Bakoma, Satino Desery Świata: kawowy Wiedeń, pralinowy Paryż, białoczekoladowy Rzym

Nie przepadam za małymi deserami mlecznymi, tak samo jak za ogromnymi (>200 g). Moja ulubiona waga to 150 g – w sam raz na raz. Na 140 g przymknę oko, choć uważam, że to drobne oszustwo, bo zazwyczaj kubek niczym nie różni się od standardowego. Na 130 i 125 g patrzę już z lekką nienawiścią. Z kolei każdą wagę poniżej 115 g traktuję jako ironiczny żart. Ktoś ma tym nakarmić myszy w domu czy co?

Z upolowaniem względnie nowej serii deserów czekoladowych marki Bakoma zwlekałam kilka miesięcy, właśnie z uwagi na absurdalne gramatury. (Nie należę do osób, które delektują się kostką czekolady przez pół dnia, ani nie spożywam batona na sto tur – zobacz festiwal nierozumienia). Ponieważ jednak do powtórki po latach kupiłam linię Satino Gold, dałam też szansę maluchom Satino Desery Świata.

Bakoma, Satino Desery Świata kawowy Wiedeń, copyright Olga Kublik

Satino Desery Świata Wiedeń
Deser kawowy z musem czekoladowym

Podczas podróży po Deserach Świata Bakomy najpierw odwiedziłam Wiedeń, aby napić się tamtejszej – podobno doskonałej – kawy. Austriackie miasto zamknięte w kubku powitało mnie zapachem słodkiej i wyraziście kakaowej czekolady. Odnotowałam subtelną pralinowość. Nie zabrakło też miejsca dla tytułowej kawy: zalanej bardzo dużą ilością mleka i hojnie posłodzonej.

Satino Desery Świata Wiedeń marki Bakoma dostarcza 141 kcal w 100 g.
Deser kawowy z musem czekoladowym waży 105 g i zawiera 148 kcal.

Bakoma, Satino Desery Świata kawowy Wiedeń, copyright Olga Kublik

Deser Satino Wiedeń składa się z piankowego musu i puddingu. Górna warstwa aero jest wypełniona drobnym proszkiem, co w moim odczuciu stanowi wadę. Rozpuszcza się na wodę, nie zaś tłustawy aksamit, acz podczas wkładania do ust jest chwilowo tłuściutka i gęsta. Smakuje czekoladowo-kakaowo.

Dolna warstwa – pudding – jest znacząco mniej gęsta niż w Paryżu i Rzymie, z uwagi na co rozczarowuje. Daje się poznać jako doskonale aksamitna, bez choćby cienia proszkowatości. Smakuje przede wszystkim mlekiem, tylko trochę kawą. Jest słodka w punkt.

Bakoma, Satino Desery Świata kawowy Wiedeń, copyright Olga Kublik

Satino Desery Świata w wariancie Wiedeń rozczarowuje niską intensywnością kawy. Jest przede wszystkim mleczny, co może i sprawia miłe wrażenie, ale przecież o nie to chodzi. Konsystencja też budzi parę zastrzeżeń. Uważam, że pianka nie powinna być tak proszkowata – to prawdopodobnie najbardziej proszkowaty wariant z serii – a pudding tak rzadki.

Ocena: 5 chi


Bakoma, Satino Desery Świata pralinowy Paryż, copyright Olga Kublik

Satino Desery Świata Paryż
Deser o smaku pralinowym z musem czekoladowym

Wybierając się do Paryża, pomyślałam, że jeśli istnieje coś lepszego od deseru czekoladowego, bez wątpienia jest to wersja podwójnie czekoladowa. Właśnie tak zbudowany jest pudding z musem aero Satino Desery Świata Paryż. Powitał mnie wspaniałym zapachem. Rzeczywiście przywodzi na myśl pralinę z gęstym nadzieniem czekoladowym (np. z bombonierki Sweet Gift Goplany).

Satino Desery Świata Paryż marki Bakoma dostarcza 140 kcal w 100 g.
Deser o smaku pralinowym z musem czekoladowym waży 105 g i zawiera 147 kcal.

Bakoma, Satino Desery Świata pralinowy Paryż, copyright Olga Kublik

Górna warstwa – lekka, napowietrzona pianka – ma być czekoladowa, jednak już w niej da się odnotować pralinową nutę. Pojawiają się trufle i delikatna alkoholowość. Struktura pianki budzi zastrzeżenie, bo występuje w niej sporo drobnego proszku. Przypomina mąkę albo cukier puder. Co jakiś czas chrzęści pod zębami. Sama pianka z kolei jest dość zwięzła i tłuściutka, jednak przemienia się w wodę.

Dolna część Satino Desery Świata Paryż zachwyca. To nie czekolada w formie tabliczki ani kakao. Nawet nie tytułowa pralina. Pudding smakuje jak… czekoladowe lody! Z uwagi na gęstawość konsystencji przywodzi na myśl lekko rozpuszczone lody z familijnego pudełka. Niestety w tej warstwie występuje jeszcze więcej chrzęszczącego proszku niż w piance.

Bakoma, Satino Desery Świata pralinowy Paryż, copyright Olga Kublik

Smak paryskiego deseru Satino Bakomy jest niemal jednolity, co wcale mnie nie dziwi, wszak czekolada i praliny to wyroby z tej samej bajki. Bardzo mi smakuje i pod tym względem nie mam deserowi do zarzucenia absolutnie niczego. Chętnie za to zmieniłabym konsystencje. Wyeliminowałabym proszek i zwiększyła gęstość, by pudding przypominał dolną warstwę doskonałych Grand Dessertów Ehrmanna.

Ocena: 6 chi


Bakoma, Satino Desery Świata biała czekolada Rzym, copyright Olga Kublik

Satino Desery Świata Rzym
Deser z białej czekolady z musem czekoladowym

Przygodę z serią Satino Desery Świata Bakomy zdecydowałam się zakończyć w Rzymie. Do stolicy Włoch przybyłam z nadzieją skosztowania doskonałej białej czekolady, o którą w deserach mlecznych trudno. Produkt przywitał mnie zapachem intensywnie kakaowo-czekoladowym, słodkim. Przywiódł mi na myśl krem kakaowy z markiz lub wafli. Białej czekolady nie odnotowałam.

Satino Desery Świata Rzym marki Bakoma dostarcza 144 kcal w 100 g.
Deser z białej czekolady z musem czekoladowym waży 105 g i zawiera 151,5 kcal.

Bakoma, Satino Desery Świata biała czekolada Rzym, copyright Olga Kublik

Pianka zajmująca 38% Satino Deserów Świata jest pyszna. Esencjonalnie kakaowa, słodka, zgodna z zapachem. Ma sztuczne wykończenie, takie jak bita śmietana z puddingach typu Grand Dessert (zwłaszcza w wysokich deserach Satino). Ponownie skojarzyła mi się z kakaowym kremem z ciastek i wafelków. Zawarty w niej cukrowy (?) proszek chrzęści pod zębami, ale tylko co jakiś czas.

Każdy wariant ze światowych deserów Bakomy zjadłam podwójnie. Jestem przekonana, że właśnie w Rzymie znajdujący się w dolnej części kubeczka pudding jest najgęstszy. Daje się poznać jako idealnie aksamitny, bez choćby ziarenka proszku. Cechuje go cudowna budyniowość. Taką konsystencją powinny się odznaczać desery z serii Satino Gold!

Bakoma, Satino Desery Świata biała czekolada Rzym, copyright Olga Kublik

Czy Satino Desery Świata Rzym smakuje białą czekoladą? Zdecydowanie nie. Mimo tego jest przepyszny: śmietankowy i słodki w stopniu wysokim, acz tym bardziej uroczym. Odznacza się lepszą konsystencją dolnej części niż warianty Wiedeń i Paryż. Wrócę do niego, o ile najdzie mnie ochota na mały deser.

Ocena: 6 chi


Składy i wartości odżywcze:

12 myśli na temat “Bakoma, Satino Desery Świata: kawowy Wiedeń, pralinowy Paryż, białoczekoladowy Rzym

  1. Kurczę jak często coś co na początku już nas w jakimś stopniu zniechęca np ta pojemność później okazuje się być czymś całkiem fenomenalnym :)

  2. Na Wiedeń bym się raczej nie skusila, no bo kawa :) z dwóch pozostalych smakow bardziej przekonuje mnie mocno czekoladowy Paryż (no i jeszcze lody czekoladowe?? Mniam!), chociaż Rzym też wydaje się przepyszny, no i ostatni deser zdecydowanie wygrywa jeśli chodzi o prezentację.
    W ostatnim akapicie chyba jest literówka, „wcale mnie nie widzi” zamiast dziwi :)

      1. Myślę że w pierwszej kolejności Paryżowi, ale nie wiem kiedy. W wakacje szykuje się trochę wyjazdów =mniej czasu na testy no i teraz mam głównie chrapkę na lody ^^ ale kiedyś myślę że na pewno spróbuję, choć też odstrasza mnie mały rozmiar. :/ jak tu się najeść? :p

        1. Też miewam recenzenckie przestoje. Z różnych powodów. Zjesz dwadzieścia sztuk z rzędu i się najesz :D

  3. Niewielka pojemność by mi w tym przypadku nie przeszkadzała, bo kubeczek jest na tyle mały, że mogłabym zjeść dwa na raz, ale konsystencja aero górnej warstwy mnie mierzi. Może kiedyś się skuszę na ostatni.

  4. Na szczęście w przypadku czystych jogurtów i tego, jak jem nie mam takich problemów, ale też mi się nie podoba głupie cięcie gramatur. 115 g zrozumiałabym w przypadku czystego jako założenie, że ktoś kupuje go np. do owoców. Deser? Śmieszne. Ostatnio dobiły mnie tabliczki a to 182 gramy, a to 188…

    Nie dla mnie, ale tak się przy nich zastanowiłabym, jaki smak do jakiego miejsca jeszcze można by do tej serii wymyślić. Hmm, Ekwador, kawowy budyń i różana śmietanka?

    1. Czym kierują się marki, kiedy nadają produktom dziwne gramatury z 2, 3, 4 czy 6 na końcu?

      Polska – deser kiełbasiany z cebulową pianką. Z kolei w Ankarze przerobiliby na deserki pyszne Pufy ETi. Brałabym. Zwłaszcza melonowy.

      1. Ukraina – budyń o smaku nugatu Roshena ze spulchnioną Mambą na wyraźny wierzchu. Obie części o smaku cukru.

        USA – budyń bekonowy ze śmietanką z coli.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.