Jako pierwszą z bezpańskich owsianek – czyli przeznaczonych do ukazania na blogu pojedynczo, poza serią – do miseczki degustacyjnej zaprosiłam wersję waniliową słodzoną miodem (i cukrem trzcinowym). Deser jest dostępny w Lidlu. Został skierowany do dzieci, co sugerują bajkowa szata graficzna oraz obniżona gramatura. Skądinąd zachodzę w głowę, dlaczego Gellwe nie wypuściło owsianki o zaokrąglonej wadze: 40 lub 45 g. 42 g to wartość… dziwna. Co wy uważacie o tego typu rozwiązaniach?
Owsianka smak waniliowy z miodem
Dziecięcą owsiankę z Lidla zalewa się 140 ml gorącego płynu: wody lub mleka. Ponieważ waży tylko 42 g, mogłaby wyjść nazbyt rzadka, zupowa. Na szczęście po odczekaniu staje się bliska ideału: bardzo gęsta, zwarta, niemal betonowa. Nie pozostaje nawet kropla wolnej zawiesiny, szkoda.
Owsianka smak waniliowy z miodem marki Gellwe dostarcza 367 kcal w 100 g.
Waniliowa owsianka z miodem z Lidla waży 42 g i zawiera 154 kcal.
Mogłabym oddać rękę za to, że jeszcze nigdy nie jadłam deseru, który pachniałby bardziej miodowo niż ta owsianka. Zarówno w postaci suchej, jak i przygotowanej – po wchłonięciu przez płatki wody – deser raczy nozdrza czystą, ostrą, narzucającą się miodowością. Przysięgam, iż miodowiej pachnie jedynie sam miód. Wanilia i zbożowość nie zaszczycają aromatu owsianki Gellwe.
Po wchłonięciu wody płatki stały się mięciutkie, choć momentami są sprężysto-chrzęszczące (a la otrębowe). Zastosowano okazy i całe, i pokruszone. Z uwagi na brak dodatków owsianka jest monotonna, jednolita. Cechują ją lepkość i kleikowość, co uwielbiam.
Przez wzgląd na intensywną, wręcz wyzywającą miodowość w aromacie spodziewałam się, że owsianka Gellwe będzie morderczo słodka. Nic bardziej mylnego. Jest wręcz odwrotnie: poziom słodyczy zdaje się znacząco niższy niż w popularnych owsiankach. Wanilii nie ma wcale, owsianość też nie robi wrażenia. Prawdę mówiąc, przez niski poziom słodyczy deser jest mdły i żaden.
Jedzenie owsianki, której zapach jest tak potężnie miodowy, a smak nie zawiera słodyczy niemal wcale, wydało mi się dziwne. Nie spotkałam się jeszcze z tak niespójnym produktem na linii aromat-smak. Deser wychodzi mdło, nie ma w nim ani odrobiny wanilii. Brak dodatków, na których można by zawiesić ząb, czyni go nudnym. Mile widziane byłyby tu łagodne bakalie: nerkowce albo migdały.
Waniliowa Miodowa owsianka z Lidla jest poprawna, łagodna i pożywna, ale to tyle. Przed napisaniem recenzji kupiłam i zjadłam dwie porcje. W jednej nie trafiłam na ani jedną łuskę owsa, w drugiej na tysiąc. Zdecydowanie do niej nie wrócę, ponieważ szkoda mi czasu na przeciętność.
Ocena: 4 chi
Dla mnie była obrzydliwa! Na wodzie nie do przełknięcia, dopiero z mlekiem jakoś poszło. Smakowała i pachniała mi tak sztucznie, jakimś słodkim syropem na kaszel :p zapomnialam zupełnie o jej recenzji, wrzuce niedlugo wraz z drugim smakiem i kaszkami. Gramatura faktycznie nieco dziwna, ale czasem są też budynie ktore ważą 43 g zamiast 45 g :p może to podobna sprawa jak z tabliczkami czekolady które wygladaja na 100,a w rzeczywistości waza mniej? Wizualnie niby wygląda na więcej a tak naprawdę to oszczędność producenta? :D
Może tak być, a nawet pewnie tak jest. Czekam na Twoją recenzję :)
W ogole to ja mialam taką samą sytuację, że w jednej nie było w ogóle łusek a w drugiej zatrzęsienie :D
Jadłam i taka sobie i kaszka z tej serii też przeciętna do bólu. Za to w Aldim ok 4 tyg temu były owsianki na jakimś tygodniu chyba brytyjskim. Rany co za cudo mega pyszne aż ślinka leci. Kupiłam 5 opakowań bo tylko tyle zostało a w każdym pudełeczku 5szt
Widziałam te w Aldim. U mnie nikt ich nie kupował. Stały i stały :P
a są jeszcze? bo mi naturalna mega smakuje to byś mi kupiła a ja bym ci oddała pieniądze na zakup i wysyłkę:)
Oj, nie wiem. Jak będę, rzucę okiem :)