Na koniec degustacji czystych ciemnych czekolad marki Tesco finest zostawiłam Peruvian Dark Chocolate 70%. Jest to tabliczka o najniższej zawartości kakao wśród zaprezentowanych gorzkich bohaterek z Tesco. Po niej na blogu pojawią się deserowa, trzy mleczne i biała.
Przed rozpoczęciem przygody degustacyjnej z ciemnymi czekoladami Tesco finest sądziłam, że jeśli ustawię je od najbogatszej do najuboższej w kakao, będzie to jednoznaczne ze stopniowaniem mocy ciemnoczekoladowości. Nic bardziej mylnego. Odkryłam, że smak zależy nie tylko od zawartości kakao, lecz również – albo przede wszystkim! – od jakości ziaren. Osoby, które wiedzą o tym od dawna, proszę o zachowanie uprzejmego milczenia. Każdy przeżywa pierwszy raz w odpowiednim dla siebie czasie, o.
Peruvian Dark Chocolate 70%
Peruwiańska ciemna czekolada z Tesco jest twarda i krucha. Łamie się z trzaskiem i grzecznie podąża za wyznaczonymi liniami rządków oraz kostek. Ma barwę ciemną, lecz nie intensywnie. Zamiast tego jest szarawa, matowa, podobna do najbogatszej w kakao Swiss Dark Chocolate 85%. Sprawia wrażenie starej, bliskiej końca daty ważności, mimo iż do dnia ostatecznego pozostało jej kilka miesięcy. Kostki ozdabiają atrakcyjne wizualnie symbole ziaren kakao.
Peruvian Dark Chocolate 70% marki Tesco finest dostarcza 577 kcal w 100 g.
1 kostka peruwiańskiej gorzkiej czekolady z Tesco waży 10 g i zawiera 58 kcal.
W zapachu Peruvian Dark Chocolate 70% jest kwaśna i słodka jednocześnie. Kwaśna na szczęście w sposób przyjemny, bo owocowy. Stawiałabym na owoce leśne, na dodatek świeże i bardzo, bardzo soczyste. Z kolei słodycz pochodzi od miodu. O ile jednak w Ecuadorian Dark Chocolate 74% jest to dziecięcy i niepoważny miodek Kubusia Puchatka, o tyle w gorzkiej czekoladzie z Peru dodatek ów jest głęboki, dojrzały. Czy lejący się, czy skrystalizowany, tego nie wiem. Na pewno jednak nie palony.
Połączenie kwaśnych i soczystych owoców z lekko gorzkim miodem to aromatyczne cudo.
Pierwszą kostkę czekolady Peruvian Dark Chocolate 70% położyłam na języku, by pozwolić jej swobodnie się rozpuścić. Nie uległa szybko. Wręcz przeciwnie, topiła się wolno. Nie jest tradycyjnie gęsta, ani tym bardziej bagienkowa – szkoda. Ma jedynie gęstawe, bagienkowate zacięcie, bardzo miłe w odbiorze. Okrywa język aksamitem, bez choćby cienia proszku.
Peruwiańska czekolada Tesco finest jest cierpka, węgielna i gorzkawa w sposób kakaowy. Po kilku kostkach ujawnia się echo gorzkości leków (białych tabletek), lecz na tyle niskie, że nie przeszkadza w odbiorze. Miłą niespodziankę stanowi marcepan, który pojawia się znienacka i pozostaje do końca.
Peruvian Dark Chocolate 70% to ciemna czekolada, która przypomina czekoladowe ciastka z cienką warstwą marcepana, miodem i nieusuwalną, acz akceptowalną goryczą. Raz przywodziła mi na myśl jaffa cakes z galaretką o smaku kwaśnych owoców leśnych, oblane gorzką czekoladą i urozmaicone przez kreatywnego cukiernika marcepanem. Innym razem na pierwszy plan wysuwały się czekoladowe ciastka w formie kruchej, wzbogacone dodatkami. Mogłabym do niej wrócić, choć wolę inne tabliczki Tesco finest.
Ocena: 4 chi ze wstążką
Raz kupiłam ale oddałam mamie … czekolada musi mnie porwać od pierwszego gryza inaczej nie ma u mnie szans :)
Aż tak? Ja oddaje tylko obleszki :P Chociaż nie, duże opakowania nie moich słodyczy, np. cukierków, też.
Nie martw sie, ja wciąż nie widzę wielkiej różnicy w gorzkich czekoladach więc wciąż nie odkryłam, że ich smak zależy od jakości ziaren :D ten opis smaku kusi mnie najbardziej – calkiem lubie ciastka z galaretką, ale to marcepan mnie przekonał ^^ no ale jednak to wciąż czyta czekolada a marcepanu brak… Także wole raczej kupic chlebek, bo nie wiadomo czy też bym go wyczuła w tej tabliczce :)
Tak, na Twoim miejscu też wybrałabym chlebek :)
Smakuje mi ona, ale wolę czeko o wyższej zawartości kakao – ostatnio to już 85% kakao to dla mnie zbyt mało :D Choć niedawno na wyjeździe jadłam bardzo smakowitą 70% – zjadłam pół tabliczki na raz i nie doznałam przecukrzenia, ale bardzo mi wtedy brakowało cukru ;)
Chodzi tylko o zawartość cukru czy czekolady z niższym % kakao nie przekonują Cię również z innego powodu?
Wydają mi się za słodkie, a jak jem ciemną czeko, to oczekuję od niej czegoś tylko lekko cukrowego.
Gdy jadłam ją po raz pierwszy, słodycz odebrałam jako cierpkawą i nie cukrową. O miodzie nie pomyślałam, bo za bardzo jestem nastawiona, że jak miód, to gryczany. Jak dziś do niej wróciłam, rzeczywiście! Ma takie miodowe zacięcie, ale właśnie to taki zwyklejszy miód.
PS Producent to ten od Vanini – wiedza z tescowego, całego nienaruszonego kartonu.
O, dzięki! Vivani jadłam tylko jedną – białą z wanilią – i zupełnie mi nie podeszła.
Mylisz marki. Vivani to zupełnie co innnego niż Vanini. Zobacz sobie: https://www.vaninicioccolato.com/it/cioccolato-monorigine/cioccolato-fondente
Nie mylę. Po prostu nie umiem czytać :P Wybacz.