Jako miłośniczka czekolady uwielbiam raw bary z kakao. (Zresztą kocham niemal wszystkie surowe batony, ha!). W kolekcji zdrowych, niskokalorycznych, wegańskich słodyczy FreeYu pojawiły się aż dwa kakaowe warianty: Energy Boost i Just Relax. Z kolei trzeci – Super Power – ma dodatek kawy.
Każdy z wymienionych wyżej batonów waży 28 g i dostarcza zaledwie 100 kcal. To idealny sposób na przemycenie do codziennego menu czegoś jednocześnie słodkiego i zdrowego. Skład raw barów ogranicza się do pięciu pozycji, innych dla każdego wariantu. W Energy Boost są to daktyle, orzechy laskowe, fistaszki, banany i kakao. Czy mogło być lepiej? (Pewnie tak, zawsze może, ale tu jest rewelacyjnie).
Energy Boost raw bar 100 kcal
Surowy baton z kakao ma odcień czerni. Sądziłam, że głębokiej i intensywnej, jednak kiedy porównałam go z wariantem Just Relax, okazało się, że jest wyciszony i szarawy – grafitowy. Na zdjęciach z kolei wyszedł ciemnobrązowo, wręcz z nutą bordową. Taki to kameleon.
Energy Boost raw bar 100 kcal marki FreeYu dostarcza 356 kcal w 100 g.
1 raw bar z daktylami, orzechami, bananami i kakao waży 28 g i zawiera 100 kcal.
Niskokaloryczny baton pachnie surowym kakao i słodyczą daktyli – to przede wszystkim. W tle występuje nuta dojrzałego, słodkiego banana. Tym razem również nie czuć orzechów: ani laskowych, ani fistaszkowych. Owego braku nie traktuję jako wady. Aromat jest wystarczająco ładny i apetyczny.
Energy Boost FreeYu dał się poznać jako twardy podczas krojenia, co jednak mogło mieć związek z bliskim terminem końca ważności. W ustach zaprezentował zupełnie inną konsystencję. Okazał się mięciutki, doskonale gumkowy. Podczas trzymania w palcach pozostawia na opuszkach delikatnie lepki ślad.
Smak surowego batona z kakao jest swobodną interpretacją zawartych w nim składników. Energy Boost nie przypomina kakaowego ani czekoladowego batona, ale… ciasto makowiec! Wyczułam w nim wyrazistą makowość, a dalej kakaowość, słodycz daktyli, rozkoszną fistaszkowość i bananowość. Nuta banana jest wyraźniejsza niż w Super Power. Jedyny zaginiony bohater to orzechy laskowe.
Połączenie smaku makowca z miękką gumkową konsystencją budzi skojarzenie z idealnym ciastem świątecznym: gęstym, treściwym, pożywnym. W tle znów pojawia się ta podejrzana nuta melasy/suszonej morwy. Wolałabym, żeby jej nie było, ponieważ nie cierpię słodyczy z suszoną morwą.
Zdrowy baton Energy Boost od FreeYu to jeden najbardziej makowych słodyczy bez maku, z jakimi się spotkałam. Daktyle wydają się pochodzić z syropu, a banany z gęstego i słodziutkiego nektaru pełnego naturalnej owocowej zawiesiny. Świeża fistaszkowość zachwyca. Mało tego, wprowadza nutę masła orzechowego! Mam przeczucie, że miłośnicy suszonych daktyli, bananów i wilgotnego murzynka czy makowca będą zachwyceni. Ja jestem. Do raw bara z chęcią wrócę.
Ocena: 5 chi ze wstążką
A ja zostanę przy poprzedniej wersji smakowej :) kawa zachęca mnie bardziej niż kakao w raw barach :D
No i bardzo dobrze. Nie pobijemy się w sklepie, jak przyjdzie nowa dostawa :P
A jednak będziemy się chyba bić :P niebieski mnie oczarował :)
Szlag! …a tak poważnie, to bardzo się cieszę :)
O kurcze, skusilas mnie tym makowcem <3 ciekawe czy też bym go poczuła, bo aż ciężko mi uwierzyć że w takim raw barze może się kryć smak mojego ulubionego ciasta ^^
Chciałabym poczuć tę zawiesinę daktylowo-bananową w jakiejś czekoladzie. Makowca i masła orzechowego też. W jednej tabliczce w dodatku. Baton nie ciekawi, ale brzmi bardzo dobrze.
Niech zgadnę… W ciemnym Zotterze? :P
Niekoniecznie. Ciemne Labooko bardzo lubię, ale często coś mi w strukturze nie do końca odpowiada, a i Zotter przeważnie idzie w soczyste bukiety owoców i maślaność. Te widziałabym w jakiejś Duffy’s.
Życzę Ci zatem doczekania się takiej :)
Dziękuję. Podziałało! Trafiłam ostatnio na nutę makowca, ale niestety bez masła orzechowego. Były za to np. figi, więc też fajnie.
Nie od dziś wiadomo, że jestem wiedźmą :)
Zdarza się, że czuję nutę makowca w słodyczach z kakao. Lubię to :)
a ja jestem najbardziej ciekawa tego trzeciego batonika :D just cos tam „:D
Będzie, a w zasadzie już jest :)
Zjadłabym teraz makowca, no ale takim batonikiem też bym nie pogardziła ;)
W ramach deseru zmieściłabyś oba produkty :)