Odra, Duetka Familijna Pianka z galaretką z sokiem cytrynowym w czekoladzie

O ile lubię pianki – szerzej znane jako ptasie mleczko, mimo iż to nazwa zarezerwowana dla marki Wedel – o tyle galaretki są mi zupełnie obojętne. Z drugiej strony mam słabość do marki Odra, więc z chęcią degustuję i recenzuję jej produkty. Tym razem padło na dwie wiosenne odsłony pianek z galaretką Duetka Familijna. W jednej pojawia się galaretka cytrynowa, w drugiej brzoskwiniowa.

Nowości nieco różnią się od poprzedniczek: mango i ananasowej. Co prawda grafika ukazana na opakowaniu nadal wprowadza w błąd, ponieważ: 1) galaretka występuje na górze, nie na dole, 2) warstwy zdecydowanie nie zostały zastosowane w proporcjach 1:1, jednak opis uległ zmianie. Mamy do czynienia nie z pianką z galaretką w czekoladzie z sokiem xxx, tylko z pianką z galaretką z sokiem xxx w czekoladzie. Ten zapis jest poprawny językowo i logicznie, więc moje serce się raduje.

Uwaga: Duetka Familijna Pianka z galaretką z sokiem cytrynowym/brzoskwiniowym w czekoladzie to produkt sezonowy i limitowany. Jeśli opis skłoni was do zakupu, nie czekajcie!

Odra, Duetka Familijna Pianka z galaretka z sokiem cytrynowym w czekoladzie, copyright Olga Kublik

Duetka Familijna Pianka z galaretką z sokiem cytrynowym w czekoladzie

Bombonierka pełna pianek z galaretką w czekoladzie składa się z czekoladek różnej wielkości, ułożonych na dwóch piętrach. Te drobniejsze ważą ok. 12 g, największe nawet 15 g. Budową przypominają warianty mango i ananasowy. Na górze znajduje się szczuplejsza warstwa galaretki w żółtym kolorze – trzeba zerwać czekoladę, gdyż przez nią galaretka wydaje się zielona – na dole zaś biała pianka.

Duetka Familijna cytrynowa marki Odra dostarcza 379 kcal w 100 g.
1 pianka z galaretką z sokiem cytrynowym w czekoladzie waży od 12 do 15 g i zawiera 46-57 kcal.

Odra, Duetka Familijna Pianka z galaretka z sokiem cytrynowym w czekoladzie, copyright Olga Kublik

Duetka Familijna cytrynowa pachnie przede wszystkim kakaową polewą. Na aromat składają się ciemna czekolada, zaduch kakao i nieco słodyczy. Cytryna stanowi odległe tło, o ile w ogóle ją czuć. (Dopuszczam myśl, że zasugerowałam się nazwą). Delikatny kwasek uczestniczący w zabawie pochodzi od owoców, ale raczej nieokreślonego gatunku. Niekoniecznie nawet cytrusów.

Polewa na czekoladkach Odry jest cienka, twarda i krucha. Da się oderwać lub odgryźć – odchodzi płatami o różnej wielkości. Na języku rozpuszcza się szybko, jednak bez bagienka. Ma gęste zacięcie i zawiera bardzo dużo pyłku. Cechuje ją wyrazisty kakaowy smak. Jest przyjemna w sposób zwykły, plebejski. Oznacza się wysokim poziomem słodyczy jak na ciemną czekoladę. Przeszła smakiem cytrynowej galaretki.

Odra, Duetka Familijna Pianka z galaretka z sokiem cytrynowym w czekoladzie, copyright Olga Kublik

Galaretka w Duetce Familijnej Odry jest stała, gęsta, zwarta. Nie pasuje mi do niej zdrobniałe określenie galaretka – to raczej galareta. Przywodzi na myśl połączenie wody z dużą ilością substancji żelującej (tu: agaru). Nie jest sprężysta, lecz zwięzła i twardawa. Ma wspaniały, bardzo wyrazisty cytrynowy smak. Niesie efekt orzeźwienia jak cytrynowe cukierki odświeżające. To najsmaczniejsza z galaretek Odry!

Mój zachwyt wzbudziła również pianka. W testowanych w ubiegłym roku słodyczach Odry zawierała sporo kryształków cukru, z uwagi na co chrupała pod zębami, a ja byłam poirytowana, że zaburza przyjemność degustacji. Tym razem okazała się idealnie jednolita, aksamitna. Sądzę więc, że skrystalizowanie wariantów mango i ananasowego, jak również Mleczka Familijnego czekoladowego, wiązało się z jedzeniem czekoladek latem. Wysokie temperatury musiały niekorzystnie wpłynąć na ich strukturę.

A zatem pianka w cytrynowej Duetce Familijnej Odry jest delikatniejsza od poprzedniczek pod tym względem, że nie chrupie. Wciąż jednak cechują ją gęstość, zwartość, zwięzłość i galaretowa śliskość. Nie jest leciutka ani chmurkowa niczym Ptasie Mleczko Wedla – szkoda. Okazała się treściwa, konkretna. Smakuje bardzo słodko. Przyczynia się do szybkiego cukrowego zgęstnienia śliny.

Odra, Duetka Familijna Pianka z galaretka z sokiem cytrynowym w czekoladzie, copyright Olga Kublik

Nie będę kłamać, połączenie pianki z galaretką to wciąż nie moja bajka. Niemniej jednak uważam, że Duetka Familijna Odry w wariancie cytrynowym to najlepszy wariant z tej serii. Odznacza się wyrazistym smakiem tytułowego owocu i przyjemnymi, choć zawierającymi drobne wady konsystencjami poszczególnych warstw. Życzyłabym sobie, aby była mniej słodka (cukrowa), a także nieco lżejsza, jak na półpiankę przystało. Tak czy owak, tego opakowania nie oddam rodzince.

Głodni recenzji Duetki Familijnej brzoskwiniowej? No to hop!

Ocena: 4 chi


Skład i wartości odżywcze:

Odra, Duetka Familijna Pianka z galaretka z sokiem cytrynowym w czekoladzie, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik


(kliknij obrazek, by przenieść się na stronę marki Odra,
bądź też odwiedź: fanpage FB, konto na Instagramie)

12 myśli na temat “Odra, Duetka Familijna Pianka z galaretką z sokiem cytrynowym w czekoladzie

  1. Oo, czyli wcześniej mieliśmy czekolade z sokiem a teraz już jest normalna xD dla mnie żadna galaretka owocowa nie wydaje się kusząca, chyba że zrobiliby bananową. Każdy inny owoc w słodyczach jest dla mnie raczej obojętny, choć jakby ktoś mi kupił to bym zjadla – nie mówię że nie lubie, ale mnie nie ciągnie :) na ostatnim zdjęciu widzę prawidłowy sposób jedzenia mleczka – najpierw czekolada :D

    1. Nigdy nie widziałam bananowej galaretki. Piankę owszem. W sumie to byłoby coś ciekawego: pół pudełka czekoladek z galaretką bananową i pianką mango, pół na odwrót. Jadłabym :)

      1. Ja widzialam bananową galaretke w proszku (winiary albo delecta, pieron wie) i ciastka typu delicje z bananową galaretką w bialej czekoladzie (ale to nie delicje tylko jakies podrobki) i te obie rzeczy to sztooooos <3

        1. Na galaretki w proszku kompletnie nie patrzę, więc się nie wypowiem. Ciastka, o których napisałaś, kojarzę. Wydaje mi się, że są/były w Biedronce. Tak czy owak, nigdy ich nie jadłam. Zjadłabym.

  2. Oj, pianki, wystraszyłam się, że piszesz o tych takich jak żelki (marshmallow?). Mleczek w sumie też nienawidzę, ale Mama lubi, to i do Ciebie mi pasują. W kwestii nazewnictwa: ptasie mleczko, no tak. A co myślisz o „alpejskie mleczko”? Ściągane, spoko czy nie?

    Tak sobie myślę, w dodtaku w odniesieniu do jednej Twojej wiadomości (my, a „inni ludzie”), że… Jakie dla nas ma ogromne znaczenie: Góra czy dół? Proporcje… Jak już ktoś, czasem nawet Mama, usłyszą o tym ode mnie, to jakby nie dowierzali.
    A i właśnie, mimo że takie słodkie, Mamie spróbuję upolować. Czuję, że akurat w jej odczuciu może to być zaletą.

    1. „Mama lubi, to i do Ciebie mi pasują” <3

      Myślę, że Alpejskie Mleczko jest spoko. Musieli jakoś obejść system, a nazwa jest ładna, chwytliwa i odwołuje się do użytego składnika (mleka alpejskiego).

      Pamiętaj, nie waż się mnie zostawić!

      1. Mi na tę nazwę od razu w głowie powstaje obraz gór, wśród których płynie potok mleka. Nie jest to negatywne skojarzenie.

        Nie zostawię! Będę dłużej niż WOŚP.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.