Pizza z czekoladą to twór dziwny i oryginalny, ale jednocześnie ciekawy. Po raz pierwszy widziałam ją prawdopodobnie w pizzerii Dominium na wrocławskim rynku. Kilka lat później, dokładnie na początku 2018 roku, do asortymentu produktów mrożonych dołączył ją Dr. Oetker. Najpierw była dostępna w wersji większej, czyli 355-gramowej, później zaś również jako dwie 85-gramowe miniaturki.
Myśl o spróbowaniu pizzy czekoladowej w wielu ludziach budzi obrzydzenie. Nic dziwnego, skoro nawet pizza z szynką i ananasem przekracza ich granicę akceptowalności. Ja na szczęście nie mam problemu z takimi połączeniami. W czasach, gdy stołowałam się w pizzeriach, wybierałam albo pizzę hawajską z dużą ilością ananasa, albo wegetariańską zasypaną toną brokułów. Czekoladowej nigdy nie zamówiłam, acz nic straconego. Wystarczą mi dwie zakupione miniatury pizzy Guseppe z mleczną i białą czekoladą.
Pizza Guseppe Mini mleczna i biała czekolada
Szata graficzna czekoladowej pizzy Guseppe Mini jest rozkoszna. Wnętrze też nie pozostawia wiele do życzenia, jako że Dr. Oetker nie pożałował dodatków. Widać dropsy z ciemnej czekolady, kostki z białej i opiłki mlecznej. Skądinąd zastanawiam się, dlaczego w nazwie pizzy występują tylko mleczna i biała.
Pizza Guseppe Mini mleczna i biała czekolada marki Dr. Oetker dostarcza 343 kcal w 100 g.
1 mała pizza czekoladowa waży 85 g i zawiera 292 kcal.
Producent zaleca rozgrzanie piekarnika do 200℃i pozostawienie pizzy czekoladowej na 8-9 minut, aż do zarumienienia boków. Ponieważ lubię przekąski ekstrachrupiące, wydłużyłam czas do 10 minut. Gdy dobiegał końca, mieszkanie wypełniło się aromatem identycznym do zapachu pieczonego Quest Bara. Czułam wysoką słodycz i czekoladę poddaną próbie wysokiej temperatury. Coś pięknego.
Po wyciągnięciu z piekarnika czekoladowa pizza Guseppe Mini wygląda na tłustą jak… z trudem powstrzymuję się od użycia przekleństwa, które zapisałam w notatkach. Czekoladowo-kakaowa masa pływa w czymś, co wygląda jak czysty olej (ale nim nie jest, a przynajmniej nie tylko – uff!). Na szczęście taka ilość mokrej treści nie szkodzi drożdżowemu plackowi. Podczas krojenia daje się poznać jako kruchutki i chrupiący na krawędziach i od spodu, w środku zaś mięciutki, puszysty, delikatny.
Z bliska pizza z czekoladą Guseppe Mini pachnie jak napój czekoladowy z proszku. W tle pojawia się poniuch pszennego spodu. Poziom czekoladowości zachwyca jednocześnie aromatycznie, wizualnie i smakowo.
Jak wspomniałam, na pizzy zastosowano trzy rodzaje czekolady:
- dropsy z ciemnej czekolady – jest ich sporo, lecz z niewiadomej przyczyny nie zostały uwzględnione w nazwie. Po upieczeniu pizzy wyglądają tak, jakby pozostały obojętne na wysoką temperaturę, z racji iż nie zmieniły kształtu. To złudzenie! Gdy tylko przeniesie się je na język, przypieczona skorupka ulega rozpadowi, a wnętrze przemienia się w gęstawą i proszkowatą masę o wspaniałym, wyrazistym smaku ciemnej czekolady. Dropsy są gorzkawe, a jednocześnie słodkie,
- kostki z białej czekolady – spodziewałam się, że będą po prostu słodkie, jakościowo zaś przeciętne lub kiepskie. Nic bardziej mylnego. W konsystencji odpowiadają ciemnym dropsom, co sprawia, że potrącone językiem rozpadają się na gęstawą masę. Rzeczywiście są bardzo, bardzo słodkie, jednak odznaczają się smakiem prawdziwej białej czekolady (!),
- opiłki mlecznej czekolady – są najcieńsze i najmniej zauważalne, z racji iż stanowią czekoladowe tło. Trudno ocenić ich smak czy konsystencję, ponieważ pływają w sosie kakaowym, którego jest 21%. Chociaż nie, nie pływają w nim – one go współtworzą.
Jako że sos kakaowy stanowi bardzo ważny element pizzy czekoladowej Guseppe Mini Dr. Oetkera, przyjrzyjmy mu się uważniej. Jest idealnie nawilżony i tłuściutki, może trochę za bardzo. Daje się poznać jako gęstawy, choć do pełnej gęstości sporo mu brakuje. Po przekrojeniu małej pizzy z czekoladą miejscami spływa na talerz, lecz nieznacznie (nie jest na tyle rzadki). Smakuje równocześnie kakaowo i orzechowo. Odpowiada aromatowi i przywodzi na myśl zgęstniały napój czekoladowy w proszku.
Nie zapomnijmy też o cieście. Jest bardzo grube, lecz ani kamienne, ani przesuszone. Po upieczeniu okazuje się pulchne i cudownie mięciutkie. Ma smak prawdziwego, intensywnie drożdżowego spodu do pizzy. Chrupie na brzegach i od spodu, wnętrzem zaś przypomina świeżutką bułeczkę pszenną. Nie obraziłabym się, gdyby Dr. Oetker sypnął do niego nieco soli, acz i w obecnej formie jest zacne.
O czekoladowej pizzy Guseppe słyszałam różne opinie – od skrajnie złych po wynoszące produkt na piedestał. Po dwóch degustacjach miniatur zdecydowanie staję po stronie drugiej grupy, tej przejawiającej zachwyt. Pizzę z czekoladą Dr. Oetkera uważam za jednoznacznie cudowną. Drożdżowy spód jest idealny: gruby, chrupiący na zewnątrz, puszysty wewnątrz, przyjemny smakowo. Sosu kakaowego i kawałków czekolady jest sporo, więc do degustacji nie potrzeba lupy. I najważniejsze: warstwy w połączeniu przywodzą na myśl ciepłą drożdżówkę z esencjonalnie czekoladowym nadzieniem (Nutellą?!).
Spód pizzy rozpieszcza osoby pamiętające XX-wieczne piekarnie pełne świeżego chleba. Drożdże czuć ponad miarę. Słodycz czekolady trafia w punkt, dzięki czemu ani przez chwilę nie robi się nazbyt słodko. Jedynym zastrzeżeniem może być wysoka tłustość pizzy Guseppe, jednak biorąc pod uwagę fakt, że wykorzystano prawdziwą czekoladę, a nie plastikowe badziewie, wada traci na znaczeniu.
Ocena: 6 chi
Nie nie nie pizza niech pozostanie w moich wspomnieniach pizzą :) nie jadam takich rzeczy od lat ale mogę z przekonaniem powiedzieć że raczej nie byłabym zwolennika takiej wersji smakowej :)
Więcej dla mnie. Ta pizza to ABSOLUTNY SZTOS!
nie.
Też ją jadlam i zdecydowanie zaliczam się do grupy milosnikow! <3 ale szczerze to w ogóle nie przypomina mi to drożdżówki Z Nutellą :p przede wszystkim brakuje orzechów w smaku, bo ja ich nie czułam :D ale to nie zmienia faktu, że jest przepyszna. Taka cieplutka, chrupiąca i słodka… A niech sobie ludzie ją hejtują, będzie więcej dla nas :D
Po tej degustacji wolisz pizze słodką czy normalną na slono? ^^
Na słono, bo ma więcej zastosowań. Ty?
Tez na slono, bo jednak pizza zawsze kojarzyła mi się z wytrawnym daniem. Zwłaszcza uwielbiam taka z kurczakiem i kukurydzą <3
Dla mnie nie ma w tym daniu nic obrzydliwego czy dziwnego, w końcu je się chleb z nutellą czy drożdżówki z czekoladą. Co innego, gdyby do tej pizzy z czeko dodać jeszcze sos pomidorowy, ser i jakiegoś brokuła – to by już było ciekawe połączenie smaków :D
A taką pizzę z czeko chyba bardziej wolałabym zjeść niż taką warzywną na obecną chwilę, wygląda zachęcająco.
O tak, pizza z serem, sosem pomidorowym i czekoladą to byłoby… yyy… coś :P
Zupełnie nie podejrzewałabym, że skusisz się na słodką pizzę, a to, że Ci smakuje jeszcze bardziej mnie dziwi.
Mnie jakoś nie kusi to dziwadło, już połączenie chleba, który jest lekko słony z Nutellą mi przeszkadza.
Chleb z Nutellą zawsze spoko, bez względu na rodzaj!
Zgadzam się z Tobą ta pizza ma cudownie pyszne ciasto ,tylko dla tego ciasta kupiłam kolejny raz tą pizzę :). Mi bardzo na zimno smakuje ta pizza jak już wystudzona
Na zimno nie spróbowałam. Za rzadko jem ciepłe bułki/pączki, żeby odmówić sobie przyjemności wpałaszowania obu sztuk na ciepło właśnie.
Robiłyśmy kiedyś pizzę na słodko ale nie czekoladową a z owocami :D Była pyszna, więc może zrobimy niedługo wersję z czekoladą :D
Co było zamiast sosu? Mus owocowy?
Nie przepadam za pizzą ogółem, ale nie wykluczam, by dobrze zrobiona mogła mi jakoś tam smakować. Z ananasem właśnie wydaje się ok, ale z czekoladą nie. Czekolada na ciepło w ogóle do mnie nie przemawia, tak samo jak wszelkie gotowce.
Jeśli chodzi o po prostu połączenie takiego buło-spodu z czekoladą mi nie widzi się tak samo jak chleb ze smarowidłami czy 7Daysy. Nie rozumiem jednak skrajnych opinii o tej pizzy, skoro takie rzeczy ludzi nie odrzucają.
Zapach napoju z proszku i pszennej buły… Nope. Nie wiedziałam jednak, że to i z sosem. Myślałam, że chodzi, że czekolada się rozpuszcza i zadowoleni. I tak mi się jednak nie podoba.
Spód nie brzmi źle, ale mimo że znawcą nie jestem, uważam, że w pizzy powinien być jak najcieńszy i no nie wiem, ten jakoś mi się nie widzi. Nie wiem nawet, jak się do drożdży odnieść.
Czekolada na ciepło gryzie w ząbki? Dla mnie myśl o gorącej drożdżówce z czekoladą albo świeżym naleśniorze z Nutellą to orgazm umysłu.
…ey, a lava cake? To ciacho jest ciepłe czy zimne?
Co do spodu od pizzy, całe życie – mając do wyboru warianty cienki i gruby – wybierałam gruby. Z kolei jak mama robiła pizzę w domu, ciasto osiągało 3-5 cm, i to nie żart. O rety, ależ ja kocham ciasto od pizzy :P
Nutelle, kremy itp. na czymś ciepłym rozumiem, bo to nie czekolada sama w sobie.
Lava cake obiecałam sobie kiedyś spróbować. Nie jestem jednak ciastowa, więc odkładam w czasie już od lat. Pojęcia nie mam, ale czuję, że ciepłe.
A we Włoszech ponoć sobie zawijają w ogóle w rulony kawałki, takie cienkie mają (odwołuję się do wiedzy Mamy). Dobrze, że taka różnorodność jest. Ja to nawet jak bym miała burgera jeść, to wolałabym z jak najmniejszą bułą.
nie.
nie
Świetny pomysł z taką pizzą. A co powiedzie na słodkie spaghetti? Jest już takie w sklepach?
Autoreklama jest w porządku, ale trzeba ją robić „po ludzku” ;)
Mozna je jeszcze gdzieś kupić (sierpień, 2019)? Czy to była limitowana linia?
Ps. Super wpis – jak zawsze zresztą :)
Niestety nie wiem :( Jeśli tak, to raczej w supermarketach typu Carrefour czy Auchan.
Dziękuję.
wyśmienita
Zgadzam się (: