Ale wolę mleczną czekoladę, tak jak w tym cukierku) :)
Piąteczka za wyższość Kokoska względem Raffaello. Myślałam, że połączenie białej czekolady z kokosem nie zdobyło Twojego serca tylko w wykonaniu Nestle (Princessy), ale teraz już wiem, że ogólnie.
W sumie to pierwszy raz widzimy te cukierki :) Nie miałyśmy jeszcze okazji ich spróbować :)
Pachną wyzwaniem!
Czemu mieszanka wedlowska jest tak trudno dostępna w sklepach i to najczęściej w wersji bez najlepszych cukierków! (z wyjątkiem bajecznego i pierota). Myślę, że ludzie chętnie jedliby tradycyjną mieszankę wedlowską z Irysem, Paryskim, Dragonem… a nie Mocca,Pomarango…
Też tak myślę. Wspomniane cukierki są dostępne chyba tylko w Mieszance Wedlowskiej na wagę. Przynajmniej ja wyłącznie w takiej je widziałam.
A ja mam zupelnie inne odczucia😂 szaleje za Peanutkami, kocham sol w slodyczach i moglabym je jesc na potege, za to cokie i kokosek, to dla mnie totalna porazka, kupilam i nie moglam zmordowac😎
Sól w słodyczach zdecydowanie nie jest dla mnie. Pozostawię Peanutki Tobie (: