Jeśli chodzi o rodzaje czekolad, moim ulubionym jest czekolada mleczna. Z kolei wśród typów mlecznej najbardziej cenię te wypełnione dużą ilością tłuściutkiego i pysznego nadzienia. Nieco dalej stoją tabliczki z twardymi dodatkami: całymi orzechami lub migdałami, ciasteczkami.
Wkładając Swiss Milk Chocolate with Cherry & Vanilla Flavour Filling do koszyka w Tesco, wiedziałam, że ma idealne podstawy do zostania moją ulubienicą. Czy jednak rzeczy, w których pokładamy największe nadzieje, nie zawodzą nas najbardziej? By zapobiec bolesnemu rozczarowaniu, wynalazłam kilka wad, z uwagi na które w razie czego mogłabym podsumować degustację słowami: e tam, i tak nie była doskonała. Są to: nadzienie wiśniowe (wolę inne smaki), przerażająca kaloryczność (nie podoba mi się wizja spuchniętych bioder, zwłaszcza tuż przed wiosną), paski na kostkach (bardziej oklepana ozdoba nie istnieje).
Swiss Milk Chocolate with Cherry & Vanilla Flavour Filling
Opakowanie szwajcarskiej czekolady mlecznej z Tesco to unicorn w wydaniu japońskim. Szata graficzna ma przepiękną kolorystykę. Jest delikatna, subtelna i idealnie oddaje smak zawartości. Już przed włożeniem pierwszej kostki do ust wiedziałam, że będzie dobrze – nie mogłoby okazać się inaczej.
Swiss Milk Chocolate with Cherry & Vanilla Flavour Filling marki Tesco finest dostarcza 609 kcal w 100 g.
1 kostka szwajcarskiej mlecznej czekolady z Tesco waży 10 g i zawiera 61 kcal.
Nadziewana mleczna czekolada Tesco finest ma złożony aromat. Sama warstwa czekolady pachnie jak mleczny Lindt, jednak kiedy przełamie się lub przekroi tabliczkę, do głosu dochodzą rozkoszne wiśniowe galaretki rodem z jaffa cakes. Ponadto w wiśni skrywa się nuta marcepanowa, bajecznie wyrazista. W dalszej kolejności Swiss Milk Chocolate with Cherry & Vanilla Flavour Filling przywodzi na myśl pierniczki w mlecznej czekoladzie z dżemem wiśniowym. Na tym etapie tabliczka zdaje się nie mieć wad.
W bogatym, bardzo słodkim bukiecie nut aromatycznych szwajcarskiej czekolady mlecznej z Tesco da się wychwycić dwa główne wątki: 1) jaffa cakes z wiśniową galaretką, puszystym biszkoptem i mleczną czekoladą, 2) pierniczki bogato nadziane dżemem wiśniowym i oblane czekoladą.
Warstwa czekolady jest bardzo cienka. Zachowuje względną twardość, więc da się ją odgryźć od nadzienia bez problemu. W ustach rozpuszcza się w sekundę. Okazuje się obłędnie mleczna, potężnie słodka, tłuściutka i proszkowata. Jest gęstawa i bagienkowawa, lecz ani gęsta, ani bagienkowa w pełni. Odznacza się wodnistym wykończeniem, zupełnie jak Peruvian Milk Chocolate 43%. Co ciekawe, smakiem przywodzi na myśl pierniczki. Nie polewę na pierniczkach, ale całe ciastka.
Nadzienie zaskoczyło mnie tym, że zastosowano w nim kawałki wiśni (spodziewałam się aromatu). Jest tłuste na potęgę, lecz jednocześnie wodniste – po zetknięciu z językiem momentalnie znika, rozpuszcza się na niebyt. Ślad pozostaje jedynie na wargach. Przybiera postać pseudotłustej warstewki. Piszę pseudo, ponieważ wystarczy oblizać wargi, by stały się idealnie czyste. Dziwny to tłuszcz.
Nadzienie nie ma smaku zapowiadanej w nazwie wanilii. Tej przyprawy nie znalazłam wcale. Odnotowałam za to wyrazistą migdałowość, w związku z czym moim zdaniem to nadzienie migdałowe. (Czysto migdałowe, nie marcepanowe). Kiedy krem znika – jak wspomniałam, robi to w mgnieniu oka – na języku pozostają miękkawo-sprężyste kawałki wiśni. Są bardzo kwaśne, lecz w sposób przyjemny. Czuć, iż są suszone, nie liofilizowane. Wiadomo też, że to wiśnie, a nie jakieś tam owoce.
Szwajcarska mleczna czekolada z nadzieniem waniliowo migdałowo-wiśniowym Tesco finest jest przepyszna, wspaniała, cudowna. Jej tłustość i gęstość zachwycą każdego miłośnika mięciutkich tabliczek. Warstwa czekolady przywodzi na myśl mlecznego Lindta skrzyżowanego z pierniczkami. Z kolei wnętrze jest tłuste i lekkie zarazem, bardzo słodkie, wypełnione zastrzykami kwasku suszonych wiśni. Co jakiś czas mlecznoczekoladowo-migdałowo-owocowe niebo rozświetla marcepanowa błyskawica.
Swiss Milk Chocolate with Cherry & Vanilla Flavour Filling to zastygnięty tłusty krem w najlepszym wydaniu. Jest lepsza od serii Hello Lindta, czyli mojej ulubionej linii tego producenta.
Ocena: 6 chi ze wstążką
Tej nie próbowałam ale chyba się skuszę. Ostatnio wszystko co wiśniowe podbija moje serce :)
Poluje na nowe wiśniowe double magnum
Cóż jeszcze wiśniowego skradło Ci ostatnio serducho?
Wisniowo czereśniowa jogobella bez cukru ❤ wiśniowy dżem Łowicz ekstra gładki ❤
Kiedy ja ostatnio jadłam dżem… Kilka lat temu, i to nie żart. Kojarzy mi się z trzema propozycjami podania: 1) bułką z masełkiem, 2) gorącym i kruchym tostem, 3) omletem z mikrofalówki. A Ty jak go jesz?
Super by było, gdyby zrobili taka czekoladę z nadzieniem marcepanowo wiśniowym. Po Twoim opisie też zamarzyła mi się czekolada z nadzieniem o smaku Delicji – moze z warstwą biszkoptową i na to płynna część wiśniowa? Mmm, taką tabliczkę to bym zjadla ^^ ale te Tescowe jakoś wyjątkowo mnie nie kuszą. Chyba opakowanie wydaje mi się mało interesujące, w dodatku wyglądają jakoś cieniutko i biednie :) no i gdyby to rzeczywiście bylo nadzienie marcepanowo wisniowe to inna sprawa, a sama wisnia i wanilia trochę wieje mi nudą :D
Warstwa biszkoptowa zajęłaby na tyle dużo miejsca, że musiano by zaplanować czekoladę jako 300-gramową. Dla mnie odpada.
Kupiłam dla mamy i spróbowałam – okazała się całkiem ok, choć po 2 kostkach miałam jej dosyć ze względu na słodkość. Zdecydowanie wolę ciemne czeko.
Ja jednak zostaję po mlecznej stronie mocy :P
To było do przewidzenia, że Tobie posmakuje o wiele bardziej niż mi. Nie wiem, mnie i słodycz, i tłustość zmogły. Cóż, mleczne Tesco należą do Ciebie, ja biorę ciemne i jest cacy.
Ey, ale ja parę ciemnych z Tesco też chcę! Nie bawię się tak!